wtorek, 20 lutego 2018

"Anti-stepbrother. Antybrat" - Tijan Meyer.
Kochając brata... i jego wroga.


„Poszłam na studia, by być z Kevinem, ale zamiast tego zakochałam się w antybracie.”

Zakochać się w przybranym bracie? Sytuacja szalona. Poczuć przyspieszone bicie serca także w towarzystwie jego wroga? To już w ogóle wyższa szkoła jazdy. Ale przecież w życiu wszystko jest możliwe, a na pewno wszystko może się zdarzyć w książkach, w szczególności tych z akcją rozgrywaną w murach akademika. Ta premiera z pewnością nie umknęła uwadze wielbicielkom powieści nurtu New Adult. „Anti-stepbrother. Antybrat” to historia z zakręconą i odważną fabułą, w której nie zabrakło zalet, nie zabrakło i wad. Gotowi na zderzenie z twórczością Tijan? Zapraszam na recenzję.
 
ZARYS FABUŁY
Życie Summer zmieniło się w momencie, kiedy jej ojciec poślubił nową żonę. Właśnie wtedy dziewczyna zyskała przybranego brata, Kevina, z którym połączyło ją coś więcej, niż rodzinna więź. Podczas gdy ona darzy go nieodwzajemnionym uczuciem, on niechętnie wspomina chwile, którym dali się ponieść.

Kiedy Summer wprowadza się do akademika i poznaje towarzystwo przybranego brata, natrafia na Cadena, jego wroga. Już wtedy wie, że Kevin nie jest jedyną osobą, przy której jej tętno szaleje. Czy można kochać dwóch facetów naraz? I który z nich będzie na to zasługiwał?

BOHATEROWIE, Z SZEREGU – WYSTĄP!
Autorka nie poskąpiła książce bohaterów i nie zapomniała o tym, by przyozdobić ich wyrazistymi cechami. W efekcie mamy mieszankę barw i kolorów, u boku których nie można się nudzić. Summer to wrażliwa nastolatka, która walczy z niskim poczuciem własnej wartości i nie najgorzej jej to wychodzi. Roztargniona emocjonalnie niejednokrotnie działa wbrew logice, chwilami załamując mnie zmianami nastrojów. Jej zupełnym przeciwieństwem i ratunkiem dla tej powieści jest owiany aurą idealności i zarazem mroku Caden, który pomimo zimnego spojrzenia okazuje się być troskliwym i uczynnym mężczyzną. Żadne ciepłe kluchy i nie znowu taki bad boy. Wypośrodkowana osobowość czyni z niego całkiem dobry materiał na bohatera młodzieżowych romansów. Jest i Kevin, kretyn przez wielkie „K” i są rozszczekane, narcystyczne i wredne dziewczyny – które jak dla mnie okazały się trochę naciąganym elementem tej powieści.

RÓŻNE OBLICZA MIŁOŚCI
Fabuła książki w głównej mierze została uwita wokół emocjonalnych rozterek bohaterki i damsko-męskich relacji. Mamy tutaj miłość odwzajemnioną i nieszczęśliwą, szczerą i udawaną, płytkie relacje oraz głębsze wartości, a pomiędzy tym maszerują gdzieś z tyłu wyłaniające się w drugiej połowie dramaty przeszłości. Pomimo tego, że trochę obawiałam się wspomnianego w streszczeniu trójkąta, uczuciowa sfera tej powieści wypadła całkiem dobrze. Z zaangażowaniem poznawałam losy postaci mając swoich absolutnych faworytów i choć wszystko prowadziło do przewidywalnego finału, nie mogło być inaczej. Problem tkwi jednak w innym miejscu.

ACH… TEN DESTRUKCYJNY CHAOS. CZYLI, O CO JEJ CHODZI?
Już przy okazji innej powieści tej autorki zauważyłam, że ma ona tendencję do wprowadzania chaosu przy okazji wypowiedzi bohaterów. Tak było i tym razem. Momentami gubiłam się w wypowiadanych przez nich słowach nie bardzo rozumiejąc, o co chodzi, jakby zabrakło dopowiedzeń i wyjaśnienia – jakby autorka z góry założyła, że czytelnik będzie znał jej intencje i myśli. A to odebrało mi możliwość czerpania pełnej satysfakcji z lektury.  Mogłabym się także doczepić do naciąganych problemów burzących spokój historii, ale jako że jest to zjawisko epizodyczne, jestem w stanie przymknąć na nie oko.

PODSUMOWANIE
Powieść „Anti-stepbrother. Antybrat” to pomimo wad przyjemna lektura, romans bez przesadnych scen namiętności, z kampusowym tłem studenckiego świata, tzw. „cup of tea” dla tych, którzy lubią zrelaksować się u boku miłosnej, zakręconej, młodzieżowej powieści, nie oczekując od niej emocjonalnej głębi. W moich oczach wypadła lepiej niż wpuszczona na ostatnio rynek przez to samo wydawnictwo „Fallen Crest. Akademia”. I zamierzam dać autorce szansę przy okazji kolejnej premiery, ale mam nadzieję, że popracuje ona nad tą niewygodną umiejętnością wprowadzania chaosu, bo na dłuższą metę może okazać się ona dla czytelnika zbyt zniechęcająca.

wydawnictwo: Kobiece
kategoria: New Adult
ilość stron: 448
data wydania: styczeń 2018


Ten bestseller jest dostępny na stronie TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Dziękuję!
 http://www.taniaksiazka.pl/?gclid=Cj0KEQjwxLC9BRDb1dP8o7Op68IBEiQAwWggQK7uO9nwi78H8UiN-oiDXmNZtTo-o5oGy4Y8kAB1hScaAmsd8P8HAQ&gclsrc=aw.ds

18 komentarzy:

  1. Przypuszczam, że książka kiedyś wpadnie w moje ręce, z czego niezmiernie się cieszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako niezobowiązująca lektura z młodzieżowym romansem na czele, sprawdza się całkiem dobrze :) Może Ci się spodobać.

      Usuń
  2. Oj, sama nie wiem, czy twórczość Tijan przypadłaby mi do gustu. Mam wrażenie, że mogłabym czuć zawód... aczkolwiek nie przekonam się, jeśli nie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warsztat autorki nie jest idealny, jak wspomniałam, ma ona skłonności do chaosu i wyolbrzymiania problemów. Ale sama historia miłosna została tutaj wykreowania całkiem dobrze, przez co akurat mi książka się spodobała.

      Usuń
  3. Mam tę książkę już za sobą i nawet ciężko mi, jednoznacznie określić czy mi się podobała, czy nie. Była taka mocno średnia. Strasznie irytowała mnie głupota Summer, więc to na pewno znacznie obniżyło moją radość z lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne odczucia. Summer również wielokrotnie mnie denerwowała. Ponadto wytrącał mnie z równowagi panujący w dialogach chaos. Niemniej jednak nie jest to zła powieść.

      Usuń
  4. Słyszałam już trochę o tej książce i myślę, że kiedyś dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli przymkniesz oko na wady związane z warsztatem autorki, sama historia miłosna może Ci się spodobać.

      Usuń
  5. Jakoś mnie ta książka ostatnio prześladuje, to chyba jakiś znak! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie masz wyjścia i musisz ją poznać :) Jako młodzieżowa historia o miłości - nie jest zła :) Trochę tylko autorka mąci w dialogach, ale da się przeżyć.

      Usuń
  6. Te nowe serie wydane przez Wydawnictwo Kobiece jakoś w ogóle mnie nie interesuje. Okładki są okropne i fabułą jakoś mnie nie przyciągają. Nie żałuję tej konkretnej serii, takie chaotyczne wypowiedzi tylko by mnie irytowały i na pewno bym się w tym teraz, pośród ciągłej nauki, nie odnalazła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie jesteś przekonana, nie będę przekonywać.Książka całkiem mi się podobała, ale musiałam wspomnieć o mankamentach, bo takie niestety się pojawiły.

      Usuń
  7. Zupełnie nie interesuje mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Twój gatunek :) Jeśli nie jesteś przekonana, nie będę przekonywać. Książka całkiem mi się podobała, ale musiałam wspomnieć o mankamentach, bo takie niestety się pojawiły.

      Usuń
  8. No nie wiem, nie jestem jednak do końca przekonana co do niej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę Cię jakoś szczególnie nakłaniać. Mnie się podobała, ale musiałam też wspomnieć o mankamentach, bo takie niestety się pojawiły.

      Usuń
  9. Uwielbiam romanse o zakazanej miłości, a romanse przybranego rodzeństwa to już w ogóle. Mimo, że na rynku mamy już kilka powieści w tym klimacie, to zawsze chętnie wyczekuję kolejnych. Na tę również czekałam, jednak zbiera sporo niepochlebnych opinii :( Szkoda, ale mimo wszystko dam jej szansę i zobaczę jak wypadnie w moich oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna historia z ciekawą fabułą miłosną, zapisuje sobie ten tytuł

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...