Kiedy zdaje się, że nasze życie jest już w pełni poukładane, los lubi wywrócić je do góry nogami pokazując, że to nie my jesteśmy tutaj górą. Czasami są to tak spektakularne niespodzianki, że przewartościowują nasze priorytety i choć z reguły nie lubimy zmian, nie wszystkie działają na naszą niekorzyść. Czasami możemy na tym zyskać, wystarczy chcieć. Takim wstępem zabieram Was na recenzję całkiem zaskakującej historii autorstwa J.B. Grajda. Choć okładka sugeruje typowy erotyk, nie jest to pusta i pozbawiona drugiego dnia bajeczka. O tym, co czeka na Was na jej kartach, postaram się Wam dzisiaj opowiedzieć.
ZARYS FABUŁY
Życie Patrycji kręci się wokół pieniądza, seksu, cielesnych doznań i własnych potrzeb. Nie ma zobowiązań względem bliskich, nie ma obowiązków odbierających jej czas, ma za to oryginalną, satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę. Jest ekskluzywną kobietą do towarzystwa, która nie ma zamiaru w nikim się zakochiwać. To mężczyźni rozkochują się w niej, a właściwie w jej cielesnych wdziękach. I tylko wenecka maska chroni ją przed pełną demaskacją. Pewnego dnia dzieje się jednak coś, co zupełnie zmienia jej poukładaną codzienność. Kiedy u progu drzwi jej domu zjawia się pewna dziewczynka, za którą będzie musiała przejąć odpowiedzialność, nie ma pojęcia, że czeka ją nie tylko wiele wyzwań, ale także niebezpieczeństwo. Wszak wraz z pojawieniem się dziecka w jej domu Patrycja otrzymuje w spadku pakiet tajemnic, kłamstw i zagrożeń.
NIE OD RAZU JĄ POLUBIŁAM, CZYLI SŁOWO O BOHATERCE
Główna bohaterka powieści to dość kontrowersyjna postać. Przynajmniej na początku. Jako osoba ceniąca sobie życie rodzinne nie potrafiłam znaleźć z nią wspólnego języka. Dziewczyna postanowiła odciąć się od bliskich, nie utrzymywać z nikim kontaktu. Ot tak, by skupić się na sobie. Narcyz? Egoizm? Mało tego, postanowiła podjąć się pracy wywołującej dość sprzeczne uczucia, bo jak inaczej nazwać handlowanie swoim ciałem? Wszystko to sprawiło, że Patryca wydała mi się osobą odległą od tych wartości, które ja wyznaję. Jak zatem poradzi sobie w sytuacji skrajnie trudnej? Otóż w jej życie wkracza pewna mała dziewczynka. Ależ kontrast zafundowała autorka zestawiając niewinny świat dziecka ze środowiskiem dość grzesznej osobowości. To wszystko daje jednak wybuchową mieszankę. Jest ciekawie.
POTENCJALNI KANDYDACI I ZAGADKA DO ROZWIĄZANIA
Jakby tego było mało, autorka wplata w powieść sylwetki kilku mężczyzn, które wraz z nową sytuacją pojawiają się w życiu głównej bohaterki. Komu można zaufać? Kto jest tym wybawcą, z którym Patrycja będzie mogła wiązać przyszłościowe plany? Będzie musiała uważać, bo nie wszyscy mogą być jej przychylni. Powiem szczerze, że sięgając po tą powieść spodziewałam się typowego erotyku. Skromne w newsy streszczenie nie sugerowało tak intrygującej historii, w której pojawią się także wątki kryminalne. Oprócz scen zbliżeń jest kwestia pojawienia się dziecka i zarazem śmierci siostry Patrycji. Czy aby na pewno była przypadkowa? Takie kwestie dodały całości smaczku, wprowadziły element niepewności i pozwoliły na chwilę oderwać się od tego, co oklepane i sztampowe.
PODSUMOWANIE
J.B. Grajda popisała się naprawdę dobrym pomysłem. Zapodała książce potencjał i go wykorzystała, choć „Wystarczy chcieć” to nie jest obszerne tomiszcze, w którym wszystko zostało rozlegle opowiedziane. Skromne opisy ze zdecydowaną przewagą dialogów zadziałały na korzyść. To w książkach lubię. I choć, jak wspomniałam, nie od razu polubiłam się z główną bohaterką, koncepcja na tą historię zdecydowanie mnie przekonała. Zaskakująca, przyjemna, raczej lekka, choć ostatecznie nieco pouczająca historia o tym, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych i że do każdej sytuacji da się przywyknąć, nawet jeśli na pozór wydaje się nam odległa i obca, a na zmiany nie powinniśmy pozostawać zamknięci.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat.
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mam tę książkę w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuń