wtorek, 12 listopada 2019

"Uśmiech losu" - Katarzyna Michalak.
Saga Mazurska. Czy w te święta zdarzy się cud?


Ciepła kołderka, przytulny dom i ludzie, którzy zawsze czekają z otwartymi ramionami na przybywających do nich gości. Niespodziewane miłości, wielkie dramaty i rozgrzane serca. Nie wiecie o kim mowa? Katarzyna Michalak dostatecznie zdążyła wypracować cechy charakterystyczne swojej prozy tak, że podzieliła czytelników na zagorzałych fanów i zagorzałych przeciwników. Tych, którzy postanowili jej zaufać i tych, którzy stwierdzili, że takie romanse – to nie dla nich. Ja z radością złapałam w swoje ręce kolejny tom Sagi Mazurskiej, piąty już, ale jak zwiastują finalne zapowiedzi, nie ostatni. Cóż takiego przygotowała autorka dla tych, którzy cenią jej słowo pisane? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY
Zbliżają się święta. Czas nadziei, pokoju i radości. Trwają przygotowania także pod dachem serdecznej Jadwigi, jednak nie wszystko układa się tak, jakby kobiecina sobie tego życzyła. Zdaje się, że w tym roku czeka domowników prawdziwa rewolucja. Natalia pragnie dziecka, tak mocno, że chęć zostania rodzicem przysłania jej wszystkie inne priorytety. Damian, ukochany mąż, który kiedyś ją wspierał, teraz zdaje się szukać uciech w alkoholu. Topiąc smutki? A może po prostu szukając rozwiązania swoich problemów… W przedwigilijny czas do Dworu Marcinki zjeżdżają się zaproszeni bliscy, jednak nie obchodzi się bez niespodziewanych gości. Porzucony, zamarzający piesek, który właśnie zaczyna się szczenić i Bartek, który próbuje zapomnieć o tragedii przeszłości pogrążając się w cierpieniu i samotności.

Czy te święta, na przekór trudom, przyniosą radość i nadzieję? Czy porzucona przez właścicieli Bella przeżyje? Czy Damian opamięta się na czas? A może zabrnie w upadaniu na dno za daleko? Czy Natalia odnajdzie w końcu szczęście? I czy w wigilijny czas zdarzy się cud?

W paczce wraz z książką przywędrowały do mnie te piękne świąteczne lampki. Ale nie tylko one.
Była też herbata....
czekoladki i...
... bombeczki.
MORZE POSTACI
Sypnęła autorka obfitą garścią bohaterów pierwszo- i drugoplanowych, dzieląc ich nieco na dwie kategorie: na tych, którzy skłaniają do kibicowania i na tych, których najchętniej wywalilibyśmy za drzwi. Bez obaw, przewaga tych pierwszych jest na pewno znaczna. W tym tomie stery przewodnictwa fabuły trafiły w ręce Natalii. Skromna, nieco naiwna, z pewnością dobra dziewczyna. Gotowa do poświęceń, wierząca w miłość, pragnąca zostać matką. Bohaterka jest jednak załamana, na wskutek wiadomości będącej wynikiem przeprowadzonych jej badań. To przysłania całą resztę. Jej przeciwieństwem jest Damian, niegdyś zakochany, czuły mąż, teraz mężczyzna coraz bardziej pogrążający się w pijaństwie. Przez pewien czas wahałam się, czy aby nie będzie to bohater, któremu przyjdzie mi współczuć i kibicować w dążeniu do zdrowia i „przebudzenia”. To, co jednak zrobił, przekreśliło jego osobę raz na zawsze. Co się wydarzyło? Tego zdradzić Wam nie mogę.

Jest cudowna Jadwiga, zatroskana o innych, gościnna, zawsze przygotowana na przyjęcie osób przekraczających progi jej domu. Pojawia się Bartek, uczynny, ale nieobawiający się opowiadać o swoich spostrzeżeniach mężczyzna, w imię dobra oczywiście. Są postaci z poprzednich tomów, a więc można byłoby jeszcze trochę powyliczać. A każdy z nich odgrywa swoją mniejszą czy większą rolę. Gratka dla wielbicieli minionych części, którzy chcieliby zobaczyć, co słychać u ich ulubionych bohaterów.


MNOGOŚĆ WĄTKÓW
Taka liczba osób zapewnia wielowątkową treść i tak też się stało. Powieść Katarzyny Michalak nie traci tempa, szykując dla czytelnika cały przekrój emocji i uczuć. Jest motyw porzuconego i walczącego o życie zwierzaka, są i rozczulające bezbronne szczeniaczki. Pojawia się dramat pewnego małżeństwa, motyw bezpłodności, jest śpiączka, przemoc, jest zdrada, pogrążająca utrata bliskich osób, jest w końcu ogromne znaczenie rodziny. Książka wypełniona została po brzegi gościnnością i ciepłem płynącym z domu Jadwigi, u której każdy znajdzie schronienie – a to wszystko przeplecione dramatami, na wskutek których można doszukać się elementów zaskoczenia.


STYL I ODBIORCY
Katarzyna Michalak ma bardzo charakterystyczny styl, jej powieści szokują przebiegiem akcji i czasami trzeba przymknąć oko na mnogość skrajnych zdarzeń, choć w ostatecznym rozrachunku wszystko podąża w satysfakcjonującym i słodkim kierunku. Kartki jednak przemykają przez palce w bardzo szybkim tempie. Nic dziwnego, kiedy wokół dzieje się naprawdę sporo. Ten tom został dodatkowo wzbogacony o świąteczny klimat. Przygotowania do tego wyjątkowego czasu, jakim jest wspólna Wigilia spędzona w wielkim gronie życzliwych ludzi. Ze stron bije nadzieja i magia tego czasu, taka po prostu polska, płynąca z serc dobrych ludzi. „Uśmiech losu” to zatem lektura na poziomie poprzednich części Sagi Mazurskiej, dynamiczna, ciepła, bardzo obfita we wzloty i upadki. Myślę, że fani autorki nie będą zawiedzeni.

wydawnictwo: Znak literanova
saga: Mazurska
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 296
data wydania: 13 listopada 2019

Za książkę oraz piękne dodatki dziękuję wydawnictwu Znak literanova.

14 komentarzy:

  1. Dawno już nie czytałam niczego tej autorki, więc chętnie wrócę do jej książek. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki pani Michalak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej sagi. Póki co na pewno nie znajdę czasu na jej przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Raczej radzę zacząć od początku. Niby każda część ma swoją odrębną historię, ale autorka wprowadza w treść bohaterów z poprzednich tomów i nie da się w pełni wszystkiego zrozumieć nie mając wiedzy zaczerpniętej z poprzednich książek wchodzących w skład sagi Mazurskiej.

      Usuń
  6. Różne opinie czytałam o książkach autorki. Nie znam jeszcze jej twórczości, ale chcę sprawdzić czy przypadnie mi do gustu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna paczuszka! Mnie zawiódł pierwszy tom serii, więc na więcej nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli będę miała okazję to z chęcią przeczytam :)

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety ale świąteczne książki to nie dla mnie chyba zawsze się staram przeczytać jakąś ale jakoś mi nie idzie :D

    ZAPRASZAM NA BLOGA

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, czy to jakieś niewytłumaczalne uprzedzenie, ale jak widzę tą autorkę to jakoś omijam... nie wiem z czego to wynika... bo nic spod jej pióra nie czytałam. Może czyjaś głupia sugestia... Będę musiała to zmienić.
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...