niedziela, 5 sierpnia 2018

Jak okiełznać skutki wykorzystywania seksualnego?
#MeToo, czyli wpis inny, niż wszystkie.


Zły dotyk boli przez całe życie. A wbrew pozorom często tak trudno przyznać się do bycia ofiarą. Ofiarą molestowania seksualnego. Obca osoba, dobry wujek, bliska rodzina. Gwałt, podszczypywanie, erotyczne smsy czy obleśne komentarze. Molestowanie psychiczne czy fizyczne to naruszenie intymności drugiego człowieka bez jego woli, czynem bądź słowem, bo zarówno jedno i drugie może pozostawić po sobie trudny do zmycia ślad. Obecnie ów temat wydaje się modny, a to za sprawą ruchu #MeToo, który uruchomił lawinę kolejnych oskarżeń. Nie o modę tutaj jednak chodzi, a o sprawiedliwość. O odwagę podarowaną tym, którzy dotąd zastraszeni postanowili pozostać w ukryciu.

SKUTKI MOLESTOWANIA
Brak zaufania względem innych ludzi, obniżona samoocena, poczucie zażenowania. Chwiejność emocjonalna, depresja bądź wypaczony pogląd dotyczący życia seksualnego. To tylko kropla w morzu konsekwencji, które pozostawia po sobie nieprzerobiony temat upokarzającego doświadczenia jakim jest bycie ofiarą molestowania. I choć mogłoby się wydawać, że najlepiej jest zapomnieć, odciąć się od przykrych wspomnień i rozpocząć nowy rozdział życia, temat może powracać. Trudne przeżycia z dzieciństwa, czy też traumy wyniesione z kilku lat wstecz, pojawiają się niechciane w najmniej oczekiwanym momencie, ze wzmożoną siłą. Jak zatem radzić sobie ze skutkami tych krzywdzących chwil?

CO ROBIĆ?
Nie od dziś wiadomo, że najgorszy możliwy sposób na radzenie sobie z problemami jest tłumienie ich wewnątrz siebie. Bo z czasem kumulacja doprowadzi do wybuchu. Nowością nie jest także fakt, że złotym środkiem okazuje się rozmowa. Nie każdego jednak stać na to, by odważnie stanąć w drzwiach gabinetu psychologa, choć oczywiście rozmowa ze specjalistą, czy uczestnictwo w terapii, będą miały tutaj działanie kojące i najbardziej korzystne. W późniejszym jednak etapie. Można zatem zacząć od zwierzenia się osobie zaufanej, bliskiej, można także – co wydaje się o wiele łatwiejsze – opisać swój przypadek w sieci. Istnieje wiele stron internetowych mających temu służyć, pojawiają się fora gromadzące ludzi, którym przyszło przeżyć dokładnie to samo. Ofiary molestowania seksualnego tworzą zatem spójną i wzajemnie wspierającą się grupę. Od bycia anonimowym, poprzez przełamanie pierwszych lodów, do magicznego i kojącego dialogu.

NIEBIESKA LINIA
Molestowanie seksualne to temat dotyczący nie tylko dzieci, nie tylko milczących ofiar dzielnie znoszących kolejne upokorzenia w czterech ścianach domu. Z przykrymi doświadczeniami można spotkać się na ulicy czy nawet w pracy. Błędem jest zatem przymykaniem oka na to, co wydaje się nam niestosowne, błędem są tłumaczenia i poczucie, że być może jest się przewrażliwionym. Najważniejsza jest szybka reakcja. I tutaj bezcenną poradą służy http://www.niebieskalinia.pl . Telefon (22) 668 70 00 czynny codziennie od 12.00 do 18.00 czy email: pogotowie@niebieskalinia.pl. Jedna rozmowa może zmienić życie na lepsze, bo bycie ofiarą nie zawsze wiąże się z przegraną przyszłością. Problemy można przepracować, trzeba tylko zrobić pierwszy krok.

DOWODY W SPRAWIE
Molestowanie seksualne to czyn karalny, stąd też jego sprawca powinien spotkać się z surową i odpowiednią do wykroczenia konsekwencją. Warto więc, jeżeli oczywiście sytuacja na to pozwala, gromadzić dowody obciążające - w formie smsów, maili czy po prostu spisanych wspomnień. Im więcej wygranych sądownie spraw, tym większa przestroga dla tych, którzy dopuszczają się lub mają zamiar dopuścić krzywdzenia drugiego człowieka.

