Zarówno pierwszy, jak i drugi tom o rodzinie Collins autorstwa Caroline Angel przyciągnął mnie swoją okładką. Przyznaję otwarcie, jestem pod tym względem sroką, która lubi otaczać się pięknymi, graficznymi perełkami. Widniejąca na samym przedzie wzmianka o sześciu milionach odsłon na Wattpadzie niezupełnie wpłynęła na mój zapał, bo to z jednej strony imponujący wynik, z drugiej miałam okazję spotkać się już z jakościowo doprawdy różnymi historiami pojawiającymi się na niniejszej stronie. Historiami, które znalazły się potem na papierze. Zatem bez wielkich oczekiwań czy obaw zabrałam się za poznawanie losów kolejnych bohaterów, którzy wyszli spod pióra autorki. Jakie tym razem zrobili na mnie wrażenie?
ZARYS FABUŁY
Rocznicowa randka Delii nie mogła wypaść… gorzej! I to wcale nie za jej sprawą. Otóż właśnie tego dnia upaćkany szminką Josh obwieszcza jej, że zrywa. I że ją zdradził. Gdyby tylko jeszcze wiedziała z kim. Uff… To nie pierwszy raz, kiedy osiemnastolatka przeżywa miłosne rozczarowanie i choć nie ma zamiaru całkowicie się załamywać, depresyjny stan skutecznie wyzbywa jej entuzjazmu. Wtedy pojawia się informacja, która jest jak światełko w tunelu. Zaproszenie na kurs modowy odbywający się w Barcelonie. Zabrawszy ze sobą przyjaciółkę Delia wyrusza po nową przygodę. Wtedy też pojawia się Nicolas, facet, który na nowo pobudzi jej serce do życia.
ZDRADZONA CÓRKA COLLINSÓW
Główna bohaterka powieści to córka Abby i Blake Collinsów, bohaterów poprzedniej powieści niniejszego cyklu. Dość mocny skok czasowy zafundowała czytelnikom autorka niniejszej powieści. Delia ma wyjątkowego pecha. To przyjacielska i ufna dziewczyna, młodziutka, z poczuciem humoru, ale niestety także miękkim sercem, które lubi się zakochiwać. Często w draniach i to nie takich, którym można coś wybaczyć. Jeśli chodzi o męskich przedstawicieli pierwszego planu, mamy Josha, który jest kompletnym dupkiem. Wredny, zapatrzony we własne przyjemności, ale także… nachalny i akurat sceny z jego udziałem wydały mi się niestety mocno naciągane. Ale o tym za moment. Jest jeszcze Nicolas, sporo starszy od Delii, facet, który przeżył kiedyś mocne zaskoczenie, odkrywszy prawdę dotyczącą ukochanej osoby. Osoby, która poniekąd wciąż nie odeszła z jego życia i daje się we znaki. Zwyczajny, a zarazem niezwykły. Tyle mogę powiedzieć o nim w treściwej charakterystyce.
STARE I NOWE MIŁOŚCI
Powieść to kociołek zdrad, miłosnych rozczarowań, nietypowych odkryć, przyjaźni, przygód i wyzwań. Jest namiętność, nadzieja, są nowe szanse. Zaczyna się uczuciową dramą, a jak się kończy? To jedna z tych książek, których przebieg da się przewidzieć. Jest jednak drugi wątek, w którym pojawiają się byli partnerzy zarówno jednej, jak i drugiej strony, ci źli – z łatką czarnych owiec, bo autorka postawiła na dość wyrazisty kontrast osobowości sugerując kogo czytelnik powinien lubić, a do kogo żywić urazę. Przy okazji porusza temat wparcia, wierności, rozwiązłości i lekkomyślności ze strony najbliższych! Jest i temat zmiany płci. Choć niektóre zagadnienia wymagałyby głębszego rozpatrzenia, by nadać im wiarygodności. Mam wrażenie, że całkiem fajne pomysły zostały potraktowane zbyt powierzchownie.
WYKONANIE I PODSUMOWANIE
Zatem książka na pewno nie jest nudna. Sporo się dzieje, autorce nie brakuje pomysłów zarówno na bohaterów, jak i składniki akcji. Muszę jednak doczepić się do jakości realizacji tych koncepcji, bo czytając zabrakło mi wiarygodności i ogłady stylu. Niby jest lekko, w końcu to młodzieżówka i romans, czyli coś, od czego nie oczekujemy kwiecistych opisów, niemniej jednak jakoś tak momentami zalatywało banałem. Nie wiem czy to wina korekty, redakcji czy czegoś innego, ale wypadło dość amatorsko. Nie chciałabym zatem, żebyście tą historię przekreślali, ale też dla mnie nie jest to romans w stu procentach warty polecenia. Mam zastrzeżenia i, no cóż… będę przyglądać się kolejnym powieściom autorki i zobaczymy co z tego wyniknie.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Zaciekawiłaś mnie tą książką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja odpuszczam.
OdpowiedzUsuń