czwartek, 16 maja 2013

"Feniks - początek" - Karolina Wojda



„Feniks – początek” to debiutancka powieść Karoliny Wojdy – młodziutkiej studentki z Wrocławia. Tę książkę przysłała mi właśnie ona z przepiękną dedykacją. Sama zaproponowałam recenzję, a potem trochę pożałowałam, bo bardzo ciężko było mi doczytać książkę do końca.   
„Feniks – początek” to książka, w której mieszają się dwa światy. Jeden to ten, który spotykamy na co dzień, a drugi jest mieszaniną magii i fantastyki. Główna bohaterka Anastacia przeżywa szok, kiedy ginie jej braciszek. Wini się za jego śmierć, a zarazem nie potrafi zrozumieć dziwnego przebiegu zdarzeń, w które przecież sama jest zaplątana. Pojawiające się w głowie obrazy, sny okazują się nie tylko wynikiem traumatycznych zdarzeń, ale skrywają pewien sekret i prawdę dotyczącą przeszłości. Anastacia otoczona grupką przyjaciół postanawia rozwikłać pojawiające się zagadki. Z czasem jednak okazuje się, że otaczający ją ludzie nigdy nie byli jej do końca w pełni znani. A co jeżeli okaże się, że Anastacia nawet o sobie mało wiedziała?
Plusem tej powieści jest ciekawy pomysł, który jednak nie do końca został dobrze zrealizowany. Słownictwo i budowa zdań ujawniają nie do końca duże doświadczenie autorki. Bohaterowie powieści nie są wyraźni i zdają się być tacy sami, co także niewiele wnosi do całej powieści. Magia, która była całkiem ciekawą koncepcją, wydaje się jakby wprowadzona na siłę, a Anastacia, wiodąca zwykłe życie przyjmuje ją tak, jakby była czymś zwykłym i przydarzającym się na co dzień.
Pomimo mojej opinii zauważyłam, że wiele osób pozytywnie wypowiada się o książce. Życzę pani Karolinie samych sukcesów, bo jest wspaniałą osobą i ze wspaniałymi pomysłami. Wiadomo, że nigdy nie można wszystkim dogodzić i w tym wypadku być może to właśnie ja jestem tym krytykiem, który sam mało co osiągnął, a chce wytykać błędy. Piszę jednak to, co myślę.
Na zakończenie chciałabym jednak przytoczyć wspaniały cytat pojawiający się w książce:
„Wszyscy uważają, że dobre życie to życie usłane różami. A dlaczego zapominają o kolcach? Czasami natrafiamy na miękkie płatki, które delikatnie koją naszą skórę, a czasami na ostre kolce, przebijające ją na wylot. Wtedy przypominamy sobie, że musimy doceniać każdą chwilę i być wdzięczni Bogu za to, że pozwala nam od czasu do czasu dotknąć płatków.”

Ocena – 2/5

1 komentarz:

  1. Ostro i konkretnie, jednak i takie opinie są potrzebne, miło później spojrzeć na progres. Osobiście może kedyś posmakuję, ale chyba zaczęłam wyrastać z magicznych powieści.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...