Choć na co dzień nie czytuję powieści spod gatunku fantasy, jest jedna autorka, dla której zawsze robię wyjątek. Holly Black – i więcej dodawać nie trzeba. Kreatorka eflich światów tym razem przychodzi do nas z książką z równie magicznie brzmiącym tytułem „Serce Trolla”. Zachęcona zarówno nazwiskiem autorki, wszak jej proza nie jest mi wcale obca, jak i ciekawą oprawą graficzną – jako że wydawnictwo Jaguar wydaje przepiękne perełki, sięgnęłam po drugi tom serii „Elfy Ziemi i Powietrza”. Poprzedni nie zrobił na mnie oszałamiającego wrażenia, biorąc pod uwagę umiejętności autorki. Jak było tym razem? O tym w dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Z dnia na dzień życie siedemnastoletniej Val obraca się o sto osiemdziesiąt stopi. Traci dom, trafi chłopaka i traci matkę, a wszystko dzieje się w momencie, kiedy nakrywa wspomnianą dwójkę w niedwuznacznej sytuacji. Tym sposobem trafia w podziemia Nowego Jorku, pomieszkując pod chmurką niebezpiecznego miasta. Czy dziewczyna taka, jak ona, ma szansę przetrwać? Poznawszy nowych przyjaciół, Val zostaje dilerką przemycającą pewną substancję na zlecenie trolla. Cudowne działanie preparatu zostaje jednak postawione pod znakiem zapytania w chwili, kiedy zaczynają ginąć skrzaty. Val trafia w sam środek groźnej i skomplikowanej intrygi. Zwycięstwo w tym starciu nie jest oczywiste, a prawda nie zawsze musi być taka, na jaką mogłaby początkowo wyglądać.
VAL I JEJ NOWA RZECZYWISTOŚĆ
Co byście zrobili, gdyby Wasz rodzic poderwał Waszego partnera? Załamanie? Frustracja? Val postanawia odejść. Zraniona przez tych najbliższych, musi zapomnieć. A że niewiele ma opcji, korzysta z jedynego wyjścia jakim jest wielkomiejska dżungla. Młoda dziewczyna, nastolatka, swoją historią niesie obraz niezłomności nawet w kryzysowych momentach. To, co ją czeka, zapewne przekracza jej wyobrażenię, wszak przychodzi jej przekroczyć progi zupełnie innego środowiska. Odważna, gotowa do podjęcia wyzwań, bystra. Taka właśnie jest, co z resztą dziwić nie powinno, bo bohaterki Holly Black, choć miewają słabości jak każdy z nas, należą do armii dzielnych kobiet niemniej odważnych niż męscy przedstawicieli historii tego gatunku. Dość istotną rolę odgrywają w powieści także postaci z drugiego planu, a różnorodności nie brakuje. Autorka wykorzystuje potencjał fantasy sprawnie zacierając granice realności i magii. Jest troll Ravus, którego uważam za najmocniejszy punkt tej powieści, są i przyjaciele Val, którzy wprowadzają ją w nieznane dotąd środowisko. Mając do dyspozycji taką grupę ciężko byłoby mówić o przestojach akcji. Co zatem słychać w samej fabule?
NARKOTYK I ZAGADKA DO ROZWIKŁANIA
Akcja powieści przenosi się z całkiem normalnego, choć na swój sposób upośledzonego świata do historii skropionej nutką magii. Mamy tutaj obraz zupełnie nowej rzeczywistości, z jaką mierzy się główna bohaterka. Nędza, grzebanie w śmietnikach… to jednak nie jest jedyne wyzwanie, z jakim przyjdzie skonfrontować się Val. W grę wchodzi zawiła intryga powiązana ze śmiercią pewnych osobników. Pod płaszczykiem magicznej historii Holly Black przynosi temat uzależnienia, zdrad ze strony tych najbliższych oraz kwestię zaufania, z którym powinniśmy być ostrożni. Nigdy nie wiadomo z której strony spadnie na nas cios. Jest i wątek romantyczny, podążający gdzieś z tyłu, niewychylający się, nad czym troszkę ubolewam. Tempo akcji jest jednak żwawe, więc jak na prozę Holly Black przystało, nie miałam okazji się nudzić.
PODSUMOWANIE
W porównaniu do całego dorobku autorki, „Serce Trolla” to nie jest ani najlepsza, ani najgorsza książka. Na pewno pomysłowa, na pewno z oryginalną kreacją bohaterów, powieść, która przenosi czytelnika w nieznane mu rejony wyobraźni. Spodziewalibyście się wątku sensacyjnego? Jest także mocny początek i spektakularne zwroty akcji. Zabrakło mi rozwoju niektórych pomysłów jak na przykład ten uczuciowy, jednak myślę że to raczej moje pobożne życzenie i preferencje się tutaj odezwały. Książka jest dobra, więc jeśli lubicie fantasy, uderzajcie do Holly Black.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.
Dobrze, że kreacja bohaterów jest taka dobra. To mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł, lubię historie z odrobiną magii. :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem była lepsza niż część pierwsza, przynajmniej coś się działo :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam pod ręką pierwszą część innej serii autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie jest to lektura dla mnie.
OdpowiedzUsuń