środa, 2 lipca 2014

"Fartowny pech" - Olga Rudnicka

 
„Fartowny pech” to moje pierwsze zetknięcie się z Olgą Rudnicką. Poznawanie nowego autora jest jak wypłynięcie na nieznane wody. Nie wiemy czego możemy się spodziewać, jak głęboko zaangażujemy się w całą akcję i jak długo będzie trwała nasza fascynacja, o ile w ogóle takowa się pojawi.
W tym wypadku bardzo zainteresował mnie tytuł książki. Oksymoron określający pecha mianem fartowny, to zwiastun oryginalnej przygody. Nie można jednak oceniać książki po okładce tudzież po tytule. Postanowiłam więc przebrnąć przez trzysta stron powieści autorstwa Olgi Rudnickiej, aby przekonać się, czy jest ona warta polecenia.

W gangsterskim świecie dominuje Gianni – człowiek o niepodważalnej reputacji i zasadach, których kurczowo się trzyma. Wynajęty do specjalnego zadania, powraca do Polski po wieloletnim pobycie we Włoszech. Działając na zlecenie Padliny – lidera jednego z szanowanych gangów, ma zidentyfikować jego wroga i pomóc w rozprawieniu się z nim. Do pomocy angażuje swojego brata, który niedawno co porzucił pracę w policji i postanowił otworzyć biuro detektywistyczne. Kryś – niczego nie świadomy, uczciwy człowiek – nie ma pojęcia, czym zajmuje się jego starsze rodzeństwo, toteż zadowolony godzi się na przyjęcie zlecenia, które oczywiście Gianni nie do końca jasno formułuje, kamuflując pewne fakty.
Nieco inne życie prowadzi Filip Nadziany. Policjant dręczony przez współtowarzyszy z powodu serii niefortunnych życiowych wydarzeń, postanawia zmienić miejsce zamieszkania i skorzystać ze starego, rodzinnego domu znajdującego się w niewielkiej wsi. Zmęczony wiecznym tłumaczeniem się przed mamusią, przeprowadza się więc do Paszcz.
Właśnie tam, w pewnym momencie, losy trojga wspomnianych bohaterów krzyżują się. Filip – broniący prawa, Kryś – uczciwie poszukujący właściciela pewnej tajemniczej skrytki oraz Gianni – gangster z zasadami, który mimo działania w półświatku stara się chronić swojego brata. Co z tego wyniknie? Czy godziwość i sprawiedliwość mogą współistnieć na tej samej płaszczyźnie, na której funkcjonuje gangsterska brutalność? Czy Kryś dowie się, że działa na zlecenie przestępców? Czy całe zajście znajdzie satysfakcjonujący finał? Akcja powieści niewątpliwie jest zawiła, jednakże to z pewnością działa na jej korzyść.

Olga Rudnicka skonstruowała kryminał, w którym idealnie zobrazowała świat gangsterski. Układy, układziki, pieniądze i bezwzględność – to podstawowe zasady, które pozwalają przetrwać tylko tym najlepszym. Słabi niestety odpadają. „Fartowny pech” to jednak nie krwawa powieść, która nieustannie trzyma w napięciu. Posiada ona bowiem elementy komedii. Czytelnik może doszukać się składników satyry, dzięki którym zamiast obawy przed gangsterskim otoczeniem, zaczyna odczuwać względem niego sympatię. Gianni, chociaż zabija, mógłby rozgrzać serce niejednej czytelniczki, ponieważ mimo swojej bezwzględności, jest silny, zaradny i ma swoje uczucia. Kryś zaś, chociaż początkowo nie do końca zaradny i wystraszony, przechodzi lekką metamorfozę. To, co czeka bohaterów powieści, niewątpliwie zmieni ich życie i ukształtuje ich charaktery na nowo.

„Fartowny pech” to wspaniała przygoda, która niejednokrotnie ciśnie uśmiech na twarz czytelnika. Zaciekawia, nie męczy i zachęca do brnięcia w głąb całej akcji. Postacie wykreowane przez panią Olgę posiadają wyraźne cechy osobowości. Każdy jest wyjątkowy, a taka różnorodność z pewnością jest ogromną zaletą tej książki. Autorka doskonale wniknęła także w odmienne światy. Inne dialogi czy zachowania pojawiają się w gangsterskim półświatku, a całkiem inaczej wygląda życie i sposób zachowania ludzi na wsi. Wszystko jest wiarygodne, więc nie można tutaj pani Rudnickiej niczego zarzucić.

Uważam, że wspomniana książka jest godna polecenia zarówno fanom mocnych kryminałów, którym taka odmienność niewątpliwie się przyda, jak i wielbicielom powieści z humorem. Styl, jakim posługuje się Olga Rudnicka jest lekki i co interesujące, pomimo tego, że książka jest kryminałem, ma się wrażenie aury wesołości i optymizmu, która cały czas unosi się w powietrzu. Ja niewątpliwie nie żałuję przeczytania Fartownego pecha. Otwarcie przyznaję, że książka jest godna polecenia, a ja jeszcze nieraz sięgnę po inne książki autorstwa pani Rudnickiej, ponieważ widać, że kobieta wie o czym pisze i daje przy tym wielu ludziom sporo rozrywki.

Moja ocena – 4/5
 
Za książkę serdecznie dziękuję pani prowadzącej blog "Przegląd czytelniczy" (http://przeglad-czytelniczy.blogspot.com/).

4 komentarze:

  1. Niedługo ta książka dotrze i do mnie i mam nadzieję, że będę się dobrze przy niej bawić. Bardzo lubię humor Rudnickiej. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Twojej opinii na temat tej książki. Jestem przekonana, że będzie się podobała. To był mój pierwszy kontakt z panią Rudnicką i przyznam, że ta autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. A czy mogłabyś polecić jakieś inne jej książki? Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Już mam swój egzemplarz ;) Jak tylko przeczytam, wrócę, by porównać wrażenia. Powiem tylko, że oczekiwania mam spore ;)
    PS. Błagam, wyłącz obrazkową weryfikację komentarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weryfikacja wyłączona. Przyznam, że nawet nie wiedziałam, że takowa jest uruchomiona ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...