poniedziałek, 15 lutego 2021

"Związani umową" - Kamila Wiśniewska.
Małżeństwo na rok i druga twarz Camerona.

Ostatnimi czasy wydawnictwo Niezwykłe dość często stawia na debiutantów piszących o miłości. Ryzykowne zadanie, choć zarazem fundujące czytelnikom spory powiew świeżości. Po powieściach nieznanych autorów, którzy dopiero co rozpoczynają swoją karierę pisarską, nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać. Z taką też ciekawością i niepewnością dotyczącą debiutów sięgnęłam po „Złączeni umową” Kamili Wiśniewskiej. I już na wstępie przyznałam jej plusa za to, że autorka zrezygnowała z wszechobecnej mafii, bo ta pożądanie zdążyła mi się przejeść. Jak wypadła historia w generalnej ocenie? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY

Annabel ma przed sobą całe życie, a już  musi odgrywać jakże odpowiedzialną rolę utrzymywania swojej rodziny. Od kiedy zmarła jej matka musiała przejąć opiekę nad młodszą siostrzyczką i wziąć odpowiedzialność za życie ojca alkoholika. Nie jest łatwo, tym bardziej, kiedy pensja ledwo wystarcza na potrzeby pierwszej konieczności. Pewnego dnia na drodze Annabel staje Cameron, zamożny właściciel dobrze prosperującej firmy, mężczyzna, który dość szybko proponuje jej kuszący układ. Zostanie jego żoną na rok. Ona dostanie pieniądze, on usatysfakcjonuje chorą siostrę. Czy to jednak takie proste zaufać obcemu człowiekowi? Annabel nie ma przecież pojęcia, że pod pozorami ułożonego człowieka sukcesu kryje się druga twarz Camerona, boksera, który pod osłoną nocy staje na ringu.

POŁĄCZENI UKŁADEM

Cameron to przystojny mężczyzna, który ceni sobie relację z swoją siostrą, a to już oznacza, że ma dobre, kochające serce. Daleko mu jednak do pragnienia założenia tradycyjnej rodziny, przecież małżeństwo nie jest dla niego. Annabel to z kolei pracowita, odpowiedzialna i życzliwa duszyczka, która nie narzeka na swój los pomimo tego, że nie jest on łatwy. Jak na debiut, uważam, że autorka całkiem dobrze poradziła sobie z kreacją postaci, pozwalając im naprzemiennie przejmować pałeczkę pierwszoosobowej narracji. Nie gorzej wypadł drugi plan, całkiem bogaty w postaci. Jest ojciec Annabel, który dostrzega swój problem dotyczący uzależnienia i chce się zmienić. Jest młodsza, urocza siostrzyczka kobiety i także siostra Camerona, która chciałaby dla swojego brata szczęścia – i od tego przecież wszystko tak naprawdę się zaczyna.

DYNAMICZNA AKCJA I … PARĘ MINUSÓW

Rozpoczyna się od przypadkowego spotkania oraz od zawartego układu. Uboga kelnerka i zamożny przedsiębiorca stają naprzeciw wspólnemu wyzwaniu, choć z nieco innymi priorytetami. Przyznaję, że powód upartego szukania partnerki na żonę wydał mi się naciągany. Na życzenie ukochanej, chorej siostry… Przecież kłamstwo to najgorszy sposób ucieczki. Naprawdę, zrobilibyście to samo? Bo ktoś wiecznie pyta o twój ślub, więc zawierasz go z nieznajomą osobą? Na tej linii książka wydała mi się nieco odrealniona, niemniej jednak przymykając oko na niniejszy mankament, dalsza akcja była już bardziej logiczna. Książka okazała się całkiem dynamiczna, przyjemnie napisana, narzekać nie będę. A i smaczki w postaci drugiego, ukrytego życia bohatera uważam za dobry dodatek. Z minusów, które mi przeszkadzały, muszę nadmienić jeszcze powtórki tych samych zdarzeń z perspektywy jednego i drugiego bohatera. Niby autorka chciała ukazać punkt widzenia zarówno Camerona jak i Annabel, ale momentami wyglądało to jak „kopiuj, wklej”.

PODSUMOWANIE

Problem uzależnienia, choroby, skrywanych tajemnic. Niepozorny układ, miłość – w książce wcale nieobszernej działo się całkiem sporo. Autorka ma potencjał, sypie ciekawymi pomysłami i potrafi kreować bohaterów interesujących. Jak na debiut, nie było źle, ale nie było też idealnie. Powielone zdarzenia, nie do końca logiczne powody napędzające działania… Mogłabym powiedzieć, że mamy równowagę plusów i minusów czyniących z książki romans na trzy z plusem w szkolnej skali. Mam wrażenie, że biorąc sobie do serca niektóre wskazówki, autorka może jeszcze wiele zdziałać na naszym rynku wydawniczym i ja chętnie będę się temu przyglądać.


wydawnictwo: NieZwykłe
kategoria: romans
ilość stron: 250
data wydania: 10 lutego 2021
 

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.

5 komentarzy:

  1. Podoba mi się, że książce aż tyle się działo. Ogólnie jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem, to wspomniane przez ciebie "kopiuj, wklej" nieco mnie razi. Może kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuję sobie tytuł, wrzucę na czytnik i sprawdzę czy mnie wciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że dużo się działo ❤

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...