Na polskim rynku wydawniczym wciąż istnieje wiele autorek, które stanowią dla mnie zagadkę i wyzwanie. I choć ograniczona ilość czasu skłania mnie raczej do sięgania po znajome i sprawdzone nazwiska, moją uwagę przyciągnęła okładka książki „Na krawędzi prawdy”. To właśnie dla mniej (o zgrozo, znowu okazałam się okładkową sroką) sięgnęłam po książkę autorstwa nieznanej mi dotąd Victorii Black. Jakże wielkie okazało się moje zdziwienie i jakże większa była moja obawa kiedy okazało się, że to drugi tom serii. Na szczęście wyczytałam, ponoć w jedynce na pierwszym planie staje zupełnie inna para. Częściowo uspokojona zaczęłam swoją przygodę z nowymi bohaterami. Dziś przychodzę do Was z recenzją.
ZARYS FABUŁY
Na przekór temu, co ją spotkało, Letticia stara się żyć nie tylko dla siebie. By wesprzeć ojca policjanta, pomaga prowadzić śledztwo mające na celu wyłapywanie przestępców. Na co dzień pracująca w redakcji gazety kobieta otrzymuje zlecenie bliższego przyjrzenia się kwestii przemytu samochodowego, a tropy prowadzą ją prosto do Matteo Cardone. Sprawa, mogłoby się wydawać, jak każda inna. A jednak bliższe poznanie mężczyzny sprawia, że wszystkie priorytety Letti ulegają przewartościowaniu. Kiedy w grę zaczynają wchodzić uczucia, nie łatwo o wypełnienie misji. Zwłaszcza, że nie wszystko jest takie, jakby się na początku mogło wydawać.
PO PRZECIWNYCH STRONACH BARYKADY: SŁOWO O BOHATERACH
Bohaterami niniejszej powieści zostają Letticia i Matteo, którzy otrzymują możliwość poprowadzenia narracji pierwszoosobowej tej powieści. Dzięki temu poznajemy zarówno motywy ich działania, myśli i uczucia, jakie im towarzyszą. Nie ukrywam, że to mój ulubiony typ przedstawienia świata postaci, zwłaszcza w przypadku gatunku, jakim jest romans. By zbudować pełen obraz historii, autorka odnosi się także do przeszłości wyżej wymienionych osób, a czyni to za pomocą przeskoków czasowych, zawsze jednak odpowiednio zasygnalizowanych, co nadaje książce klarowności. Letticia wiele przeszła. Wciąż tkwi w niej przeszłość, która od czasu do czasu daje o sobie znać. Trudne przeżycia i przemoc, z jaką się zmagała, nie złamały jej. Wręcz przeciwnie, to silna i gotowa na kolejne wyzwania kobieta. Przejmująca trudne zadania, w końcu przychodzi jej konfrontować się z całkiem niebezpiecznym światem. Matteo Cardone to na pierwszy rzut oka przestępca, domniemany przemytnik samochodów. Przy bliższym poznaniu zdecydowanie jednak zyskuje i okazuje się być człowiekiem gotowym do niesienia pomocy i do poświęcenia dla tych, którzy kocha. Tutaj w grę wchodzi jego rodzina.
MIŁOŚĆ I KŁAMSTWA
Stoją po przeciwnych stronach barykady, a jednak łączy ich coś, co otwiera im oczy i wskazuje zupełnie nową drogę. Przyjemnie przyglądało mi się rozwojowi uczuć pomiędzy głównymi bohaterami. Choć nie miałam okazji czytać poprzedniego tomu mam wrażenie, że niewiele straciłam. To historia nie tylko o miłości, ale i przyjaźni, o traumach przeszłości, o akceptacji tego, co niewygodne, a co staje się częścią naszego życia. Są tajemnice, są tematy trudne, takie jak chociażby śmierć i poczucie utraty. Pojawia się wątek sensacyjny, dość wyrazisty. W efekcie książka staje się przygodą z miłosnymi emocjami, ale i nutą nieprzewidywalności. Tempo akcji jest całkiem dobre, więc na pewno u boku bohaterów się nie nudziłam.
PODSUMOWANIE
To była całkiem udana przygoda. Sam temat przewodni, a więc relacja bohaterów, nie okazał się wybitnie oryginalny. Ale pojawiły się emocje i angażujący wątek sensacyjny. Były kłamstwa i zwroty akcji, a wszystkiemu towarzyszyła paleta różnych wrażeń. Postaci zdecydowanie przypadły mi do gustu, nie było w nich skrajności ani przesady – mogłam uwierzyć w ich istnienie. Nie czytałam pierwszej części cyklu więc ciężko mi powiedzieć, czy należałoby na pewno zacząć od niej – zapewne tak, jak to w przypadkach serii książkowych bywa. Ja sięgnęłam od razu po dwójkę i jestem z lektury zadowolona.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Amare.
PayPal Merchant Account Requirements
OdpowiedzUsuń