Bursztynowa komnata – zagadka, która od długiego już czasu nurtuje poszukiwaczy skarbów
oraz tych, którzy interesują się historią i nieodgadnionymi tajemnicami.
Istniała, lub istnieje naprawdę, schowana, ukryta i niedostępna. Ta zamówiona
przez Fryderyka I, w całości wykończona bursztynem komnata, została podczas
wojny splądrowana i rozebrana przez Niemców, a jej zawartość przewieziono w miejsce,
do którego do dzisiaj jeszcze nikt nie dotarł. Poszukiwań podejmowali się
zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy. Niestety na próżno. Hipotezy dotyczące
miejsca „spoczynku” bursztynowej komnaty
były liczne, ale żadna się nie sprawdziła. Czy ten niezwykły skarb kiedykolwiek
ujrzy światło dzienne? Czy wyjdzie zza grobu? W zeszłym roku pojawiały się
pogłoski o ludziach, którzy przetrwali wojnę i znają położenie Bursztynowej komnaty, obiecawszy przed śmiercią
wyjawić owo tajemnicze miejsce. Czy tak się jednak stanie? Ta niezwykła zagadka
zainspirowała autora o imieniu Steve Berry do napisania książki zatytułowanej właśnie
„Bursztynowa komnata”. Nietrudno się domyślić, że fundamentem całej akcji jest
poszukiwany od lat, niezwykły i magiczny skarb…
Rachel Cutler, córka Białorusina
Karola Boria, mieszka wraz z dziećmi w Stanach Zjednoczonych, wiodąc pogrążone
w pośpiechu życie. Rozstanie z mężem, praca sędziego i konkurencja podkładająca
jej kłody pod nogi, nie pozostawiają kobiecie szansy na rozczulanie się nad
przeszłością. Całkiem odmienny tryb myślenia ma ojciec głównej bohaterki –
człowiek, który przetrwał obóz koncentracyjny w Austrii. Staruszek cieszący się
życiem, niejednokrotnie rozmyśla nad swoim losem, tłumiąc w sobie tajemnicę o
niezwykłym skarbie, której jednak nie zamierza wyjawić. Pewnego dnia, kiedy
Rachel wraca do domu, znajduje tatę martwego, leżącego na podłodze. Przyczyną
zgonu jest skręcenie karku wywołane upadkiem ze schodów. Kobieta pogrążona w
rozpaczy nie może zrozumieć tego, że pełen wigoru i pomimo wieku, sprawny
mężczyzna, pożegnał się z życiem w taki właśnie sposób. Z czasem okazuje się,
że Karol Boria miał swoje tajemnice. W ręce Rachel trafiają listy, które
staruszek pisał w przeszłości ze swoim znajomym, poznanym w czasach wojny.
Takowe dotyczą Bursztynowej komnaty, czyli zrabowanego skarbu będącego
marzeniem wielu ludzi. Znajduje się także list skierowany do Rachel, w którym
Karol Boria prosi ją, aby po przeczytaniu listów zachowała wszystko wyłącznie
dla siebie i nie podejmowała się próby poszukiwania skarbu, gdyż dla wielu
kończyła się ona śmiercią. Znajdując oparcie u boku ex-męża, kobieta postanawia
jednak wyruszyć do Niemiec, aby odnaleźć byłego przyjaciela ojca i sprawdzić,
czy takowy jeszcze żyje. Liczy na to, że może się od niego dowiedzieć czegoś
więcej. Niestety w ślad za nią wyruszają także inni ludzie, których intencje
nie do końca są takie czyste i niewinne. Życie Rachel jest zagrożone, a kobieta
nie ma o tym bladego pojęcia. Jak zakończy się ta historia? Czy główna
bohaterka dotrze do nieodkrytego skarbu? Czy faktycznie śmierć jej ojca była
złym zrządzeniem losu, a może staruszek został zamordowany? Ile osób będzie
musiało jeszcze zginąć? Zachęcam do poszukania odpowiedzi na te pytania w
książce, jaką jest właśnie „Bursztynowa komnata”.
Podstawą poprowadzenia
interesującej akcji w książce okazuje się często dobór właściwego wydarzenia
historycznego. Steve Berry doskonale zdawał sobie z tego sprawę i wykorzystał
własne zainteresowania przeszłością, pisząc Bursztynową
komnatę. Tutaj fikcja miesza się z realiami, a więc oprócz dobrej zabawy z
książką, czytelnik może zyskać także wiedzę, która zapewnie u niejednego
zaszczepi ciekawość dotyczącą niesamowitego skarbu. Narracja poprowadzona
całkiem ciekawie. Nie ma też zbędnych fragmentów, które jakoś specjalnie nużą. Akcja
rozwija się stopniowo, aczkolwiek już na początku zostaje nakreślony obraz
tego, co mniej więcej w książce będzie się działo.
„Bursztynowa komnata” to
nie tylko opowieść o teraźniejszości. To także wspomnienie o przeszłości, które
nasuwa nam na myśl liczne wnioski. Zarówno kiedyś, jak i teraz żyją na świecie
ludzie zachłanni, którzy nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swój cel.
Książkę mogę polecić
wielbicielom zagadek i poszukiwań skarbów. Z pewnością zadowolą się nią fani
Dana Browna, chociaż uważam, że Steve Berry nie dorównuje jeszcze klasie tegoż
literackiego mistrza. Niemniej powieść zapewnia ciekawą przygodę, z którą ja
bynajmniej się nie nudziłam. Zachęcam więc do przeczytania.
Moja ocena – 3,5/5
Bursztynowa komnata (http://sankt_petersburg.lovetotravel.pl/carskie_siolo) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz