poniedziałek, 30 września 2013

"Bawidamek" - Emilia Hinc

Bawidamek - Emilia Hinc 


Bawidamek – uwodziciel, flirciarz, podrywacz, kobieciarz. Takimi właśnie synonimami można by było opisać owy rzeczownik. Taki jest także bohater książki, o której chciałabym dzisiaj napisać.

„Bawidamek” to historia, po którą sięgnęłam całkiem przypadkiem. Brałam udział w konkursie, w którym do wygrania była właśnie ta książka. Nie udało mi się tym razem, a byłam przekonana, że to ja zostanę wybrana. W złości postanowiłam, że skoro nie dostanę tej książki, to ją sobie kupię sama. Łazki bez! I już.

Motywem przewodnim tejże lektury jest życie młodych ludzi, którzy szukają szczęścia. Często niestety robią to w niewłaściwym miejscu.

Dawidek – pies na baby, który podrywa je tylko po to, aby się z nimi przespać. Mieszka z babcią, nie pracuje i od czasu do czasu spotyka się z Zuzanną, aby spędzić z nią upojne chwile. Nie jest jednak zaangażowany emocjonalnie w owy związek.

Zuzanna – młoda dziennikarka spotykająca się z Dawidkiem na zasadzie „wyłącznie seks”. Dziewczyna jednak oferując swoje ciało nie jest do końca obojętna względem partnera od łóżka. Z czasem uświadamia sobie to, że bardzo jej na nim zależy.

Jagoda – dziewczyna, która natrafia na Dawidka i oddaje mu swoje dziewictwo mamiona nadziejami na to, że owy chłopak naprawdę ją kocha.

Historia przedstawiona w książce „Bawidamek” pokazuje życie chłopaka, który nie liczy się z uczuciami dziewczyn. Traktuje je przedmiotowo, rozkochuje w sobie i porzuca, patrząc tylko na swoje dobro. Zuzanna, która się z nim spotyka, ofiaruje mu swoje ciało, ale jak się potem okazuje, także i serce. Tak samo Jagoda i chociażby Ada – młoda, praktykująca dziennikarka. Dawidek, próżny i leniwy, zbywa je wtedy, kiedy po prostu ma taki kaprys. Ból po stracie ukochanego z czasem mija, tak jak przemija wszystko. Rany Zuzanny są jednak co jakiś czas rozdrapywane, bo Dawidek odrzuca ją, a kiedy ma taką ochotę, skutecznie przywołuje z powrotem.

„Bawidamek” to książka pozbawiona jakieś poważniejszej akcji. Nie ma tutaj głębokich romansów, a jednak pojawia się miłość. Takowa jest nieco inna od tej, którą znamy z niejednej, romantycznej powieści. Ale jednak jest.

Książka ta jest niegruba. Przez 210 stron przebrnęłam więc szybko. Aczkolwiek muszę przyznać, że ta historia bardzo mnie pochłonęła. Niby banalna, a jednak skomplikowana. Niby prosta, a jednak bardzo interesująca. Na postawie prymitywnych relacji zostało pokazane to, że człowiek jednak nie może żyć bez drugiej osoby. Niektórzy szukają w drugiej osobie wyłącznie seksualnej satysfakcji podczas gdy inni chcą po prostu kogoś kochać. Stworzenie idealnego związku okazuje się jednak trudniejsze aniżeli niejedna osoba mogłaby tylko pomyśleć.

Bawidamka polecam szczególnie młodym dziewczynom. Być może nie całkiem młodym nastolatkom i nie bardzo dojrzałym kobietom. Ja mam 22 lata i mi się podobało. Myślę, że to tak w sam raz na tę książkę. 
Zabawne sceny, nutka pikanterii, ciekawy wątek i lekki, nieraz śmieszny język to coś, co według mnie, naprawdę zasługuje na pochwałę, 

Książka Emilii Hinc jest całkiem dobra, a więc:

Moja ocena – 3/5

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...