piątek, 15 października 2021

"Istny drań" - Caroline Angel.
Zarozumialec, dziwaczka i wspólny projekt.

Po pierwszą książkę Caroline Angel sięgnęłam ze względu na okładkę. Po drugą dlatego, że ta pierwsza zrobiła na mnie całkiem dobre wrażenie. Nadszedł czas na trzeci tom perypetii rodziny Collins, która jakoś tak pozytywnie zapisała się w mojej pamięci, więc nie mogłam wybrać innej opcji, aniżeli zapoznać się z jej dalszymi losami. Autorka każdą część cyklu poświęca jednak innym głównym bohaterom i to się chwali, bo nawet jeśli umykają nam z głowy jakieś  fakty dotyczące poprzednich tomów, niczego szczególnego się nie traci. Ale przechodząc do rzeczy, co słychać u młodszego brata Delii, zwanego Drake? Jeśli mamy tutaj jakichś wielbicielki powieści nurtu New Adult, na pewno powinni na chwilę zagłębić się w lekturze tej recenzji.

ZARYS FABUŁY

Vivian to dziewczyna, która ukrywa się pod wielkim kapturem. Wycofana, zdecydowanie stroniąca od kontaktów z rówieśnikami. Jednym słowem, szkolny odludek. Taki, od którego chyba lepiej trzymać się z daleka. Dlaczego? Wszystko wskazuje na to, że Vivian tego najzwyczajniej chce i taki jest jej sposób na przetrwanie. Co stało się w jej życiu? Jej zupełnym przeciwieństwem okazuje się być Drake. Popularny, rozbestwiany, rozkapryszony nastolatek. Zepsuty i niezważający na komfort psychiczny innych ludzi. Jakby w centrum wszechświata stał właśnie on. To właśnie z nim, wrednym draniem, przychodzi Vivian tworzyć wspólny projekt zalecony przez nauczycielkę jednego ze szkolnych przedmiotów. Nie ma wyjścia. I choć wszystko wskazuje na to, że ta dwójka nigdy w życiu nie znajdzie nici porozumienia, los zdecydowanie lubi zaskakiwać. Co się stanie, kiedy zaczną odkrywać swoje prawdziwe „ja”?  Czy ludzie o skrajnie różnych priorytetach mogą stworzyć głębszą relację? I co dzieje się w życiu ViVian?

SZKOLNA DZIWACZKA I EGOISTA PLAYBOY

Uwielbiam książki, w których główni bohaterowie tworzą bardzo wyrazisty kontrast osobowości. Kocham, kiedy to męski przedstawiciel pierwszego planu jest tym „złym” i trudnym do okiełznania. Z nieukrywanym entuzjazmem zabrałam się więc za czytanie nowej powieści Caroline Angel i muszę przyznać, że przypisane postaciom cechy faktycznie z dużą konsekwencją przewijały się przez karty powieści. Vivian to szkolny odludek. Ale jej postawa nie wzięła się znikąd. Sytuacja rodzinna dziewczyny, jej ojczym pastwiący się nad nią, deptana pewność siebie, która z walecznej dziewczyny uczyniła cień człowieka. Nie tak powinno wyglądać nastoletnie życie, w którym człowiek szczególnie potrzebuje poczucia akceptacji i szacunku. Co z Drake? Chłopak niejednokrotnie działał mi na nerwy. W końcu to drań! Brak szacunku, pewność siebie, patrzenie na wybryki przez pryzmat pieniędzy rodziców, które wszystko zatuszują. Nie tak powinno być. Egoista sądzący, że jest ponad regulaminami. Ależ przyjemnie patrzyło się na jego starcia w relacji z Vivian.

MIŁOŚĆ I PRZEMOC

Wątek miłosny został nakreślony tak, jak trzeba. Jest etapowe budowanie emocji i przede wszystkim są emocje! A to jest najważniejsze. Choć książka należy raczej do przewidywalnych, zdecydowanie przyjemnie brnęło mi się przez kolejne strony. Kibicowałam postaciom, z akcentem na Vivian. Ale warto wspomnieć o tym, że miłość nie jest jedynym tematem tej historii. Pojawia się kwestia przemocy. Okaleczona psychika, brak wsparcia ze strony bliskich, samotność – mające ogromny wpływ na budowanie poczucia wartości człowieka. Jest oczywiście wspaniała rodzina Collinsów, która wraz z każdym tomem staje mi się bliższa. I jest szkolne tło. Projekt, zdjęcia, próby odkrycia prawdziwych twarzy, emocji, uczuć – bo przecież od tego wszystko się zaczyna. Od wyzwania, które początkowo bohaterom zdecydowanie nie jest w smak.

PODSUMOWANIE

Pierwszy tom serii całkiem mi się podobał, ale dostrzegłam pewne mankamenty mające wpływ na moją ocenę końcową. Teraz widzę wielki postęp i przyznaję otwarcie, że „Istny drań” to najlepszy tom cyklu, toteż serdecznie Wam go polecam. Historia o miłości, bazująca na nurcie New Adult. Jest pewny siebie egoista, jest szkolna dziwaczka, wielkie wyzwanie i są też tematy poboczne, dobrze poprowadzone. Historia należy do przewidywalnych, ale za to sypie emocjami i to wszystko sprawiło, że jestem z lektury naprawdę usatysfakcjonowana.

wydawnictwo: Editio Red
cykl: Wróg mojego brata (tom 3)
kategoria: New Adult
ilość stron: 300
data wydania: 1 stycznia 2021

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.

2 komentarze:

  1. Ja ostatnio odsłuchałam "Herbata szczęścia", który również rozpoczyna genialny cykl i zabiera nas na Wyspę Nut.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...