środa, 30 czerwca 2021

"Światło, które nigdy nie gaśnie" - Magdalena Majcher.
Kłamstwo, zerwane więzi i powrót po latach.

W poszukiwaniu uderzająco życiowych i mocno przyziemnych tonów zawsze śmiało kieruję się w stronę powieści Magdaleny Majcher. Autorka nie od dziś już tworzy książki z dość gorzkim podłożem, historie, które nie są łatwe, ale pokrzepiają. A co najważniejsze, budzą spore emocje, bo autorka wszystko pisze słowem tak, jakby mogło zdarzyć się naprawdę. Tym razem nadszedł czas na „Światło, które nigdy nie gaśnie”. Czy wymalowana na okładce latarnia morska przemyci na kartach krztę nadziei, czy to tylko atrakcyjny blef niemający pokrycia z rzeczywistością? O tym co przygotowała dla czytelników autorka książki opowiem Wam dzisiaj w recenzji.

ZARYS FABUŁY

Życie Alicji było całkiem wygodne. Miała pieniądze, miała stabilne życie i zdaje się, że nie potrzebowała niczego więcej. Uciekła od przeszłości, nie przepracowując problemów i prawie wyszło jej to na dobre. Teraz jednak wszystko zaczyna sypać się jak domek z kart. Kiedy jej mąż zostaje oskarżony o przestępstwa finansowe, kobieta kolejny raz musi postawić na ucieczkę. Przyjdzie czas wielkiej próby i konfrontacji z tymi, którzy wyrządzili jej wiele krzywd. Czy można o nich zapomnieć? Jak będzie wyglądała przyszłość kobiety zwłaszcza teraz, kiedy musi zadbać nie tylko o siebie?  

SŁOWO NA TEMAT GŁÓWNEJ BOHATERKI

Alicja to kobieta twardo stąpająca po ziemi. Pracuje, bo nie wyobraża sobie życia zależnego wyłącznie od męża, ale wcale by nie musiała, bo Józef zdaje się zarabiać ponad stan. Nienarzekająca na brak pieniędzy, wreszcie zachodzi w ciążę. To wszystko sprawia, że nie potrzebuje dodatkowych zmartwień. Całkowicie odcina się od kontaktów z dawną rodziną. Czy to był dobry wybór? Stan radości nie trwa jednak długo. Wkrótce na jaw zaczyna wychodzić mało wygodna prawda.

DRUGI PLAN

Autorka nie zapomniała o tym, by wiarygodnie nakreślić drugi plan powieści. Stąd też czytelnik ma okazję obserwować siostrzane więzi, ale i obraz budowanego na marnym gruncie małżeństwa. Jakim? Na kłamstwie. Józef to błyskotliwy facet wywodzący się z wielodzietnej rodziny. Przedsiębiorca, który sprytnie radzi sobie w życiu. Aż nazbyt. Okazuje się bowiem, że nie do końca uczciwie. Za co przychodzi mu zapłacić wysoką cenę. Magdalena Majcher funduje więc głównej bohaterce konfrontację z trudnymi wyzwaniami, z przeszłością, bo jej historia zatacza nieco koło. To kolejna bardzo życiowa treść, powieść, która mogłaby wydarzyć się naprawdę.

 O CZYM I DLA KOGO?

Autorka stworzyła obyczajową powieść o życiu. Po prostu. Z nieco gorzkawym wydźwiękiem, wieloma morałami i kilkoma wątkami, spośród których każdy czegoś uczy i skłania do rozmyślań. Jest małżeństwo budowane na kłamstwie, ucieczka przed przeszłością, są doznane krzywdy i jest budzące dość sprzeczne opinie in vitro. Czy warto postawić na drugą szansę? Czy zawiedzione zaufanie można odbudować? Czy człowiek jest zdolny do życia w samotności? W tle Kołobrzeg, plaża, morze i Zielona Góra. Jeśli lubicie takie emocjonujące, nieprzekoloryzowane i bardzo wiarygodne treści, które dają do myślenia, to jest jedna z nich.

wydawnictwo: PASCAL
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 350
data wydania: 16 czerwca 2021
 

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu PASCAL.

5 komentarzy:

  1. Mam w planach tę nową książkę Magdy. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki tej autorki i tę również chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię twórczość autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię na lato sięgnąć po takie lżejsze, polskie obyczajówki :) Książki tej autorski są w mojej bibliotece rozchwytywane, muszę i ja po nią sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...