Zbliżające się święta Bożego Narodzenia mają w sobie magię, którą staramy się pielęgnować i utrzymywać przy sobie przez długi czas. To dlatego w sklepach tak wcześnie pojawiają się świąteczne dodatki, szybko odnajdując chętnych, którzy z takim zapałem je przeglądają. Stroimy choinkę, dekorujemy dom, wysyłamy kartki, wszystko właśnie dla tego niezwykłego, świątecznego klimatu. A co robią czytelnicy książek? To nic odkrywczego, że sięgają właśnie po świąteczne lektury. I choć ja w tym roku nie miałam okazji zetknąć się z wieloma, dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl dotarła do mnie powieść „Promyczek na święta” autorstwa Klaudii Bianek. Wciąż pochłonięta jej klimatem, zapraszam Was na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Bożena i Leon, państwo Trocz, prowadzą gospodarstwo agroturystyczne zwane Zielonym Zakątkiem. Małżeństwo ze stażem mierzy się z własnymi problemami, jednak w opiece nad zwierzętami i biznesem nie pozostają sami. Hania, Kajetan i Marcelina to pełni energii, pasji i miłości, wrażliwi, młodzi ludzie, przyjaciele z dawnych lat, którzy pomagają w tworzeniu tego niezwykłego miejsca. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, czas magii, miłości, przebaczenia i bliskości. Czas, kiedy ludzie powinni być ze sobą razem. Czy w obliczu grudniowych dni znikną problemy i dylematy, z którymi wszystkim przychodzi się mierzyć? Czy spełnią się te małe i te większe marzenia każdego z nich?
BOHATEROWIE
Autorka powieści stawia przed czytelnikom kilkoro głównych bohaterów i to wcale nie ludzi będących przedstawicielami jednego pokolenia. Takim sposobem Klaudia Bianek wypracowuje sobie szersze pole jeśli chodzi o odbiorców książki, bo zarówno młodsi jak i starsi znajdą tutaj coś dla siebie. Są zatem Bożena i Leon Trocz. Kochające się małżeństwo poświęcające się pracy u boku zwierząt. Niestety w ich życiu pojawia się pewien problem, który nęka w szczególności matczyne serce Bożenki. Zdaje się, że córka Ania, która wyjechała do Anglii, zapomniała o rodzicach. Zrozpaczona matka raz po raz dzwoniąca do swojego dziecka zderza się z oporem i brakiem zainteresowania, co w obliczu świąt wydaje się szczególne bolesne i przykre. A Leon, zdecydowanie mniej wrażliwy, zdaje się nie rozumieć uporu żony. Czy coś się zmieni? Są jeszcze: Marcelina, Hania i Kajetan. Pracowici, młodzi ludzie, przyjaciele, którzy odkrywają swoje uczucia, emocje i stają naprzeciw życiowym wyzwaniom. W szczególności bliska była mi Marcelina, która miewa problemy z bratem niestroniącym od używek i bycia lekkoduchem.
FABUŁA
Autorka stworzyła powieść o miłości, tej rodzącej się pomiędzy dwojgiem ludzi, wypełnionej szczerością i nieśmiałymi podrygami uczuć. Tutaj nie ma wielkiej namiętności, która psułaby świąteczny klimat. Jest naturalnie, pięknie i z wyczuciem. Pojawia się obraz miłości rodzicielskiej. Są rodzinne, skomplikowane relacje, samotność, pogoń za własnymi ambicjami, która bywa myląca. Bardzo ważną rolę odgrywają w tej książce zwierzęta. Są te dotyczące agrobiznesu, są także zwierzaczki domowe: psiak czy towarzyszące Marcelinie koty (ku niezadowoleniu jej mamy). Dziewczyna przygarnęła je i się nimi opiekowała, darząc je niemalże matczynym uczuciem. Widać ogrom miłości autorki dotyczącej tych zwierząt, którą zamieściła na kartach książki. Myślę, że kociarzom ów motyw na pewno się spodoba.
ŚWIĄTECZNE TŁO
W tle świąteczny klimat, stół, który jednoczy i przygotowania. Cały schemat książki został przyporządkowany adwentowi, każdy kolejny dział to kolejny dzień grudnia, przybliżający czytelnika do tego niezwykłego czasu, jakim jest właśnie Boże Narodzenie.
PODSUMOWANIE
„Promyczek na święta” to romantyczna, ciepła, mądra historia. Płynąca wolnym rytmem, może wyzbyta spektakularnych elementów zaskoczenia. Ale są emocje, jest wyciszenie, dobrzy ludzie stojący na straży wartości, o których warto przypomnieć sobie zwłaszcza w takim czasie, jaki mamy teraz. Książka o miłości, momentami poruszająca, przynosząca nadzieję, z kilkoma tematami głównymi. Spokojna, akcentująca istotę zwierząt i rodzinnych relacji. Na święta jak znalazł.
Sprawdźcie także inne nowości na stronie TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Serdecznie dziękuję.
Miłość, nadzieją i koty. To, coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość autorki i uwielbiam świąteczne klimaty!
OdpowiedzUsuńOstatnio mam chęć na przeczytanie lekkiej ale mądrej powieści, takiej w sam raz na święta.
OdpowiedzUsuń