środa, 16 listopada 2022

"Opowieść starego lustra" - Dorota Gąsiorowska.
Powrót do przeszłości i wielka zagadka.

Współczesna literatura wiele ma twarzy, nie wspominając już nawet o rozlicznych gatunkach, z jakimi możemy mieć styczność. Bywają historie pouczające, mające zapewnić tylko rozrywkę, brutalne, mroczne, wulgarne, a także wprost przeciwnie – te, w których wciąż widać celebrację języka i kulturę bijącą z kart. Z tym ostatnim zawsze będzie mi się kojarzyć proza Doroty Gąsiorowskiej, która niby przyziemna niesie ze sobą ciepło, tajemnicę, a także szyk i elegancję. Zawsze z jakąś taką gracją, z postaciami zagadkowymi, wyrazistymi, ale ułożonymi. Z ogromnym zainteresowaniem sięgnęłam więc po „Opowieść starego lustra”, jak głoszą hasła reklamowe – pierwszą świąteczną powieść autorki. Czy warto było to zrobić? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY

Alicja to dwudziestoparoletnia, uczynna dziewczyna, która pracuje w sklepiku z antykami należącym do sympatycznego pana Teodora.  Niezwykłe i klimatyczne miejsce położone na jednej z uliczek Krakowa od razu ją urzekło. Postanowiła więc zostać na dłużej. Pewnego dnia, w wyniku zaistniałej pomyłki, Alicja przypadkiem natrafia na stare, kryształowe lustro, które – pech chciał – miało być świątecznym prezentem przygotowanym dla niej przez pracodawcę. Zabrawszy go do domu dziewczyna odkrywa, że lustrzana tafla z pewnością nie należy do zwyczajnych. Kiedy zaczyna w nią spoglądać, w jej życiu dzieją się naprawdę dziwne rzeczy.

Zupełnie niepodziewanie Alicja przenosi się do dziewiętnastowiecznego dworu, gdzie – ku jej zdziwieniu – z powodzeniem pełni właśnie rolę nauczycielki dwóch dziewczynek. A kiedy próbuje pojąć co się wydarzyło, znów powraca do swojego teraźniejszego życia. Lawirując pomiędzy tym, co dobrze znane, a odległą i nieznaną przeszłością, spotyka dwóch wartych uwagi mężczyzn. Czy dokona słusznego wyboru? Czy wydarzenia z przeszłości odbiją się echem na tym, co tu i teraz? Po co pewna staruszka co rusz sprowadza ją na stary dwór?

STRAŻNICZKA STAREGO LUSTRA

Główna bohaterka powieści, jak zawsze w przypadku książek autorki, to dobra życzliwa duszyczka. Uczynna względem ludzi, mająca szacunek dla starszych, pracowita historyk sztuki niegdyś miała udać się na rozmowę kwalifikacyjną do jednej z krakowskich galerii, kiedy na jej drodze stanął sklepik z antykami. Odwiedziła go i została na dłużej. Pracując u boku starszego pana Teodora trafia w sam środek skomplikowanej zagadki, w której przychodzi jej uczestniczyć nie znając celu. I nie od razu tak łatwo przywyka do nowej sytuacji, przeżywa prawdziwy wstrząs. Jak to jest budzić się we współczesności w sukni z dziewiętnastego wieku? I przechadzać się po starym dworze we współczesnej koszuli nocnej? W powieści pojawia się cały szereg postaci drugoplanowych. Są dwie zupełnie różne pod względem charakterów dziewczynki. Spośród których jedna z nich ma do swojego ojca wielki żal. Jest mężczyzna, który wyjeżdża na wielkie podróże, jest tęskniąca żona, która nie potrafi mówić o swoich problemach, jest starsza i bardzo tajemnica pani sprawiająca wrażenie najbardziej obeznanej z tematem. W końcu pojawia się Wojciech, mężczyzna z nie do końca krystaliczną reputacją. Dlaczego? Nie tak łatwo oddzielić Alicji grubą kreską dwóch zupełnie różnych światów. Czy ktoś uwierzy w przypadek, jaki ją spotkał?

PRZESZŁOŚĆ I TERAŹNIEJSZOŚĆ

Fabuła powieści z pewnością niesie ze sobą sporą porcję magii. Stare lustro przenoszące w przeszłość – brzmi jak książka spod gatunku fantasy. A jednak w tej tajemniczej i na pewno naginającej rzeczywistość powieści pojawia się ogromna porcja wiarygodności. Ponieważ bohaterowie mierzą się z życiowymi dylematami, rozterkami i problemami.  Przewija się tutaj wątek uczuciowy, subtelny, nienachlany, stanowiący element składowy pośród kilku istotnych tematów. Jest zagadka związana z lustrem, bo przecież powrót do przeszłości nie jest czymś, co przytrafia się wielu z nas. Jedną z bardzo ważnych kwestii jest towarzyszące czytelnikowi zapytanie o cel grzebania w dawnych latach Alicji. Dlaczego pewna starsza pani, pełna zagadek, woła ją i oddelegowuje wedle własnego uznania?  Tęsknota, rodzinne więzy, stare fotografie, na których Alicja widzi samą siebie. Naprawdę jest co odkrywać.

PODSUMOWANIE

„Opowieść starego lustra” to bardzo klimatyczna, zimowa powieść obyczajowa z porcją magii. Dlaczego nie nazwę ją książką fantasy? Bo jej bazą są ludzkie problemy, a poza przenoszeniem się w czasie nie ma tutaj nic pozaziemskiego. Jest za to snująca się tajemnica, zagadki, wątek miłosny, są ciekawe kreacje wielu różnych postaci. Autorka bardzo ciekawie konfrontuje przeszłość i teraźniejszość, które jednak mają ze sobą wiele wspólnego. Ponadczasowe wartości bywają niezmienne. Książka została napisana eleganckim, a zarazem prostym językiem, z wyczuwalnym szacunkiem do słowa pisanego. Piękna, oryginalna, rozgrzewająca serca. Idealna na zimowe, przedświąteczne dni. Bardzo polecam.

wydawnictwo: Znak litera nova
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 492
data wydania: 9 listopada 2022

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak literanova.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...