„- Nazywam się Maxx Demelo – zaczął cichym,
niskim głosem […] I przeszedłem tu, by mnie ocalono.”
Są książki genialne, przeciętne, ale i te wyjątkowo
słabe. Takie, po których spodziewamy się wiele i po które sięgamy nie licząc na
żaden cud. Są powieści karmiące nasz apetyt, ale i zmuszające do głodowania.
Bestsellery, dzieła znanych autorów i tonące w cieniu innych, stłumione
wydania. Są w końcu takie, które wpadają w nasze ręce nie przywołując żadnych
oczekiwań. Kiedy rozczarowują, nie wali się nasz świat, ale może on zawalić się
wtedy, kiedy potężną mocą zachwieją jego posadami. Skuszona streszczeniem, z
umysłem niezmąconym i czystym niczym łacińska tabula rasa, przekroczyłam literacki próg powieści „Twoim śladem”.
Miałam przeczytać jeden, góra dwa rozdziały. Nie byłam w stanie. Czy dlatego,
że książka nie wpisała się w moje gusta? A może wręcz przeciwnie.
Przeczytajcie.
ZARYS FABUŁY:
Aubrey jest
ambitną studentką psychologii, której właśnie przydzielono karkołomne zadanie.
Przez kilka miesięcy będzie musiała pełnić rolę koordynatorki na spotkaniach
grupy ludzi uzależnionych od narkotyków. Sumienna i zdająca sobie sprawę z
powagi sytuacji dziewczyna wie, że wcale nie będzie jej łatwo. Nie ma jednak
pojęcia o tym, że spotka tam kogoś, przez kogo nie będzie mogła zasnąć.
Maxx, trafiając w
progi osób szukających pomocy, prosi o ocalenie. Zmuszony do walki z okrutnym
nałogiem napotyka Aubrey, która może okazać się jego ratunkiem. Czy jednak
chłopak faktycznie zrobi wszystko, by zostawić za sobą przeszłość? A może jego
pragnienie powrotu do normalności jest tylko sprytną i przemyślaną grą?
Pomiędzy tymi
dwoje rodzi się więź, która może pokonać wszystko. Kiedy jednak na drodze staje
nieszczerość i brak woli walki, nie da się pokonać wyniszczającej mocy zła. W
klimacie uniesień, pragnień, bólu czy widma śmierci, pośród tajemnic, zagadek,
prób wyjścia na prostą, ale i momentów całkowitego załamania można spodziewać
się każdego scenariusza. Czy taka miłość ma prawo istnienia?
ANALIZA:
Główna bohaterka i zarazem jeden z dwóch narratorów
powieści, Aubrey, to młoda dziewczyna
raczej stroniąca od zatłoczonych imprez, dotąd znająca świat uzależnień
wyłącznie z teorii. Niepodzielająca euforii znajomych, którzy ekscytują się
niebezpiecznymi imprezami organizowanymi w undergroundowym klubie, nagle musi
zmierzyć się z wyzwaniem przerastającym jej obawy. Staje oko w oko z narkomanami, którym będzie starała się pomóc. Relacja
z jednym z nich przekroczy jednak wszelkie granice. Czy niesamowity Maxx
pociągnie ją na dno?
„Mysz czeka krótkie życie w pokoju pełnym
kotów.”
Nie tylko Aubrey staje tutaj w świetle reflektorów. Autorka bowiem przydzieliła takie samo
prawo głosu uzależnionemu Maxxowi. Na temat jego postaci jednak trudno wypowiedzieć
się w kilku zdaniach. Z jednej strony
zniszczony, zakładający maski, pogrążający się w swoim mrocznym świecie
zmierzającym do nieuchronnej tragedii. Z drugiej, potrafiący kochać, opiekuńczy
i szukający miłości. Czyniący źle, a jednak taki, do którego chce się wyciągnąć
pomocną dłoń. Tylko czy można ratować kogoś, kto ten ratunek odrzuca?
Żadnego z
podjętych wątków autorka nie potraktowała po macoszemu. Opierając powieść o
związek z osobą uzależnioną od narkotyków, wyraźnie zobrazowała jej świat. Pokochałam Maxxa – tak, właśnie jego.
Zniewolonego kajdanami nałogu, działającego pod jego dyktando, a jednocześnie
wierzącego w wybawienie. Jego myśli, emocje, uczucia, narkotykowy głód i
błogostan bycia pod wpływem. Tkwiłam
w tym każdą komórką swojego ciała. Aczkolwiek nie tylko z postacią tegoż
bohatera połączyła mnie więź. Identyfikowałam
się także z Aubrey, jej wyborami, dylematami i problemami. Bo w tej historii
nic nie jest proste, przewidywalne i słodkie. A gorzki wymiar scenariusza,
skropiony uczuciem, daje w efekcie fabułę, z jaką jeszcze nigdy nie przyszło mi
się spotkać.
Undergroundowe imprezy, na których pigułka gwałtu jest
jednym ze stałych gości. Niesamowite graffiti kuszące zagadką i wabiące
tajemnicą. Cytaty wyjęte rodem z kart największych, literackich klasyków. Klimat
tej książki jest po prostu jedyny w swoim rodzaju, a sama powieść? Jest uzależniająca.
PODSUMOWANIE:
Historia niebanalnego
uczucia, szczerej miłości, w której słowo „przeszkody” spotęgowane ma
znaczenie. Chwytające za serce sceny, ujmujące dialogi, nietuzinkowe postaci i
nieprzewidywalny finał, który aż prosi się o kolejną część. Polecam wszystkim w
szczególności młodzieży. Fanom dalekich od blichtru scenariuszy o silnej więzi
dwojga ludzi. Tutaj nie ma demonów przeszłości. Tutaj one właśnie się rodzą. To
nie jest tylko powieść warta przeczytania. To publikacja obowiązkowa. Na pewno się
nie zawiedziecie. Ja nie mogłam się od niej oderwać i dla mnie to absolutnie jedna
z lepszych książek tego roku.
moja ocena: 9/10
wydawnictwo: YA!
Ilość stron: 479
data wydania:
lipiec 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuje wydawnictwu YA!
Jak najbardziej jestem zainteresowana tą historią:) Czekam na twoja recenzję książki z tym brodatym przystojniakiem:)
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja! *0*
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tak wysokiej opinii, szczerze powiedziawszy gdy usłyszałam o tej opinii, nawet nie przeczytałam opisu wydawcy - akurat książki z tego wydawnictwa nigdy nie przypadają mi do gustu. Ale jeżeli oceniasz ją tak wysoko, to może się przekonam :)
Zapraszam na recenzję "Cinder"! pattbooks.blogspot.com
Powiem Ci szczerze, że mnie też raczej książki tego wydawnictwa jakiś wybitnie nie zachwycały. A teraz. Normalnie mnie zamurowało. Świetna powieść i naprawdę polecam. Tym razem się popisali :) I oby tak częściej.
UsuńTak ładnie napisałaś o bohaterach tej historii, że chcę przeczytać książkę:)
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się to stwierdzenie, że demony przeszłości tu dopiero się rodzą. Ta książka chyba rzeczywiście jest zaskakująca, sądząc po Twojej recenzji. Gdyby wpadła w moje ręce, nie wahalabym się jej przeczytać;)
OdpowiedzUsuńJuż okładka mnie zaciekawiła lubię takie klimaty ;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Właśnie przyszła do mnie niedawno i jestem ogromnie ciekawa jak mi się spodoba. Ale uwielbiam taką tematykę i myślę, że będę podobnego zdania co ty :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie! Tematyka uzależnień nie jest łatwa, więc tym bardziej chciałabym sprawdzić, jak autorka podołała wyzwaniu. Chętnie poświęcę jej czas, jeśli tylko uda mi się ją znaleźć w bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Warto przeczytać! Już kilkakrotnie pisałam na Twoim blogu, że bardzo lubię motyw psychologii. Lubię też książki mówiące o narkotykach, a w połączeniu wyszło pewnie coś świetnego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na konkurs urodzinowy. :)
Czytanie Naszym Życiem
Tak zachwalasz, że nie wiem czy mi wypada tej książki nie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy skusiłabym się na tę książkę, gdyby nie Twoja bardzo pozytywna opinia... Chyba dam jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam ją w księgarni i pomyślałam "e tam, to nie dla mnie".
OdpowiedzUsuńA twoja recenzja? Zmieniła mój tok myślenia!
Teraz siedzę i żałuję, że jej nie kupiłam.
Będzie trzeba zrobić zakupu internetowo, bo tak ją chwalisz, że nie da się jej nie mieć.
Pozdrawiam serdecznie.
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com
Narobiłaś mi smaku na tę lekturę. Piszę pracę magisterską o przeciwdziałaniu narkomanii, więc jestem na bieżąco w temacie uzależnień. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, może pomogłaby mi wysunąć jakieś nowe wnioski. Lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Chętnie bym przeczytała. To może być zaskakująca książka.
OdpowiedzUsuńMałe pytanie. Czy rozdział 8 jest pusty?? Czy ja mam jakąś wadliwą książkę? 😀
OdpowiedzUsuńNiestety masz wadliwy egzemplarz. Sprawdzałam do pewności mój i wiem na sto procent. Zgłoś to do księgarni albo wydawnictwa. Powinni dać Ci nowy :)
UsuńKsiążka która wyszła w formie elektronicznej, wadliwie nie posiada ósmego rozdziału. Nie wiem jak z papierem.
UsuńKsiążka jest przeeecudowna... Wywołuje we mnie wiele emocji. Jestem w trakcie jej czytania i przez swoje własne doświadczenia, nie jestem w stanie pochłonąć na raz więcej niż 2, góra 3 rozdziały. Jednocześnie boję się, że zbyt szybko się skończy. Wiem, że będę wracać do niej nie raz.
OdpowiedzUsuńMam pytanie... Czy ktoś orientuje się, czy będzie kontynuacja historii Maxxa i Aubrey?
Chyba będzie, bo nie chcąc spojlerować wspomnę tylko, że koniec naprawdę nie daje spokoju. Kontynuacja jest więc wręcz niezbędna. Daj znać potem jak zareagujesz na finał tej powieści.
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź! Dam znać, jak skończę :) Właśnie jestem po kolejnych dwóch rozdziałach i bez chusteczek się nie obeszło.
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem skończyłam książkę. Wiem, długo mi się zeszło, ale była dla mnie tak emocjonalna, że czasem musiałam sobie zrobić wieczór wolny od czytania, żeby odpocząć.
OdpowiedzUsuńTo jest najlepsza książka jaką czytałam. Prawdopodobnie moja opinia nie będzie zbyt obiektywna, bo swojego czasu sama miałam swojego Maxxa. I po swoich doświadczeniach muszę przyznać, że postać głównego bohatera była opisana bardzo realistycznie. Wydaje mi się, że w porównaniu z X-em, Aubery wyszła blado. Chociaż bardzo łatwo się z nią utożsamiałam, ale też nie do samego końca.
Nie podobał mi się ten jej zwrot przeciwko Maxxowi. Najpierw mówiła, że nie będzie stała obok i patrzyła, jak kolejna osoba się stacza, a potem, jakby nie było, właśnie to zrobiła. Odpuściła. Przez to Maxx prawie stracił życie. Na miejscu Aubery postąpiłabym inaczej, postępowałam inaczej. I szczerze mówiąc, końcówka dała mi sporo do myślenia. Zaczęłam się zastanawiać, czy gdybym postąpiła jak główna bohaterka, to czy moja historia potoczyłaby się inaczej. Chociaż to nie było dokładnie to samo, co zostało opisane w książce.
W każdym razie, pozycja na ogromny plus, bliska mojemu sercu. Wylałam przy niej wiele łez, różne wspomnienia wracały. Z jednej strony chciałabym żeby kontynuacja wyszła, ale z drugiej obawiam się, że druga część nie byłaby tak dobra, jak ta pierwsza.
Teraz jedzie do mnie coś chyba trochę lżejszego. Czekam na "Real" :)
Pozdrawiam!