wtorek, 9 marca 2021

"N9ne. Opowieść Kevina Clearwatera" - T.M. Frazier.
Poturbowani przez los, czyli dark romance.

Kiedy mam ochotę uciec do mrocznego świata bohaterów i oczekuję przy tym naturalności, nie szukam metodą prób i błędów, a uderzam prosto do T.M. Frazier. Autorka sprawdzonych powieści o kontrowersyjnej miłości w sposób dosadny, balansujący na granicy dobrego smaku wie jak uwić fabułę, by z jednej strony zaszokować, z drugiej rozczulić. Jej książki oczywiście nie należą do tych, po które powinny sięgać romantyczki oczekujące lekkich i pełnych wrażliwości historii bazujących na namiętności. Do specyficznego grona wielbicieli pióra autorka zaliczam się zatem i ja, nie mogłam więc odpuścić sobie jej najnowszej książki ukrytej pod zagadkowym tytułem „N9NE. Opowieść Kevina Clerwatera”. Czy autorka utrzymała poziom z poprzednich powieści? Czego możecie spodziewać się na kartach tej publikacji?

ZARYS FABUŁY

Los potraktował Kevina aż nader niesprawiedliwie. Pozbawiony rodzicielskiej miłości otrzymał w zamian ulicę. I poprawczak, w którym dorastał i od którego teraz się uwolnił. Bez wielkich perspektyw na przyszłość, z nierównymi szansami, dowiaduje się, że ma brata. To jednak tylko początek turbulencji, które szykuje dla niego codzienność. Jedno spotkanie na moście. Jedna napotkana dziewczyna, która wbrew temu, co sądzi, również staje przed obliczem trudnych doświadczeń. Sądził, że umarła, tymczasem ta, która rozbudziła w nim nieznane dotąd uczucia, powraca. Lenny, bo tak ma imię młodziutka istota, okazuje się być nie tylko miłosnym wyzwaniem i pokusą, której być może Kevin ulegnie. Swoją historią ciągnie za sobą pewien sekret i być może odpowiedź do jego rozwiązania. Czy ludzie poturbowani przez przeszłość mogą stanowić dla siebie wzajemne oparcie?

NIEGRZECZNI, NIEMORALNI

Autorka powieści zasłynęła już z kreacji postaci kontrowersyjnych, dalekich od tych, które w życiu kierują się moralnymi zasadami i działaniem w granicach prawa. Jak na dark romance przystało, nie inaczej było i tym razem, co z jednej strony może zostać zaklasyfikowane jako schemat, z drugiej jednak spełnienie oczekiwań. Przecież nie w sposób spodziewać się rycerza na białym koniu i towarzyszącej mu, niewinnej księżniczki sięgając po powieści tego gatunku. Tym razem mamy do czynienia z Kevinem vel Nine oraz Lenny, ludźmi poturbowanymi przez los. On dopuścił się straszliwego czynu, na który być może niektórzy nie znaleźliby usprawiedliwienia. Wychowywany przez ulicę, groźny, niezaznający rodzicielskiej miłości, gdyż to poprawczak był jego domem. Człowiek, od którego lepiej byłoby trzymać się z daleka, wszak znany już czytelniczkom serii Preppy jest jego bratem. Jednak w chwili próby i sprawdzianu człowieczeństwa nie taki Nine nieludzki, jakby się mogło zdawać. Przychodzi mu zderzyć się ze światem Lenny, dziewczyny, która miała okazję poczuć jak bolesna bywa utrata. Ta, która miewała myśli samobójcze, teraz miewa stany lękowe utrudniające jej normalne życie. Przyznam, że spodziewałam się podobnej kreacji postaci i na pewno nie jestem zawiedziona.

MIŁOŚĆ, BRUTALNY ŚWIAT I LĘKI

Na akcję powieści składa się kilka wątków. Jest oczywiście relacja rodząca się pomiędzy głównymi bohaterami. Pomoc, próby odnalezienia wspólnego języka, ryzykowna namiętność. W świecie grzechu i przemocy rodzi się coś czystego i właśnie za to lubię dark romance. Jest przeszłość głównych bohaterów, unaoczniona już na samym wstępie. Traumatyczne przeżycia dające teraz wyraziste efekty, bo nieprzepracowane doświadczenia lubią się narzucać. Pojawia się motyw pewnego sekretu związanego z zaginięciem pieniędzy. Dużą rolę odgrywają postaci drugoplanowe, znane także z poprzednich części cyklu wszak książka nie jest wolnym elektronem, a wchodzi w skład niekrótkiej, bo dziewięciotomowej już serii. Akcja jest jednak wyważona, logiczna, a dialogi wiarygodne. Autorka może mnie nie zaskoczyła, ale też na pewno nie zawiodła.

PODSUMOWANIE

Dziewiąty tom serii mógłby funkcjonować jako samodzielna historia, choć jak wspomniałam, miewa wzmianki na temat postaci z poprzednich części, stąd – co nie jest odkryciem – lepiej zacząć od samego początku. „N9NE” to nie jest powieść dla romantyczek lubiących spokojne, ckliwe powieści o miłości. To kontrowersyjna książka, choć nie bardziej aniżeli poprzednie części cyklu, utrzymana na bardzo podobnym poziomie. Czy polecam? Tak, zwłaszcza, jeśli przekonały Was początkowe części cyklu, zaś zniechęciła wewnętrzna trylogia o Preppym, bo wiem, że u wielu czytelników coś podobnego miało miejsce. Tutaj mamy powrót do początków T.M. Frazier, więc jestem jak najbardziej zadowolona.

wydawnictwo: Kobiece
seria: The King (tom 9)
kategoria: dark romance
ilość stron: 350
data wydania: 10 marca 2021

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

9 komentarzy:

  1. Nie miałam przyjemności poznać pozostałych tomów, więc ja razie odpuszczam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią poznałabym tę serię;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że jesteś zadowolona :) Ja na razie nie mam jej w planach, ale też nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego cyklu i raczej nie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiedziałam, że jest już 9 tomów tego cyklu. Nie nadrobiłam jeszcze pierwszego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej serii, ale i też nie ciągnie mnie do niej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wolę czytać takie serie od samego początku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam poprzednich tomów i raczej nie sięgnę po tą serię.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...