Niewątpliwie jedną z najbardziej kontrowersyjnych autorek wciąż pozostaje Tillie Cole. To właśnie spod jej pióra wyszły najmroczniejsze powieści o miłości, jakie miałam okazję przeczytać. Książki, które jakże mocno nagięły granice normalności, nieraz nawet przekraczając je po stokroć. A mimo to proza pani Cole ma w sobie coś niezdrowo przyciągającego. Nie mogłam sobie odmówić zatem nowej powieści Tille, otwierającej cały cykl tytułowany Zabójcze cnoty. Co skrywa „Raphael” z jakże mroczną i tajemniczą okładką? Nie miałam wątpliwości, że czeka mnie niełatwa i mocna historia, ale to, co przeczytałam wywołało autentyczne ciarki na ciele. Zapraszam na recenzję.
PREQUEL
Powieść rozpoczyna się prequelem „Upadli. Geneza”, który jest mocnym, kontrowersyjnym i budzącym przerażenie wejściem. Wprowadzeniem mającym na celu pomóc zrozumieć świat, w którym dorastali właśnie Upadli. Bractwo morderców dowodzone przez Gabriela. Niegdyś młodzi chłopcy, którym wmawiano, że są opętani. Żądni krwi i przemocy. To, co przeszli w świecie rządzonym przez kapłanów, ojców i przewodników, którzy jednak dalecy byli od chęci dobra i autentycznej pomocy, uczyniło z nich poniekąd bestie. Ludzi, dla których nie ma litości. W szczególności względem tych, którzy krzywdzą innych. Taki właśnie mroczny klimat, pełen bólu – fizycznego i psychicznego, przewija się w prequelu, który ponoć w oryginalne stanowił odrębną powieść. Nie wiem jak zareagowałabym dostając od autorki książkę ograniczoną do czegoś takiego. Wyzbytą dodatkowego wątku. Tymczasem genialnym posunięciem ze strony wydawnictwa Papierówka było połączenie wstępu z pełnowartościowym tomem o Raphaelu. I to właśnie na nim zamierzam się dzisiaj głównie skupić.
ZARYS FABUŁY
Raphael to zabójca. Człowiek pochłonięty pewną obsesją. Jego mottem życiowym jest seks i śmierć. A najlepiej, kiedy jedno i drugie idą razem w parze. Poluje na swoje ofiary, a potem bez skrupułów je pożera. Nie jest to trudne, kiedy ma się tak kuszące ciało. Pewnego dnia Raphael zupełnie nieświadomy zmian, jakie zajdą w jego życiu, trafia w podziemia bostońskiego klubu erotycznego. To właśnie tam spotyka kobietę, która wstrząśnie posadami jego rzeczywistości. Maria jest jego zupełnym przeciwieństwem. Jego nadzieją na wybawienie. Jego wyzwaniem i czymś, co skutecznie wybija go z opracowanego rytmu. Nie może jej zranić, dlatego musi odpuścić. Ale co, jeśli pożądanie okaże się silniejsze niż rozum?
BOHATEROWIE
Autorka stawia przed czytelnikiem głównego bohatera, którego z jednej strony trudno usprawiedliwiać. Wydaje się zepsuty, skrajnie kontrowersyjny. To człowiek, którego z pozoru dałoby się szybko ocenić. I nie byłaby to pochlebna opinia. Z drugiej strony nie tak łatwo go definiować. To, co przeszedł, wywarło na nim nieodwracane piętno. Demony przeszłości wciąż nie chcą odpuścić. Mataczą w jego teraźniejszości. W ten jego mroczny świat trafia Maria. Dobro i nadzieja. Obraz ukojenia na tle brutalności, jaką Raphael sobą reprezentuje. Jakże pięknie było obserwować jego stosunek do kobiety, która może go wybawić. Jego wewnętrzną walkę. A jednak to nie jest powieść, w której wszystko staje się takie oczywiste. Sporo tutaj odcieni szarości nadających całości wiarygodnego tonu.
AKCJA I WRAŻENIA
W powieści uczucia i emocje mieszają się z krwawym światem. To, co piękne i czyste funkcjonuje u boku scen jakże trudnych do akceptacji. Seksualna przemoc, pedofilia, autorka kolejny raz skrajnie nagina granice wytrzymałości. Stąd powieść na pewno nie należy do łagodnych. To porządny dark romance, który zasługuje na swoją kategorię bardziej, niż jakakolwiek inna książka. Czytelnicy o słabych nerwach, szukających romantycznych i znacznie łagodniejszych treści powinni ją sobie odpuścić. A jednak zarazem to dobrze napisana historia. Do końca nieprzewidywalna. Trzymająca w napięciu. Momentami obrzydliwa, a jednak wciągająca. Mająca to coś i stanowiąca dowód na to, że autorka sprawnie porusza się po literackich, brutalnych klimatach i potrafi na tą podróż zabrać czytelnika tak, by ukończył ją zadowolony. Czekam na kolejne tomy.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Papierówka.
Nie wiem, czy chciałabym przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj dowiedziałam się, że ta książka wyszła w Polsce. Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń