Nie od dziś znam twórczość Elżbiety Rodzeń, która już dawno temu wpisała się na moją prywatną listę autorek wartych uwagi. Miałam okazję zaczytywać się w wielu jej powieściach i zdążyłam zatęsknić za jej prozą. Jakże wielka była moja radość, kiedy wydawnictwo Endorfina ogłosiło wznowienie jednej z jej powieści, a mianowicie książki „Dziewczyna o kruchym sercu”. I choć byłam przekonana, że czytałam już tą historię w poprzedniej wersji, okazało się, że nie mam jej na swojej bibliotecznej półce. Rozpoczęłam więc swoją przygodę z Ulką i Jankiem nie mając pojęcia jak potoczy się jej bieg. Słowem wstępu zapowiem, że to jedna z tych lektur, której muszą towarzyszyć chusteczki.
ZARYS FABUŁY
Janek to młody chłopak, przyszły maturzysta, który w ramach wolontariatu towarzyszy starszym ludziom jako ich przyszywany wnuczek. Tym razem podejmuje się jednak zupełnie innego zadania. Ma pomagać koleżance z klasy w korepetycjach z matematyki. Nie ma jednak pojęcia, że będzie znacznie trudniej niż zakładał. Otóż Ulka to dziewczyna z temperamentem. Opryskliwa, zamknięta na nowe kontakty, niemająca zamiaru ułatwiać pracy człowiekowi, który wyciąga w jej kierunku pomocną dłoń. Jedni mówią, że Ulka ma coś z głową, ale Janek nie ma zamiaru tak łatwo się zrażać i odpuszczać. Już wkrótce odkrywa, że życie jego podopiecznej nie jest usłane różami, a pomiędzy tą dwójką rodzi się niezwykła więź. Problem w tym, że i Janek skrywa pewną wielką tajemnicę.
DZIEWCZYNA O KRUCHYM SERCU I JEJ POMOCNIK
Główne postaci tej powieści to osoby niezwykłe, wyróżniające się pewnymi cechami, a jednak w tej swojej wyjątkowości pozostające wiarygodnymi. Całą historię poznajemy dzięki narracji pierwszoosobowej, jaka przypada w udziale Jankowi, a wyłącznie męska perspektywa w powieściach New Adult nie jest wcale taka powszechna. Mimo to autorce udało się postawić na wrażliwość, dzięki czemu książka chwyta za serce już od samego początku. Janek to przyszły maturzysta, młody i uczynny chłopak. Nie jest ciepłą kluchą, ale też nie kwalifikuje się do miana bad boya. Wolontariusz, wyczulony na dobro drugiego człowieka, potrafi spojrzeć głębiej. Katolik, co nieraz akcentuje i co ma dla treści znaczenie. Uparty, niezłomny, skrywa pewną tajemnicę. Zdaje się, że jego bliscy wybrali już dla niego odpowiednią drogę przyszłości i nie zamierzają brać pod uwagę jego zdania. Decydując za Janka pomimo tego, że jest już przecież dorosły. Tymczasem Ulka to opryskliwa dziewczyna. Nie chce pomocy, rzuca wyzwiskami, jakby chciała do siebie tylko kogoś zniechęcić. Tymczasem jej prawdziwe oblicze okazuje się kryć pod płaszczem pozorów. Piekąca ciasta, młoda Ulka to przecież dziewczyna o kruchym sercu. Mierząca się z problemami, których nie byłby w stanie udźwignąć każdy.
FABUŁA: UCZUCIA I WARTOŚCIOWE TEMATY POBOCZNE
Elżbieta Rodzeń stawia przed czytelnikiem opowieść naładowaną potężną dawką emocji. Historię uczucia, które rodzi się bardzo powoli, pomiędzy młodymi ludźmi, za których los lub inni chcą decydować wbrew ich woli. Wcale nie kipiąca namiętnością, a jednak w pewien sposób romantyczna, dotykająca, ujmująca i poruszająca serce. Tutaj wszystko ma swój naturalny bieg i konsekwencje. Niemniej jednak warto uzbroić się w paczkę chusteczek. Bo pod warstwą tej pięknej relacji kryją się tajemnice i tematy poboczne, a te okazują się mieć niemniejszą wartość aniżeli sam wątek uczuciowy. Skomplikowane relacje rodzinne, brak akceptacji wyborów dokonanych przez własne dzieci, choroba, bezinteresowna pomoc, wartość rozmowy, motyw odchodzenia. Nie brakuje kwestii, które doskonale ze sobą współgrają tworząc spójną, na pewno wartą poznania powieść potrafiącą zaskoczyć nieraz. I trzymającą we wzruszeniu do samego końca.
OPRAWA GRAFICZNA
Nie w sposób pominąć pięknej oprawy graficznej, o jaką zadbało wydawnictwo Endorfina. Okładka przypomina gwieździste niebo, czcionka jest czytelna i duża, format książki sprawia, że pomimo jej grubości dobrze trzyma się ją w dłoniach. A brzegi kartek zostały pomalowane na różowo. Jednym słowem – rewelacja!
PODSUMOWANIE
„Dziewczyna o kruchym sercu” to nieprzewidywalna i bardzo poruszająca historia o młodych dorosłych, którzy mierzą się z własnymi uczuciami, z własnymi słabościami i z przeciwnościami, jakie stawia przed nimi los. Czy się podźwigną kiedy przyjdzie kryzys? Jakie sekrety skrywają? Elżbieta Rodzeń wykreowała postaci nietuzinkowe, których historia jest tak wiarygodna, jakby miała miejsce naprawdę. Powieść dla romantyczek, ale nie tylko. Nie chciałabym kategoryzować, bo to nie jest zwyczajna romantyczna bajeczka. Warto ją poznać, ponieważ otwiera oczy i skłania do refleksji. Ściśnięte od emocji gardło – gwarantowane.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Endorfina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz