sobota, 2 listopada 2013

"Tajemnica grobowca" - Ariana Franklin

 
„Tajemnica grobowca” – tytuł zaciekawił mnie oba swoimi członami. Tajemnica oznaczała rozwikłanie jakieś niewyjaśnionej zagadki. Grobowiec zaś zapowiadał nutkę grozy. To coś, co lubię. Stąd po książkę sięgnęłam dosyć chętnie. 

Zdolna pani medyk – Adelia – zostaje wezwana przez króla Henryka II, w celu załatwienia dość istotnej sprawy. Otóż po pożarze w słynnym opactwie Glastonbury, odnaleziono szczątki ludzkie. Ogień pochłonął wszystko, aczkolwiek pozostawił wiele pytań oraz odkrył rąbek tajemnicy, którą trzeba będzie rozwikłać. Zadaniem Adeli jest analiza szczątek. Według króla należą one do czczonego przez wielu króla Artura i jego ukochanej Ginewry. Zaślepiony i zbuntowany lud Walii jednak wierzy, że król Artur powróci im z pomocą. Stąd Henrykowi zależy na tym, aby udowodnić iż wielbiony przez wszystkich władca nie żyje, a owe kości należą właśnie do niego. Adelia wyrusza więc w podróż pełną niespodzianek. Na swojej drodze spotka cenionych, wysoko postawionych duchownych, którzy jednak mają nie zawsze do końca czyste sumienie oraz rozbójników posądzonych o spowodowanie pożaru. Czy jednak aby na pewno była to ich sprawka? Czy ludzie postrzegani jako źli muszą naprawdę być tymi potępionymi i czy aby ci, których stawia się w blasku niewinności, nie są poplamieni grzechem? I najważniejsze pytanie. Czy szczątki znalezione w opactwie należą do Artura i Ginewry i czy Adelia będzie w stanie cokolwiek zdziałać w czasach, kiedy to technologia nie była tak bardzo rozwinięta? Zachęcam do wytrwałości i poznania odpowiedzi na te pytania.

Początkowo książka mnie nudziła. Nie do końca mogłam się też zorientować kto jest kim i jaką odgrywa rolę. A być może zbyt mało się do tego przyłożyłam? Niemniej jednak na wstępie nie byłam z książki zadowolona i sięganie po nią wychodziło mi jakoś opornie. Z czasem jednak wydarzenia coraz bardziej mnie pochłaniały. W połowie lektury byłam już coraz bardziej zainteresowana i ciekawa tego, co będzie dalej. Szybko więc zapomniałam o niemiłych, początkowych wrażeniach. Skończywszy czytać mogę powiedzieć, że „Tajemnica grobowca” jest całkiem dobrą pozycją książkową.  Nieznana mi autorka wykorzystała historyczne postacie i wydarzenia i dodając nieco swojej fantazji, stworzyła całkiem ciekawą opowieść. Ostatnio czytam sporo książek zawierających wątki historyczne i przyznam, że sporo się już dzięki temu dowiedziałam. Podziwiam autorów podejmujących się pisania o postaciach, które naprawdę istniały. Wymaga to bowiem dokładnego obeznania się z ich życiorysem. 

Na zakończenie chciałam dodać, że polecam książkę wielbicielom zagadek i czasów króla Artura. To lektura dobra zarówno dla pań jak i panów. Ja nie żałuję jej przeczytania i chociaż „Tajemnica grobowca” nie zapisała się na mojej liście najlepszych książek, to jednak będę miło ją wspominać.
Za książkę chciałam serdecznie podziękować autorce bloga -  http://pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com . Mam nadzieję, że kiedyś i mój blog osiągnie tak wiele, jak ten należący do niej. Jest wspaniały, a ja jestem jego wierną fanką. Dziękuję!

Moja ocena – 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...