„Ptaszyna” Lindy Holeman, to jedna z tych książek,
których nie znajdziemy na półkach księgarni z napisem „TOP 10”. Czasy
popularności tej pozycji minęły i naprawdę szkoda, ponieważ uważam, że warto ją
polecić, zwłaszcza tym, którzy sądzą, że mają trudne życie.
„Ptaszyna” to historia młodej kobiety, która wspominając
swój los opisuje wszystko, co ją spotkało, począwszy od czasów dzieciństwa.
Utraciwszy ukochaną matkę, główna bohaterka – Linny – pozostaje pod opieką
ojczyma. Ten zaś niezadowolony z całej sytuacji postanawia wykorzystać małe
jeszcze dziecko do celów zarobkowych. Odtąd życie Linny jest piekłem na ziemi.
Zmuszona oddawać swoje ciało obcym, nieraz starym mężczyznom, jest dodatkowo
traktowana jak niepotrzebny śmieć. Zdesperowana dziewczyna postanawia zmienić
swój los. Poszukując lepszego życia trafia na ulicę, gdzie aby przeżyć,
wykonuje to, co potrafi – zajmuje się prostytucją. Niejeden z nas biernie
przyjmuje życiowe porażki. Nie jednak Linny. Natrafiając na życzliwych ludzi
zmienia swoją dolę. Wkrótce jednak niesiona pokusami lepszej przyszłości trafia
do Indii. Co ją tam spotyka? Czy rzeczywiście jej sytuacja życiowa ulegnie
zmianie na lepsze?
Historia bogata w utracone szczęście, morderstwo,
prawdziwe uczucie miłości i przyjaźni, w straty i zyski oraz w radość i łzy.
Spotkamy tutaj wydarzenia, których z pewnością nie chcielibyśmy przeżyć na
własnej skórze. Ale takowe udowadniają nam, jak wiele warte jest nasze życie.
Linny, pomimo wielu upokorzeń i trudów, stawiała czoła wszystkim okropieństwom.
Dzięki temu przetrwała. Miała nadzieję na lepszy byt, lecz nie czekała, aż
lepsze dni przyjdą do niej same. Ryzykowała i niejednokrotnie jej życie wisiało
na włosku, ale dzięki zdeterminowaniu i odwadze zawsze dawała sobie radę.
Historia młodej Linny uświadamia nam to, że gdzieś na
świecie takie wydarzenia naprawdę mają miejsce i to jest nie do pojęcia. Żyjemy
w czasach, kiedy to mogłoby się wydawać, że sami jesteśmy panami swojego losu .
A jednak nie wszędzie rzeczywistość wygląda tak, jak u nas…
Książkę Lindy Holeman czytałam na raty, a to ze względu
na fakt, że zabrałam się za nią kilka dni przed swoim ślubem. Ptaszynę skończyłam będąc już mężatką,
ale ogrom obowiązków pojawiających się po weselu nie przesłonił mi tej pięknej
historii, więc za wszelką cenę chciałam ją jak najszybciej skończyć.
„Ptaszyna” to książka zdecydowanie bardziej przeznaczona
dla kobiet, aniżeli dla mężczyzn. Ja mam 22 lata i mi spodobała się bardzo,
aczkolwiek myślę, że z pewnością zadowolą się nią także kobiety o wiele starsze
ode mnie.
Historia Linny była dla mnie przekonująca i ciekawa.
Pojawiały się momenty, bardzo jednak nieliczne, kiedy czułam się nieco
znudzona. Generalnie jednak losy młodej dziewczyny pochłonęły mnie, a więc z
czystym sumieniem mogę tę książkę polecić.
Nie mam pojęcia jak wygląda sprawa sprzedaży tej książki
w księgarniach. Na Allegro pojawiły się tylko dwie Ptaszyny, z czego obie używane i to w niemałej cenie. Jedną jednak
zakupiłam z ogromną satysfakcją i nie żałuję tego.
Prosty w odbiorze język, ciekawa narracja oraz
interesujące wydarzenia. Mam nadzieję, że „Ptaszyna” spodoba się Wam tak
bardzo, jak mnie.
„Gorszy od bólu i przerażenia z powodu tego, co się ze
mną działo, był fakt, że tata, na którego spojrzałam, mając nadzieję, iż
przyjdzie mi z pomocą, przyglądał się wszystkiemu ze swojego taboretu z wyrazem
twarzy, jakiego nigdy wcześniej nie widziałam. Jedną ręką robił coś pod stołem”
/”Ptaszyna”
– Linda Holeman/
Moja ocena – 4/5
Smutna, ale prawdziwa, myślę że muszę ją zdobyć.
OdpowiedzUsuń