Z twórczością Anny Langner bywa różnie, a przynajmniej jeśli chodzi o moje odczucia. Chociaż większość jej powieści – biorąc pod uwagę te, które miałam okazję przeczytać – mnie usatysfakcjonowała, zdarzyły się i te pozostawiające pewien niedosyt. Byłam bardzo ciekawa jakie będą moje wrażenia po ukończeniu jej najnowszej powieści ukrytej pod baśniowym, zagadkowym tytułem „Alicja po drugiej stronie przyjemności”. A ta dotarła do mnie dzięki księgarni TaniaKsiazka.pl. Wszystko zapowiadało oryginalną historię, która - ze względu na wysoki hot level oznaczony na okładce - z bajką dla dzieci niewiele ma wspólnego. Czy mnie porwała? O tym w dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Alicja wychowywała się w zamożnym domu. Jej rodzice mieli pieniądze, ale niestety nie mieli dla niej czasu. Świat blichtru, ułudy i zepsucia oraz obracanie się w kręgu bogaczy sprawiło, że dziewczyna miała tylko jeden plan na przyszłość. Uwolnić się od tego toksycznego środowiska i uciec jak najdalej. Szkoląc się u niejakiego Rudego, Alicja staje się złodziejką. Pewnego dnia kradnie jednak portfel od iście niewłaściwej osoby. I za to przychodzi jej słono zapłacić. Przyłapana na gorącym uczynku zostaje porwana.
W domu pana D. nie brakuje bogactwa. Porywacz, a zarazem nowy szef Alicji skłania ją do pracy w swojej pralni. Pralni chemicznej? Facet utrzymuje, że tak. Kobieta zmuszona do zamieszkania w potężnej rezydencji musi pamiętać o jednej, ważnej zasadzie. Pod żadnym pozorem nie wolno jej wejść do ogrodu znajdującego się na terenie posesji. Dlaczego? Cóż takiego skrywa tam tajemniczy pan D.? To pytanie dręczy także Alicję, dlatego dziewczyna coraz bardziej zaczyna zastanawiać się nad tym, czy aby nie złamać wytyczonego zakazu.
ZŁODZIEJKA ALICJA I TAJEMNICZNY PAN D.
Główna bohaterka powieści, Alicja, to dziewczyna z bogatego domu, która została złodziejką. Na własne życzenie, bo przecież nikt jej nie wyrzucił. Będąc dorosłą, chce iść swoją drogą, a że jest ona nietypowa – to doskonale odzwierciedla osobowość tej dziewczyny. Rozpieszczona księżniczka? Pod żadnym pozorem. Nie zaznając miłości w dzieciństwie Alicja uzbroiła się w twardy tyłek, by upadki nie bolały tak bardzo. To z pewnością nie jest grzeczna dziewczyna. A seks dla niej zawsze musi iść w parze z wielkimi uczuciami. Ciekawska i gotowa do podjęcia ryzyka. Co odkryje w zagadkowej rezydencji? Pan D. zamożny szef, którego imię nie jest pracownikom znane, prowadzi pralnię. Człowiek z dominującym charakterem, władczy i dążący do spełniania swoich zachcianek nie przyjmuje odmowy. Ma swoje zasady i ma też swoje tajemnice – a te okazują się najbardziej zaskakującym elementem tej powieści.
PORWANIE I ZAKAZANY OGRÓD
W dzieciństwie, któremu autorka poświęciła króciutką uwagę, Alicja spotyka nietypowe rodzeństwo, którego zachowanie już od początku wydaje się jej podpadające. Jaki będzie to miało związek z kształtowaniem jej przyszłości? Dziewczyna ucieka daleko poza środowisko bogaczy. A potem zupełnie nieplanowanie znów w nie wpada. Głównym motywem powieści jest porwanie i jego konsekwencje. Jest zagadkowa praca w pralni, a słowo „chemiczna” już od samego początku wydawało mi się tutaj wcale nie takie oczywiste. Pojawiają się namiętności i uczucia i celowo to namiętność wypisałam tutaj na pierwszym miejscu, bo typowa chemia nie jest tutaj jakoś szalenie odczuwalna. Są za to sceny, które mają za zadanie rozpalać. Czy jest ich tak wiele jak zapowiada okładka? No właśnie nie! Czytałam opinię, w której ktoś wspominał o przesycie erotycznych scen. Ja na pewno bym tak nie powiedziała, choć książka na pewno nie należy do grzecznych. Co z tytułową „drugą stroną”, a konkretnie ogrodem? To, co przygotowała autorka w drugiej części powieści na pewno mocno mnie zaskoczyło. No i może trochę zniesmaczyło. Nie wiem jak to określić. Powiem tak, pomysł był ciekawy, ale całość straciła na wiarygodności. Tak bym to chyba ujęła.
PODSUMOWANIE
„Alicja po drugiej stronie przyjemności” przyciągnęła moją uwagę okładką, która jest po prostu magiczna. A ja jestem okładkową sroką. Książka okazała się być oryginalną historią z nietuzinkowymi bohaterami. Jeśli chodzi o ich relacje, nie do końca byłam w stanie wyłapać tutaj chemii i na pewno końcówka, jak dla mnie, zachwiała wiarygodnością. Jest to jednak coś innego, nowego i świeżego. Książka nie jest grzeczna, a jednak nie ma tutaj zasypania stron wieloma scenami zbliżeń. Jest akcja, która nabiera tempa zwłaszcza w drugiej połowie. Całości towarzyszy taka deczko dziwna i niepokojąca aura. Ciężko mi jednoznacznie ocenić tę książkę. Daję zatem sześć na dziesięć.
Sprawdź także inne nowości na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszą powieść do recenzji. Serdecznie dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz