Jednotomowe historie mają to do siebie, że można je przeczytać i w niedługim czasie po prostu o nich zapomnieć. Z seriami bywa różne. Jedne mniej, drugie bardziej ryzykowne dla czytelnika dręczą potem tak długo, aż autor nie zdecyduje się powiedzieć: dość. Bywają jednak i tacy autorzy, którzy przez całą swoją twórczość przeplatają jedne i te same postaci, pamiętając oczywiście o świeżości nowych bohaterów, niemniej jednak stawiając na starych, dobrych znajomych. Nie do wiary? A jednak. Niezbitym dowodem staje się Danka Braun i jej niezastąpieni Orłowscy. Czemu o nich piszę? Bo nadszedł czas na nową powieść autorki. Przed Wami „Kochanej mojej żony”.
ZARYS FABUŁY
Na pokład swojego jachtu zaprasza Renatę i Roberta Orłowskich prezes spółki Poldronika – Borys Tarnowski. Ekskluzywna przygoda u boku innych ważnych osobistości staje się dla wszystkich okazją do poznania nowych ludzi, a dominujących charakterów i kontrowersyjnych osobowości na pewno nie brakuje. Kontrowersyjne relacje, uszczypliwe rozmowy, ale także wartościowa wymiana zdań. Zdaje się, że wszyscy zapamiętają rejs po Morzy Egejskim na długi czas, ale chyba raczej nikt się nie spodziewa tego, że jedna z osób nie dotrze do domu żywa.
Policja bagatelizuje dowody mogące świadczyć o dokonaniu morderstwa i twierdząc, że doszło do samobójstwa, zamyka śledztwo. Do sprawy, na zlecenie siostry ofiary, dołącza Mark Biegler, prywatny detektyw. Jakże cenny okazuje się zatem czujny wzrok pani doktorowej, Renaty Orłowskiej, która podczas tego rejsu zdążyła wychwycić wiele ciekawych informacji. Kim jest denat i co tak naprawdę wydarzyło się na pokładzie jachtu?
KOCIOŁEK OSOBOWOŚCI
Autorka powieści kumuluje na jednej powierzchni ludzi raczej z dystyngowanego środowiska. Prezes, lekarze, konstruktorzy ważnych projektów czy major. Ale nie ich stanowiska czy status społeczny odgrywają tutaj najważniejszą z ról, a osobowości i cele, którymi się kierują. Bo nie wszyscy zdają się podawać za tych, którymi są. Każdy nosi w sobie jakieś tajemnice i ukryte intencje, mniejsze czy większe. Zdecydowanie wiele zamętu wprowadzają także kobiety. Jest piękna Ukrainka, jest Lena, która dość dobrze daje się poznać i jest też żona prezesa, Anastazja, której wszyscy mają serdecznie dość. Postaci na pewno nie są papierowe. Wręcz przeciwnie, to ludzie z krwi i kości, czuć ich wyrazistość, a zarazem autorka nie wychodzi poza ramy, które zachwiałyby wiarygodnością. Oprócz nowych postaci, kobieciarzy, podrywaczek, kochanek i kochanków, osób mniej czy bardziej zadzierających nosa, są przede wszystkim Renata i Robert Orłowscy, moi starzy, dobrzy znajomi. Moi, bo mając znajomość wszystkich książek Danki Braun, traktuję już tą parę bohaterów jak książkową rodzinę. Zawsze chętnie zaglądnę, cóż takiego u nich słychać. On, wciąż pełen niesamowitego uroku, mimo upływu lat wciąż przystojny. Ona, elegancka i dbająca o siebie, dociekliwa, potrafiąca się zachować i nieszukająca rozgłosu w towarzystwie. Oboje delikatnie zazdrośni o siebie nawzajem. Czasami toczący ze sobą drobne, kąśliwe, słowne bitwy, w których tkwi cała moc tej relacji. Wciąż tak bardzo czuć ich miłość! W ich wieku naprawdę chciałabym być z mężem na takim właśnie etapie.
EKSKLUZYWNY REJS I … DENAT
Powieść rozpoczyna się pozorną sielanką, bo jakże można by określić wypoczynkowy rejs ekskluzywnym jachtem po Morzu Egejskim. W powietrzu jednak od początku czuć delikatne napięcie, wszak tak się zdarza, kiedy do jednego kotła wrzuci się mocne osobowości, mające poczucie konieczności dominacji czy udowodnienia pozostałym swojej wyższości. Pojawiają się zatem mniej czy bardziej burzliwe relacje i tak autorka buduje warstwę obyczajową tej powieści. Zazdrości, niewłaściwe gesty, tajemnice, intrygi, zdrady, podejrzenia. Potem następuję chwila spokoju i niczym grom z jasnego nieba pojawia się wiadomość o śmierci. Kogo dotyczy? W jaki sposób ginie człowiek? Tego zdradzić Wam nie mogę. W sprawę wkracza Mark Biegler, postać również doskonale mi znana i rozpoczyna rzetelne śledztwo, a jego istotnym elementem okazuje się Renata Orłowska razem ze swoim zmysłem obserwacji.
PODSUMOWANIE
„Kochanek mojej żony” to powieść obyczajowa, w której wątek sensacyjny stanowi spoiwo dla kryminalnego i typowo życiowego wymiaru książki, tego bazującego na relacjach międzyludzkich, uczuciach, miłości, zawodach, przyjaźniach i pragnieniach. Otrzymujemy tutaj całą paletę charakterów, tych postaci, które przypadają do gustu i tych, które doskwierają już od samego początku. Autorka rewelacyjne wykreowała dialogi, przez które po prostu się płynie. Zawiłości w kontaktach bohaterów potrafią wyprowadzić w pole, dzięki czemu zagadka dotycząca śledztwa nie jest tak prosta do rozwiązania. Pod płaszczem sprawy autorka przemyca w treść także wiele wartości, ludzkich przywar czy lekcji. Nie warto ufać powierzchownej ocenie. Książkę szczerze Wam polecam, z resztą jak i całą twórczość Danki Braun. Uwielbiam Orłowskich, zawsze dzieje się u nich coś ciekawego. Zerknijcie do nich i Wy.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Prozami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz