poniedziałek, 27 marca 2023

"Królestwo Węży i Krwi" - Ada Tulińska.
W rękach wroga.

Nieczęsto sięgam po książki skropione nutką fantastyki. A jednak są autorki, dla których robię absolutne wyjątki i kończę powieści naprawdę usatysfakcjonowana. Kiedy w zapowiedziach wydawnictwa Amare pojawiła się książka „Królestwo Węży i Krwi” Ady Tulińskiej i przyciągnęła moją uwagę swoją magiczną okładką czułam, że muszę po nią sięgnąć. W końcu tak, jak zazwyczaj czytuję literaturę rodzimych autorek, tak wspomnienie fantasy rezerwuję w większości dla tych zagranicznych. Byłam bardzo ciekawa cóż takiego czeka na mnie u boku tej literackiej przygody. Chciałam Wam dzisiaj o tym opowiedzieć.

ZARYS FABUŁY

Król krainy Avereel właśnie rozpoczął nabór mężczyzn do ręki swojej córki, księżniczki Asteriee. Jeden z potencjalnych kandydatów zostanie jej mężem i zajmie należne mu stanowisko. Kiedy w zupełnie niespodziewanym momencie do sali tronowej wkracza władca barbarzyńców nikt nie ma pojęcia o tym, że odmowa tak bardzo zmieni bieg zdarzeń i że przyczyni się do upadku całego królestwa.

Niewiele później rozpoczyna się najazd. Lud z Wężowego Lasu pod przewodnictwem odrzuconego Handara zawłaszcza nowe ziemie. Głowa ojca Asteriee zostaje nabita na pal, a księżniczka znajduje się w potrzasku żałując, że nie zdążyła wypić trucizny. Stając przed obliczem Handara, który próbuje ją złamać ma świadomość, z jak mroczną osobą przyszło jej konkurować. A jednak wbrew własnym przekonaniem jej serce zaczyna płatać jej figle. Czy pożądanie kierowane w stronę wroga może zwiastować coś dobrego? Czy Asteriee się ugnie? Jak cienka granica dzieli nienawiść od miłości?

WROGOWIE? A MOŻE JEDNAK NIE…

Główna bohaterka powieści to księżniczka Asteriee. Wojowniczka, która nie podda się tak łatwo. Dziewczyna została sama z arcytrudnym zadaniem. Jej lud trafił we władanie nowego króla. Jej ojciec został zabity. Więzieni ludzie, krew spływając a po ziemi, wymazana pamięć po jej przodkach. Zdjęte portrety ze ścian i komnaty króla zajęte przez nowego władcę. Siłą. Tkwiąc w komnacie, która staje się jej pułapką Asteriee nie podda się tak łatwo. Czy wchodząc w konszachty z wrogiem pomoże swojemu ludowi? A może lepiej postawić na bunt? Handal z kolei, władca barbarzyńców to człowiek, który nie cofnie się przed niczym. Chce dobra dla swojego ludu, który przecież nie grzeszył bogactwem i głodował. Nie akceptuje odmowy, bierze siłą to, czego pragnie. Uparcie dąży do celu, jest dominatorem, a jego słabością bywa… Asteriee, której pożąda. Dlatego w tej całej swojej brutalności dla niej zachowuje inne oblicze, chroni ją i na pewno nie ma zamiaru jej skrzywdzić. A kiedy poznajemy go bliżej, nie taki zły się okazuje, jakim go pisali. Zarówno perspektywę dziewczyny jak i mężczyzny poznajemy dzięki narracji pierwszoosobowej przeznaczonej obu głównym bohaterom.

LUD WĘŻY I NAPADNIĘTE KRÓLESTWO

Akcja powieści rozpoczyna się momentem najazdu, kiedy to ojciec Asteriee i cały jej lud przyjmuje rolę ofiary. Handal i jego ekipa wydają się być tymi złymi. Czy faktycznie tak jest? Jeśli chodzi o płaszczyznę czasową, mamy tutaj przenikająca się przeszłość oraz czasy obecne.  Niewątpliwie bardzo ważnym elementem fabuły staje się relacja łącząca księżniczkę i najeźdźcę. Czuć pożądanie i coraz mocniejsze bicie serca, ale przecież ich uczucie wydaje się niewłaściwe i zakazane. W końcu Handal to brutal, który zgładził ojca Asteriee. Na tej linii na pewno dało się wyłapać chemię. Od początku wiedziałam, że ta dwójka jest sobie pisana. Kiedy w grę wszedł Dorien, trochę namieszał. Czy główna bohaterka widziała w dobrej  relacji z Handalem jedynie korzyści dla swojego ludu czy faktycznie chodzi o coś więcej? Fabuła skropiona jest magią. Mamy klątwę, szeptuchę, krążące potwory. Akcja przypomina wędrówkę, w trakcie której może się zdarzyć wszystko. Uwielbiam, kiedy w powieści fantasy dominującym motywem staje się miłość, choć autor wplata drugoplanowe, widoczne wątki, które mącą, prowadząc ostatecznie do jasnego finału. Tutaj wszystko znalazło swoje odpowiednie miejsce.  

PODSUMOWANIE

„Królestwo Węży i Krwi” to angażujące paranormal romance. Ada Tulińska stworzyła książkę poziomem wcale nie gorszą od tych kreślonych dłonią Jennifer L. Armentrout czy Sarah J. Maas. Miłość, krew, walka, wędrówka, podstępy, klątwa, magia i pożądanie. Nieprzewidywalna akcja i królestwo w tle. Wsiąkłam od samego początku i z zapartym tchem zmierzałam w stronę końca. Na pewno nie zabrakło emocji, więc polecam Wam tą powieść z czystym sumieniem.

wydawnictwo: Amare
kategoria: paranormal romance
ilość stron: 365
data wydania: 22 marca 2023

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Amare.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...