wtorek, 6 kwietnia 2021

"Gangsterska gra" - Dominika Smoleń.
Marny początek, rewelacyjny koniec!

Niektóre z książek potrafią przyciągnąć magią okładki i to dla niej jesteśmy w stanie przełamać swoje postanowienia, a ja miałam od powieści mafijnych zrobić sobie dłuższą przerwę. Kiedy jednak w oko wpadła mi „Gangsterska gra”, po prostu nie mogłam się oprzeć i postanowiłam sprawdzić cóż takiego Dominika Smoleń ma mi do zaoferowania. Nieznana mi autorka, choć doskonale znany mi gatunek. Jak wypadło to połączenie i jakie okazało się moje pierwsze spotkanie z książką Dominiki? O tym postaram się Wam dzisiaj opowiedzieć. Zapraszam na recenzję.

ZARYS FABUŁY

Erika jest pisarką erotyków dorabiającą jako barmanka w klubie należącym do niebezpiecznego człowieka. Dziewczynie daleko do potulnej i cichej pisareczki, która własne emocje przelewa wyłącznie na papier. Ostra, nieobawiająca się mocnych słów i wiedząca, jak się obronić. Taka właśnie jest, a jej cechy na pewno przydadzą się jej w konfrontacji z człowiekiem, u którego znajdzie się na celowniku. Maksymilian to jej szef, właściciel klubu i zarazem ważny człowiek mafijnej familii, który już wkrótce przejmie funkcję bossa, by poprowadzić rodzinne, brudne interesy. Pomimo tego, że mężczyzna już wkrótce stanie na ślubnym kobiercu z przeznaczoną mu Jasmine, zafascynowany Eriką postanawia zrealizować własne pragnienia i przeżyć z nią niezobowiązującą, miłosną przygodę. Nie zawsze jednak plany i założenia wychodzą tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

ZŁY POCZĄTEK, ŚWIETNY KONIEC I SŁOWO O BOHATERACH

Rozpoczęłam tę powieść dość rozczarowującym, pierwszym wrażeniem. Bezpośredniość głównego bohatera wzbudziła niesmak. Rozumiem, erotyk, ale „chcesz zrobić mi loda” w pierwszej wspólnej scenie po prostu mnie odrzuciło. Powątpiewałam w to, czy książka będzie miała szansę się obronić. A jednak… czasami nie warto patrzyć na całość przez pryzmat pierwszego kontaktu. Słowem wstępu szepnę, że potem było znacznie lepiej, choć osobowość Maksymiliana została utrzymana w podobnym tonie i nie do końca mnie kupiła. Zatem, Maks to bezpośredni facet, który już wkrótce przejmie ogromną odpowiedzialność za losy i powodzenie rodziny mafii. Niekoniecznie się z tego cieszy, ale wie, że jako jedna z nielicznych osób podoła tak ciężkim obowiązkom. Z jednej strony jest świadom także i tego, że czeka go ślub z kobietą, którą niekoniecznie kocha, z drugiej brnie w romans, nie próbując wybić go sobie z głowy. Sam kręci na siebie przysłowiowego bata. Na szczęście Erika to postać, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Ostra, nieobawiająca się wyzwań i ludzi, nawet tych skrajnie groźnych. Przy bliższym poznaniu okazuje się jednak, że pod tym twardym pancerzem kryje się wrażliwa i krucha kobieta.

JAK MA SIĘ AKCJA?

Powieść, którą oferuje czytelnikowi autorka, to nieszczędząca namiętności historia, w której nie brak zarówno wyrazistych postaci pierwszoplanowych, jak i tych kroczących nieco z tyłu. Jest narzeczona Maksa, piękna, ale nieco pusta, cicha, będąca przeciwieństwem Eriki. Jest ojciec głównego bohatera, który w pewnym momencie postanawia wkroczyć do akcji, są ci, którym można zaufać i ci, od których lepiej trzymać się z daleka. To, co mi się podobało, to nieprzewidywalność. Książka zawiera mieszankę tajemnic, intryg, mroku, brudnych interesów, dynamicznej akcji i zaskakujących posunięć.  I tak, jak początek wzbudził niesmak, tak koniec wynagrodził marne pierwsze wrażenie. Takiego finału na pewno się nie spodziewałam. Ten romans mafijny zdecydowanie trafił do szufladki „ostatecznie oryginalne”.

PODSUMOWANIE

„Gangsterska gra”, choć początkowo wywarła na mnie negatywne wrażenie, okazała się całkiem dobrym romansem mafijnym. Z drugą połową znacznie lepszą od pierwszej, z tajemnicą, zwrotami akcji i nieprzewidywalną nutką. Wielkie brawa za finał i ostatecznie brawa dla autorki za pomysł na taką, a nie inną historię. Podobało mi się, toteż atrakcyjna okładka nie wyprowadziła mnie w pole. Chociaż nie wszyscy główni bohaterowie przypadli mi tutaj do gustu, na pewno zapewnili mi ciekawą rozrywkę. Daję siedem na dziesięć.

wydawnictwo: WasPos
kategoria: romans mafijny
ilość stron: 310
data wydania: 29 marca 2021
 

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu WasPos.

5 komentarzy:

  1. Zgadzam się, druga połowa jest lepsza. U mnie recenzja powinna pojawić się w niedzielę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że czasami warto dać książce szansę. Dobrze, że jednak się nie rozczarowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię mafijne klimaty, a nic od Smoleń nie czytałam, więc może w końcu dam jej szansę. :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...