ANKIETA
Fundacja Kobiet Prawników przygotowała anonimową ankietę dotyczącą zjawiska molestowania seksualnego. Zachęcam do zerknięcia: http://fundacjakobietprawnikow.pl/anonimowa-ankieta-ogolna-dotyczaca-zjawiska-molestowania-seksualnego-2/


PREMIERA NOWEJ POWIEŚCI EMILY GIFFIN
Dlaczego powstał ten artykuł? Po co na blogu książkowym porady powiązane z tematem molestowania seksualnego? Odpowiedzi szukajcie w premierze nowej książki Emily Giffin, „Wszystko, czego pragnęliśmy.”

wydawnictwo: Otwarte
kategoria: literatura obyczajowa
ilość stron: 448
data wydania: 1 sierpnia 2018

Więcej informacji na temat książki: TUTAJ.


Zainteresowani powieścią? Wypatrujcie konkursu.

18 komentarzy:

  1. Czekam na swój egzemplarz tej książki i wiem, że będzie to jedna z najważniejszych książek jakie do tej pory przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę. Świetny tekst.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Mam nadzieję, że oddałam w nim wszystko to, co trzeba było.

      Usuń
  3. Świetny wpis, kobiety powinny o tym mówić a nie zamiatać problem od dywan!
    Normalnie odpuściłabym tę książkę, czytałam kilka innych tworów Emily Griffin i podobały mi się ale nie były to książki warte zapamiętani - ot, takie luźne czytadła. Widzę natomiast, że tym razem mamy do czynienia z zupełnie inna literaturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, ja bardzo się cieszę, że w końcu zaczął się ruch motywujący kobiety do takich zwierzeń. Dotąd ofiary milczały, jakby były sprawcami. Przestępstwa muszą być karane więc oby jak największe grono pokrzywdzonych opowiedziało o tym, co ich spotkało.

      Usuń
  4. Nie znam książek autorki, ale ta na pewno wydaje się warta uwagi i porusza bardzo ważny temat. Jeżeli będę miała okazję, sięgnę po nią.
    Pozdrawiam ciepło,
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczny pomysł na akcje i świetna autorka. Na pewno nie odmówię jej najnowszej powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wydawnictwo tym razem zaproponowało coś innego niż recenzje. Ale mam wrażenie, że się to sprawdza, a zarazem oddaje klimat książki :)

      Usuń
  6. Uwielbiam książki poruszające tak trudne tematy, o których trzeba mówić głośniej! Jedna powieść Giffin za mną - wywarła na mnie wspaniałe wrażenie, więc na pewno sięgnę także po inne jej tytuły, także po ten.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że autorka tą książką Cię nie zawiedzie. Ja oprócz tego tytułu miałam okazję czytać jeszcze tylko "Coś pożyczonego", a zachęcił mnie do tego film "Pożyczony narzeczony" :)

      Usuń
  7. Lubie książki poruszające trudne tematy. Nigdy nie wiesz co czeka Cię w życiu i gdzie czai się niebezpieczeństwo... Myślę,że takie porady są ważne. Trzeba być gotowym na najgorsze ewentualne sytuacje, jakie mogą spotkać nas w życiu.
    Przeczytam książkę na pewno.

    Ps. W wolnej chwili zapraszam Cię do odwiedzenia mojego nowo powstałego bloga: find-keys.blogspot.com
    Będe niezwykle wdzięczna jeśli wypowiesz się w zapoczątkowanej przeze mnie dyskusji :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że artykuł skłonił Cię do takich wniosków. Dziękuję również za zaproszenie do dyskusji. Na pewno wpadnę i wezmę udział :)

      Usuń
  8. Panią Giffin znam raczej z lekkich książeczek do przeczytania bez głębszego zastanowienia. Cieszę się, że tym razem podjęła się takiego ważnego tematu, mam nadzieję, że wyszło jej to dobrze. Wkrótce się o tym przekonam, bo czekam na zamówioną książkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będziesz zawiedziona. Mnie raczej trudno przyrównać tę powieść do innych jej autorstwa, bo oprócz tej miałam okazję zapoznać się tylko z "Coś pożyczonego".

      Usuń
  9. Bardzo fajny post, ciekawie to wszystko ujęłaś :) Naprawdę ważne jest to, żeby nie przymykać oka na takie rzeczy i mam nadzieję, że ta seria postów wokół tej książki w jakiś sposób zwróci większą uwagę ludzi ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię twórczość autorki:-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...