poniedziałek, 9 grudnia 2019

"Boski gniew" - Jennifer L. Armentrout.
Tom 3. Ten sekret sporo namiesza,
historia o miłości i więzach rodzinnych.


O tym, że Jennifer L. Armentrout tworzyć powieści spod gatunku paranormal romance potrafi, miałam okazję przekonać się już dawno temu. Nic dziwnego, że konsekwentnie sięgam po każdą kolejną jej propozycję, podziwiając jej wyobraźnię i umiejętność zapodania coraz to bardziej oryginalnej fabuły. Tym razem dałam się wplątać w serię Covenant, a właściwie w trzeci tom niesamowitego świata Przymierza, Hematoi, niebezpieczeństwa i ryzykownych decyzji. Jesteście fanami powieści fantasy i macie za sobą dwie poprzednie części? W takim razie zapraszam Was na dzisiejszą recenzję trzeciego tomu pt. „Boski gniew”.

ZARYS FABUŁY
Alex oczekuje przebudzenia, został ponad miesiąc, a na jej skórze pojawia się znak oznaczający kolejny jego etap. W towarzystwie Setha dziewczyna zgłębia techniki niezbędne do przetrwania, jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Za nią wciąż ciągną się wydarzenia z Catskills i wdzięczność kierowana w stronę Aidena, który uratował jej życie. Teraz nadchodzi jednak prawdziwy przełom. Jeden list, jedna wiadomość zmienią wszystko. Bo Alex boleśnie przekona się o tym, że była okłamywana.

Targana nowymi priorytetami jest w stanie zaryzykować i wyruszyć na poszukiwania prawdy oraz swoich korzeni. Nie będzie sama. U jej boku wciąż tkwią ci, którzy zrobią dla niej wszystko i ci, którzy okażą się na wskroś fałszywi. Na horyzoncie gniew bogów i niebezpieczeństwo, które niesie ze sobą destrukcyjną siłę. Czy w obliczu zła i niepewności kolejnego dnia, jest szansa na przetrwanie? Przeznaczenie czy miłość – co okaże się silniejsze?


ALEX, MIŁOŚĆ I PRZEZNACZENIE
Główna bohaterka powieści, Alex, od początku tej historii ma pod górkę. Pozbawiona wsparcia bliskich otrzymuje drugą szansę na lepsze życie, ale musi mocno się postarać, żeby udowodnić swoją wartość. A to nie jest szczególnie łatwe zadanie, kiedy wokół czyhają także ci nieprzychylni jej współtowarzysze. Zdeterminowana, gotowa zaryzykować, ale i na pewno zdezorientowana. W końcu życie szykuje dla niej wiele szokujących niespodzianek. Targana dylematami, które nieco chwieją jej książkową osobowością – według mnie zyskuje jednak wytłumaczenie swojego zachowania, w końcu pośród tego całego misz maszu zdarzeń ciężko o jednolite emocje. A postanowiła autorka trochę namieszać za sprawą męskich bohaterów, którzy mogliby pretendować do zdobycia jej serca. Jeden jej przeznaczony, drugi pokochany. Jeden zdrajca, drugi przyjaciel. Seth wykorzystuje każdą okazję, by być blisko niej i nie rozumie, dlaczego w pierwszej kolejności nie udaje się z problemem do niego. Swoim zachowaniem wzbudza jednak pewne podejrzenia, z kolei Aiden pozostaje wycofany, w chwilach kryzysu deklarując swoją pomocną dłoń. Który z nich bardziej namiesza w życiu bohaterki i w jaki sposób?

DWA GŁÓWNE WĄTKI, A TO JESZCZE NIE WSZYSTKO
Fabuła powieści bazuje na dwóch podstawowych wątkach, miłosnym i romantycznym, dotyczącym spraw sercowych bohaterki oraz fantastycznym, tym związanym z boskim gniewem, z poszukiwaniem swoich korzeni i prawdy. O ile pierwszy pozwala czytelnikowi na pewne delikatne domysły, drugi porządnie wstrząsa akcją, która wraz z każdą stroną nabiera tempa. Pojawiają się zaskakujący wrogowie, jest śmierć, próba ratunku. Zeus, Artemida, Hades, jest gra, której zasady nie są do końca jasne. I jest też zakończenie, które pozostawia czytelnika w konsternacji i niecierpliwym wyczekiwaniu kontynuacji. Oj tak, Jennifer L. Armentrout nie lubi szybko kończyć swoich serii, a ja wcale nie mam jej tego za złe.


PODSUMOWANIE
Oryginalna i dynamiczna historia, dla której autorka zarezerwowała swój własny, nierealny, ale wiarygodny świat. Wymagająca skupienia i uprzedniego poznania poprzednich tomów, ale na pewno niosąca ze sobą wiele udanych wrażeń. Bohaterowie nie są przesłodzeni, targani dylematami popełniają błędy i jeszcze wiele mogą o sobie powiedzieć. Wciąż czekam na kolejne ich posunięcia nie do końca pewna tego, co będą w stanie sobą zaprezentować. Za tą nieprzewidywalność najbardziej właśnie kocham twórczość pani Armentrout. A fanom gatunku polecam nie tylko ten tom, ale przede wszystkim całą serię.

wydawnictwo: Filia
seria: Covenant (tom 3)
kategoria: paranormal romance
ilość stron: 458
data wydania: 30 października 2019

Seria Covenant: Dwa światy //  Czyste serce

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Filia.

12 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce ale brzmi bardzo ciekawie. Chyba się na nią skusze.
    Pozdrawiam
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Seria wydaje się idealną dla mojej przyjaciółki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze poprzednich tomów. To kolejna, ciekawa seria, jaką chcę poznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam poprzednich powieści z tego cyklu. Elementy tej powieści, które przedstawiłaś w recenzji również mnie nie zaciekawiły, ale może dam jej szanse.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam już u siebie ten tom, ale odłożę go chyba na wolne w święta, bo faktycznie jak się już zaczyna czytać książki tej autorki to ciężko przestać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej serii, i po opisie wiem,że to zdecydowanie jednak nie mój klimat :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niektóre książki rej autorki mi się podobały, więc może kiedyś sięgnę i po tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musiałabym się zabrać za całą serię :D ale masz fajny koszyczek na kasztanki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam, że jakoś nie ciągnie mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. OOO to muszę kupić do biblioteki trzeci tom, a ledwo co kupiłam drugą część, haaa dobrze, że do Ciebie zajrzałam ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...