sobota, 5 października 2013

"Skarb heretyka" - Scott Mariani



 Skarb heretyka - Scott Mariani
 „Skarb heretyka” zwrócił moją uwagę okładką, na której widnieją motywy starożytnego Egiptu. Kultura tego kraju od zawsze mnie fascynowała, a więc mój wewnętrzny głos podpowiedział mi, że książka może być ciekawa. Chociaż takowy często wprowadza mnie w błąd, tym razem cieszę się, że mu zaufałam. Tym razem kobieca intuicja nie zawiodła.

Skarb heretyka to opowieść przygodowa, w której pojawiają się liczne elementy kryminalne. Sięgając po nią spodziewałam się czegoś bardziej na wzór Indiany Jones’a, a jednak jak się okazało, tutaj się pomyliłam.

Ben – były żołnierz SAS, porzucił swoją przeszłość i wiedzie spokojne życie w otoczeniu przyjaciół. Pewnego dnia dzwoni do niego niejaki Harry Paxton – człowiek, który kiedyś uratował mu życie. Przypominając tym samym o dawnych latach, prosi Bena o wykonanie pewnego zlecenia, które jednak będzie sprzeczne z zasadami moralnymi głównego bohatera. Zadaniem Bena jest znalezienie zabójców syna Harry’ego  i dokonanie zadośćuczynienia w postaci zamordowania takowych. Czy Ben się zgodzi?
Sprawa nie jest jednak taka prosta. Główny bohater – człowiek żyjący w zgodzie z samym sobą i otoczeniem, zakochuje się w młodej żonie Harry’ego i to z wzajemnością. Ale jak można odebrać miłość komuś, kto od lat jest autorytetem?

Prawdziwą gratką okazuje się jednak życie zamordowanego syna, który z pozoru był nudnym człowiekiem niechcącym pójść w ślady ojca. Morgan – bo tak miał na imię, prowadził badania dotyczące życia jednego z najbardziej tajemniczych faraonów – Echnatona. Jak się okazuje, dotarł do cennej informacji, która być może wiąże się z odkryciem starożytnego, ogromnego skarbu. Swoich badań niestety jednak nie ukończył, aczkolwiek chętnych, którzy przypadkiem dowiedzieli się o skarbie jest wielu. Jednym z nich okazuje się Kamal – terrorysta pozbawiony skrupułów, który bez wahania odcina głowę każdemu, kogo spotka na swojej drodze. Czy szalony okrutnik spotka na swojej drodze Bena? A jeżeli tak, to przy jakiej okazji? Czy główny bohater także zostanie owładnięty chęcią żądzy i bogactwa? I czy w ogóle ukryty od wieków skarb naprawdę istnieje? Naprawdę warto poznać odpowiedzi na te pytania.

Z twórczością Scotta Mariani miałam do czynienia po raz pierwszy. Z wielką chęcią sięgnę po kolejne jego książki. Po pierwsze, w książce „Skarb heretyka” zbudował niepowtarzalny klimat, w który naprawdę można było się wczuć. Po drugie, odczuwałam nutkę ciekawości od początku książki do jej końca, a nie zawsze mi się to zdarza. Pojawiały się interesujące postacie, a każda z nich miała swój wyjątkowy charakter. Kiedy zaś wydawało mi się, że mogę coś przewidzieć, autor skutecznie wodził mnie za nos. Scott Mariani wykazał się też znajomością Starożytnego Egiptu. Dla mnie to wszystko było bardzo przekonujące i ciekawe. Z satysfakcją przypominałam sobie wiele faktów, o których już kiedyś czytałam (i pod recenzją napiszę Wam parę ciekawostek o faraonie Echnatonie, bo uważam, że jego życie było naprawdę intrygujące). 

Książkę polecam wszystkim poszukiwaczom książkowych przygód. Ci, którzy lubią ten niepowtarzalny, tajemniczy klimat i mają chęć odkrywania, z pewnością się nią zainteresują.  

Moja ocena – 4/5.

 Echnaton:
- Wydał nakaz zlikwidowania posążków wszystkich bóstw utrzymując przy tym, że od tego momentu będzie istniała wiara tylko w jednego boga – Atona (bóg słońce). Zmuszeni do takiej religii, ludzie potajemnie czcili swoich bogów, za co płacili nieraz życiem. Echnaton tym samym zapisał się w historii jako pierwszy twórca wiary monoteistycznej. Po jego śmierci wiara w wielu bogów została przywrócona.
- Był niezwykle okrutnym władcą. Za jego życia zgładzono wielu ludzi.
- Wprowadzał wiele reform, m.in. zakaz rzeźbienia z profilu.
- Sam wygląd faraona był bardzo nietypowy. Niektóre z teorii głoszą, że chorował on na zespół Marfana, co powodowało wydłużenie twarzy. Inni dopatrują się w wyglądzie jego boskości. Są tacy, którzy utożsamiają faraona z Mojżeszem oraz tacy, którzy twierdzą, że pochodzenie faraona nie było z tego świata. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...