Obierając sobie za cel zagraniczne kierunki, sugerujemy się różnymi czynnikami. Atrakcyjnością danego rejonu, łatwością dojazdu czy po prostu bezpieczeństwem. Są jednak tacy ludzie, którzy decydują się na odkrywanie terenów niekoniecznie polecanych przeciętnym turystom. A takim państwem jest niewątpliwie Afganistan, który większości z nas, jak i sam autor książki wspomina, kojarzy się z wojną, zdewastowanym budownictwem i ograniczonymi prawami kobiet. Wczoraj miałam zatem okazję zanurzyć się w kartach publikacji „Afganistan. Góry, ludzie, wojna. Opowieść o zapomnianym Hindukuszu”. Czego się dzięki niej dowiedziałam i komu sugeruję jej przeczytanie? O tym w dzisiejszej recenzji.
O CZYM JEST TA KSIĄŻKA?
W kraju, w którym pobyt wiąże się z pewnym ryzykiem wynikającym nie tylko z prowadzonych na jego terenach działań wojennych, ale także z różnic kulturowych, pierwszy krok stawia Łukasz Kocewiak. A jakiś czas później znowu powraca. Bogaty w wiele doświadczeń, zabiera czytelnika w swoją pełną przygód podróż, by ukazać Afganistan widziany ze szczytu Noszaka. Jak kolorowa we wrażenia będzie to wyprawa? Autor książki przekracza granicę w Afganistanie tuż po tym, kiedy w pobliżu Talibowie dokonują ataku. Poznaje Afganki, które mają zamiar wejść na Noszaka i podziwia uroki Korytarza Wachańskiego, gdzie wciąż handel rzadko odbywa się przy użyciu pieniądza, częściej zaś na zasadzie wymiany. Odkrywa te atrakcyjne, choć niebezpieczne i jakże inne kulturowo ziemie po to, by wyciągnąć swoje własne wnioski i dotrzeć na upragniony szczyt. A teraz dzieli się swoją opowieścią. A Wy możecie wyruszyć razem z nim.
FAKTY I OSOBISTE SPOSTRZEŻENIA
Książka to mieszanka rzetelnie przedstawionych faktów i osobistych wrażeń autora. Te pierwsze pozwalają sobie wyobrazić czytelnikowi ogólną sytuację panującą w kraju. Łukasz Kocewiak sięga tematu tożsamości etnicznej, wspomina o sytuacji kobiet w Afganistanie, która w ostatnim czasie niestety znowu się pogorszyła. Sięga historii, kreśli obraz społeczeństwa i nie zapomina o górskich osiągnięciach Polaków na tych terenach. A potem przychodzi czas na osobiste spostrzeżenia. Na niezwykłe spotkania, które pozostają z człowiekiem na zawsze. Jaka jest kultura Wachów? Czym może grozić zwyczajne picie na oczach Afgańczyka? Jak wgląda solowe wejście na szczyt Noszaka? O tym możecie się dowiedzieć, sięgając po niniejszą książkę.
OD STRONY TECHNICZNEJ
Od strony technicznej, książka została podzielona na dziewięć rozdziałów. Jest także słowo od autora, niezbędny słownik pojęć, są nazwy geograficzne, kalendarium historyczne i literatura uzupełniająca. Wszystko po to, by sięgający po tą literaturę odbiorca miał rzetelny i możliwie pełny obraz sytuacji, o jakiej przychodzi mu czytać. Osobiście zawsze bardzo doceniam zdjęcia, jakie pojawiają się przy okazji takich podróżniczych książek i tu również miałam okazję je oglądać. Spore wrażenie zrobił na mnie chociażby sfotografowany w Afganistanie sklep czy restauracja.
PODSUMOWANIE
Afganistan, który większości może kojarzyć się z wojną, agresją i ograniczonymi prawami kobiet to jednak z drugiej strony piękna natura, niesamowite góry, to Wachowie - życzliwi i pokojowi ludzie. I właśnie również to drugie oblicze stara się pokazać czytelnikowi Łukasz Kocewiak. Po przeczytaniu książki na pewno zyskałam ciekawą wiedzę, rzeczywiście inną od tej, którą dotychczas miałam na temat niniejszego państwa. Autor przeżywa naprawdę ciekawe przygody, więc jeśli macie ochotę na taką odkrywczą, a jednak bezpieczną – bo zapisaną na kartach publikacji – podróż, zachęcam do przeczytania.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz