„Życie w małżeństwie wymaga wielu wyrzeczeń
i pełnej akceptacji drugiego człowieka, jego pokręconej historii, tożsamości, a
nawet wścibskiej mamusi.”
Sięgając po książki Magdaleny
Majcher wiem już przed czasem, że czeka mnie nie tylko wciągająca lektura, ale
także wartościowa lekcja życia. Autorka w swoich historiach nie boi się
poruszać niewygodnych dla wielu tematów, a dopracowane postaci do złudzenia
przypominają prawdziwych ludzi, takich, których możemy spotkać za płotem swojej
posesji. Była już kwestia choroby Downa, była niewdzięczna rola życia w cieniu
pierwszej żony, był i przypadek dorosłej, chorej siostry związanej z pewną
tajemnicą z przeszłości. Co serwuje pisarka w powieści „Wszystkie pory uczuć.
Wiosna”? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Ewelina i Adrian są wzorowym, kochającym się małżeństwem. Do pełni
szczęścia brakuje im tylko jednego – dziecka, którego jednak nie są w stanie
spłodzić. Ostatnią szansą na spełnienie ich marzenia okazuje się adopcja.
Rozważywszy tę kwestię udają się do ośrodka, gdzie przychodzi im spotkać cierpiącego
na alkoholowy zespół płodowy Piotrusia. Czy pokochają dziecko wymagające
szczególnej opieki? Czy chłopak, który tak marzy o zwyczajnym domu, zostanie
odrzucony kolejny raz? Jak wiele poświęceń wymaga miłość? I jak wiele dobrego
może ona zdziałać?
PRAWIE ZWYCZAJNE MAŁŻEŃSTWO
Kreując tę historię autorka jak
zawsze postawiła w świetle reflektorów zwyczajnych,
niewyróżniających się ludzi. Ewelina to prosta kobieta, która nie ma wygórowanych oczekiwań– po
nieudanym pierwszym małżeństwie chce po prostu założyć kochającą się rodzinę.
Jak każdy z nas, ma swoje słabości i
lęki, w szczególności towarzyszące jej przy podejmowaniu tak ważnej decyzji
jaką jest adopcja dziecka cierpiącego na FAS. Z kolei Adrian wspiera ją, stara
się być jej oparciem, głosem rozsądku i
pocieszeniem – pomimo tego, że jego rodzice nijak zdają się przypominać
życzliwych, przygotowanych na wnuka dziadków. Na czele tych wszystkich postaci
stoi mały, naznaczony piętnem nierozsądku biologicznej matki Piotruś, który nieraz miał okazję przekonać
się jak gorzki bywa smak odrzucenia. Kluczowa
postać tej historii, której również nie brak naturalności, buduje główny
wątek i stanowi dowód na to, jak wielki wpływ na czyjeś życie może mieć zaburzona
używkami ciąża.
ADOPCJA I FAS
Kolejny tom serii z porami uczuć w tytule, to historia uwita
wokół rodzicielskiej miłości, zawsze
wymagającej cierpliwości, zrozumienia, czasu i nauki. Tym razem w grę wchodzi
jednak adopcja wraz ze swoim
pakietem trudnych do pokonania procedur i przypadek dziecka, któremu życie
postawiło na drodze zbyt wiele barier. Chłopca potrzebującego miłości o wiele
bardziej niż ktokolwiek inny, by mógł zacząć normalnie funkcjonować. I to
właśnie FAS, alkoholowy zespół płodowy,
pokazany nie od strony teorii, ale praktyki staje się głównym i wartym
debaty tematem. Bo choć kwestia następstw picia alkoholu w ciąży oburza nasze
społeczeństwo, wciąż tak wiele dzieci rodzi się z tą wadą, dźwigając
konsekwencje głupoty matki na zawsze.
WIOSNĄ EMOCJI NIE
BRAK
W tle ludzka znieczulica,
zatwardziałe i nieugięte serca, obawy wyniesione z pierwszego małżeństwa i przynosząca
pozytywne zmiany wiosna. W tej
pełnej miłości, nienawiści i mądrości historii nie brak wrażeń. Powieść czyta się szybko, z równomiernym
zainteresowaniem i zaangażowaniem, pomimo tego, że akcja wcale nie pędzi w niewiarygodnym tempie i nie
zaskakuje co rusz. Magdalena Majcher uświadamia, że najwięcej niespodzianek przynosi po prostu samo życie. Kolejna
część serii będąca oczywiście samodzielnie
funkcjonującą książką, to gratka dla wielbicieli powieści obyczajowych
nieobawiających się emocjonalnych treści. Jestem pewna, że nie będziecie
zawiedzeni.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję Autorce i wydawnictwu Pascal.
Bardzo lubię książki Pani Magdaleny Majcher, więc na pewno przeczytam i tę. 😊
OdpowiedzUsuńTop jedna z lepszych, zdecydowanie. Szczerze więc polecam :)
UsuńJa jeszcze nie czytałam, ale ta seria tak bardzo mnie do siebie przyciąga! Większość tak zachwala, poza tym te okładki są przecudowne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Dodatkowo jeszcze wydawnictwo przesyła takie urocze paczuszki z elementami, które naprawdę fajnie wychodzą na zdjęciu.
UsuńPoza tym, co najważniejsze - to naprawdę wartościowe historie. Takie życiowe i z przekazem :)
Uwielbiam tę serię i nie mogę doczekać się "Lata". :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo :) Jestem bardzo ciekawa cóż takiego wymyśli autorka tym razem. Wierzę jednak, że będzie to coś równie interesującego jak w poprzednich tomach.
UsuńTo musi być naprawdę wartościowa pozycja, którą chętnie przeczytam. Ale mam nadzieję, że nie złamie mi serca.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci przeczytania tej książki :) świetna recenzja! A twórczość autorki WCIĄŻ przede mną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Cała seria jest warta uwagi, każdy kolejny tom zbiera coraz lepsze recenzje - książki tej autorki jeszcze przede mną, mam więc sporo do nadrobienia
OdpowiedzUsuńChciałabym akurat tę książkę przeczytać z całego dorobku pisarki. ;)
OdpowiedzUsuń