wtorek, 9 listopada 2021

"Nasza melodia" - Anna Dąbrowska.
Od nienawiści do miłości krótka droga.

Przy okazji ostatniego radiowego wywiadu zostałam zapytana o autorki, których proza jest mi najbliższa. Bez wahania wymieniłam parę nazwisk, pośród których nie bez przyczyny znalazła się Anna Dąbrowska.  Potrafiąca malować słowem emocje, tworząca romantyczne i chwytające za serce książki już niejednokrotnie udowadniała mi, że warto zaufać jej literackim pomysłom, tym subtelniejszym, ale i tym nieco odważniejszym, nacechowanych podwójną namiętnością. Tym razem nadszedł czas na ostatni tom miłosno-muzycznego cyklu „Płomienie”. Co skrywają karty powieści „Nasza melodia”? Czy to historia, po którą warto sięgnąć?

ZARYS FABUŁY

Rita i Daniel zwyczajnie się nie lubią. Jeśli ktoś patrzyłby na nich z boku powiedziałby, że to czysta nienawiść. On wylewa na niej swoje frustracje i żale, a życie nie układa mu się pomyślnie. Ona, jako ruda i piegowata dziewczyna, żywi do niego uczucia, do których jednak zdecydowanie boi się przyznać. Choć na pozór nie łączy ich nic więcej, oboje kochają muzykę. A paradoksalnie… muzyka łączy przecież ludzi. Mija pewien czas i po latach spotykają się ponownie. Ona jest właścicielką klubu i nauczycielką w szkole muzycznej. On jest klawiszowcem  znanego zespołu „Płomienie”. Popularnym Dannym. Choć kiedyś nic na to nie wskazywało, teraz pomiędzy tą dwójką rodzi się niespodziewane uczucie. Miłość, pasja i pożądanie, którym na drodze może jednak stanąć przeszłość. A konkretnie pewna tajemnica.

ZAKOCHANI W MUZYCE

Główni bohaterowie poznali się już jakiś czas temu. Choć upływ lat na pewno wiele zmienił, nie zabrał im wspomnień. Daniel dorastał w rozsypanej rodzinie. Jego ojciec zostawił matkę, znajdując sobie nową, „lepszą” żonę. To z pewnością odbiło się na psychice chłopca, który jako dziecko przeszedł jednak o wiele więcej. Pewien wypadek pozbawił go pełnej sprawności, ale odnajdywanie ukojenia i rehabilitacji w muzyce przyniosło mu nadzieję. Buntownik, przepełniony goryczą i pretensjami, przez długi czas patrzącymi na innych po pozorach. Daniel widział w Ricie brzydką dziewczynkę. Choć teraz uświadamia sobie, że tak naprawdę niewiele o niej wie.  A ona? Pięknie śpiewa, kocha muzykę i jest nauczycielką. Na pozór silną, a jednak wrażliwą kobietą. Ich relacja bazująca na nienawiści, która przeradza się w coś zupełnie innego, z pewnością wzbudziła we mnie emocje. Była chemia i nie potrzeba było wielkich pokładów namiętności, by móc ją wyczuć.

MUZYKA I MIŁOŚĆ

Czwarta część cyklu „Płomienie” to historia, która przedstawia losy nowych, głównych bohaterów, choć każdy z tomów został złączony spoiwem muzycznym. Zespołem, przyjaźnią i poniekąd tłem. Można ją czytać nie mając znajomości poprzednich części, z małym „ale”, ponieważ w drugiej połowie autorka uaktywnia postaci z poprzednich historii serii, co okazuje się przyjemnym powrotem do ulubionych bohaterów i zarazem takim finałowym akcentem uświadamiającym, że to już, niestety, koniec. Książka o miłości, nie tej typowo cielesnej, skupionej tylko na seksie, ale tej, która wymaga dojrzałości emocji, która popełnia błędy – bo nie ma ideałów, ale która ostatecznie jest gotowa do poświęceń. To także jednak historia o przeszłości, która powraca, o nieprzepracowanych problemach, o rodzinnych konfliktach, które pozostawiają ślad, o samotności, przyjaźni i muzyce. Widać, że dla autorki pełni ona niezwykle ważną rolę, a ja uwielbiam emocjonujące i romantyczne treści, którym towarzyszy właśnie melodia. To tutaj było.

PODSUMOWANIE

Autorka nie zawiodła. Kolejny raz. Zafundowała mi pełną wrażliwości, ale niepozbawioną ludzkich, namacalnych dramatów historię o młodych i zagubionych ludziach stających w obliczu jakże wielkich wyzwań. Miłość, muzyka, poczucie utraty, samotność, odnajdywanie swojego miejsca na ziemi i swojego prawdziwego „ja”. Takie książki lubię czytać i takie lubię polecać. Jeśli jesteście romantyczkami i szukacie takich nienaiwnych, ale pozwalających się odprężyć treści, to jest właśnie to.

wydawnictwo: Novae Res
cykl: Płomienie (tom 4)
kategoria: New Adult/romans
ilość stron: 300
data wydania: 15 października 2021

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...