czwartek, 15 sierpnia 2013

"Serce tygrysicy" - Aisling Juanjuan Shen





Serce tygrysicy to prawdziwa historia dziewczyny, która wzięła własne życie w swoje ręce i tylko dzięki temu zdobyła tak wiele…
Chiny – to właśnie tam urodziła się bohaterka książki. Kraj, w którym zasady, tradycje i ludzie tak bardzo różnią się od typowych, europejskich, dobrze nam znanych kanonów. W biednej, wieśniaczej rodzinie, Aisling musiała zajmować się uprawą ryżu. Cały dzień spędzony na bagnistych poletkach nie był jednak wynagradzany w domu. Jako mała dziewczynka, bohaterka książki nie zaznała ukojenia. Była bita i traktowana o wiele gorzej, aniżeli jej siostra. Brak rodzinnych ambicji, matka, która zaczęła spotykać się z innym mężczyzną (przez co mawiano, że się sprzedała) oraz ojciec, który w tym wszystkim pozostawał bierny, jakby miał serce z kamienia – to wszystko powodowało bunt w sercu Aisling. Nie śmiała się jednak ona sprzeciwiać własnej rodzinie, stąd też pozostawała posłuszna. Odskocznią od ponurej rzeczywistości była szkoła, do której młodej bohaterce szczęśliwie udało się trafić. To ona dała jej przepustkę na lepszą przyszłość. Kobieta niedługo została nauczycielką, aczkolwiek praca ta pozostawiała wiele do życzenia. Pokój, w którym mieszkała dziewczyna składał się z surowych ścian i łóżka, a zakurzona, betonowa podłoga zapewne nie dodawała uroku. Stąd też Aisling marząc o lepszym życiu, zaczęła ryzykować i poświęcać wszystko, co miała, aby poprawić swój byt. Dokąd ją to zaprowadziło? Czy chińska wieś to granica nie do przebycia? Bardzo zachęcam Was do tego, abyście się przekonali sami.

Trudne dzieciństwo, opuszczenie rodziny, zranione przez mężczyzn serce i wykorzystane ciało to cena, jaką kobieta musiała zapłacić za lepsze życie. Czy strata dziecka, upokorzenie i wylane łzy, są w stanie kiedykolwiek zniknąć z poranionej cierpieniem duszy? My żyjemy w luksusie i nigdy nie będziemy mieli okazji docenić tego, jak wiele muszą poświęcić inni, aby dojść do naszego stanu.

Na podstawie prawdziwej historii chińskiej dziewczyny, możemy odkryć cząstkę tego, co dzieje się właśnie w Chinach. Takowe często znane są z odnoszącej sukces produkcji, która rozprzestrzenia się na całym świecie.  Jednakże w tym wszystkim mało kiedy wspominani są ludzie, których kosztem to wszystko ma miejsce. Aisling porzuciła swoje życie, upadła i dała się upokorzyć, poświęciła wszystko, czy zwyciężyła?
Piękna historia o silnej, ale i jakże wrażliwej kobiecie. To opowieść o człowieku, który swoim trzeźwym, ale i naiwnym spojrzeniem na świat doszedł tak daleko. Książka pozwala ona docenić nasze życie. Dzięki temu jesteśmy w stanie zrozumieć, jak małe są nasze problemy. Kiedy będziemy chcieli kolejny raz narzekać na to, jak źle się mamy, radzę przypomnieć sobie treść Serca tygrysicy.
Dobra narracja, ciekawy splot zdarzeń – który na dodatek jest prawdziwy, oraz piękne porównania i metafory – to wszystko powoduje, że książkę czyta się szybko. Nieraz ciężko nam uwierzyć w to, że takie rzeczy naprawdę mają miejsce. A jednak, jak się okazuje, mają.
Serce tygrysicy polecam szczególnie kobietom – nie tylko tym starszym. Myślę, że będzie to też dobra lektura dla młodzieży, jako przestroga, ale i instrukcja, bo dzięki niej można wyciągnąć takie wnioski jak to, że nie ważne jest nasze pochodzenie i to, w jakim otoczeniu dorastamy. Nie można się nad kimś litować, bo miał takich, a nie innych rodziców. To my bierzemy odpowiedzialność za nasze życie. To my mamy zdolność dostrzegania tego co dobre, a co złe i to my, dzięki naszej wolności i umiejętnościom możemy spełniać własne marzenia, tak jak zrobiła to Aisling.

„Chciało mi się płakać, jakby te pieniądze były schowane wśród kolczastych krzewów, a ja musiałam pełzać między nimi i gołymi rękami odsuwać cierniste gałęzie, kiedy zaś je znalazłam, miałam poranioną, krwawiącą skórę”.
/Aisling Juanjuan Shen – „Serce Tygrysicy”/  

Moja ocena - 5/5

1 komentarz:

  1. Myślę, że pokochałbym tą książkę, równie mocno jak "Dziewczęta z Szanhaju".

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...