„Jestem zwolennikiem zejścia ze sceny w
odpowiednim momencie. Podczas mowy końcowej ostatni obraz, jaki daję ławnikom,
ostatnie słowa, jakie pozostawiam, by wybrzmiały im w uszach, mają największą
moc. Mogą zadecydować o uniewinnieniu lub dożywociu.
Ten pocałunek był właśnie takim
podsumowaniem.”
O twórczości Emmy Chase na pewno mogę powiedzieć jedno –
potrafi mnie rozśmieszyć. I to jest pewniak, kiedy sięgam po jej książki. Emma potrafi
także, jak żadna inna autorka, zobrazować tok myślenia mężczyzny, który
zachwyca, ale też irytuje – oczywiście w całkiem pozytywny sposób. Miłość,
komedia, inteligentni i wyraziści bohaterowie, zapowiada się ciekawie, prawda?
Nie pozostaje mi zatem nic innego, aniżeli zaprosić Was do przeczytania
recenzji powieści „Ułaskawienie” – trzeciego tomu serii Legal Briefs.
ZARYS FABUŁY
Kiedy Brent Mason
spotyka po latach dawną sąsiadkę Kennedy, nie potrafi wyjść z podziwu. Piękna
kobieta w niczym nie przypomina zwykłej dziewczyny, którą kiedyś znał. Można by
powiedzieć, że panna Randolph staje się obiektem jego pożądania. Ale… No właśnie…
I tutaj wkracza przeszłość oraz jej konsekwencje, które z pewnością zaważą na
przyszłości.
Otóż zrządzeniem
losu Brent i Kennedy spotykają się w sądzie, stojąc, niestety, po przeciwnych
stronach barykady. On w roli obrońcy, ona – oskarżyciela. Kobieta zrobi
wszystko, by wygrać i zemścić się za szkolne lata, kiedy Brent naprawdę ją upokorzył.
Co jednak w momencie, kiedy pomiędzy nich wkroczy nieproszona miłość?
ZDETERMINOWANI,
WYRAZIŚCI,
Piękni, silni, niezależni. W książkach Emmy Chase nie ma miejsca na słabe jednostki. Są ludzie
pewni siebie, nieobawiający się odważnych kroków i wyzwań. Są walki charakterów. Brent Mason, przystojny główny bohater, choć
okaleczony fizycznie na wskutek wypadku, jest zdeterminowanym i szanowanym adwokatem, który nie musi
narzekać na brak zainteresowania ze strony kobiet. Kennedy Randolph z kolei,
pomimo niezbyt udanej przeszłości dorównuje
mu kroku, zarówno pod względem sukcesów zawodowych, jak i nieczystych
zagrań. Świadoma swoich wdzięków
wykorzystuje walory fizyczne, ale też niebywałą inteligencję. Obdarzeni ogromną
dawką uroku nie przypominają jednak zadufanych i egoistycznych bufonów. Bo choć
oboje mają wzajemnie na swój temat mylne zdanie, dla czytelnika stają się
postaciami zyskującymi sympatię już
od samego początku.
SALA SĄDOWA
Kancelaria
prawnicza, sala sądowa, spotkania z klientami. Tło powieści, w dużej mierze
mające charakter środowiska pracy bohaterów, jest nie tylko statycznym obrazem,
ale niejednokrotnie wyznacznikiem kolejnych wydarzeń i wyraźnym elementem akcji. Autorka pozwoliła zająć służbowym
obowiązkom bohaterów bardzo ważne miejsce w ich historii, nadając jej tym samym
właściwy, taki, a nie inny tor. Skonfrontowała priorytety oraz udowodniła, że
praca obrońców prawa bywa ciekawa, ale także niebezpieczna. I tak, jak przez długi czas fabuła skupia się na
słownej wojnie bohaterów, tak pod
koniec rodzi się prawdziwa walka z
nieobliczalnym, przyczajonym wrogiem, który posunie się naprawdę daleko.
HUMOR
Chociaż środowisko prawników może kojarzyć się ze światem
sztywnym, surowym i poważnym, autorka wyposażyła swoją książkę w ogromną dawkę humoru. Jako że to Brent przejął pałeczkę narracji,
czytelnik ma okazję przypatrzyć się całej historii z perspektywy mężczyzny
uroczo zabawnego, sprytnego, ale i potrafiącego dogodzić kobiecie. I to
przekłada się na całą powieść, która śmieszy, ciekawi, ale i czerwieni
policzki.
SZCZYPTA
PIKANTERII
Trzymając się zasady kto się czubi, ten się lubi, Emma
Chase udekorowała fabułę inteligentnymi sprzeczkami, ale także pikantnymi
scenami, które stanowią smaczny dodatek, a nie wypełnienie wybrakowanej akcji.
Jest więc namiętnie, ale i subtelnie
zarazem – w takiej ilości, by poczuć satysfakcję, a nie znudzenie.
Czym Brent podpadł Kennedy, że postanowiła zakosztować
smaku zemsty? Jak cienka granica stoi pomiędzy miłością, a nienawiścią? I czym
jest tytułowe ułaskawienie?
LEKKA, ŚMIESZNA,
CHOCIAŻ…
Pośmiałam się,
pokibicowałam bohaterom, zrelaksowałam się – nie mogło być inaczej.
„Ułaskawienie” to nie jest ambitna,
uruchamiająca lawinę emocji lektura. Bywa
przewidywalna, jednak jej urok tkwi właśnie w lekkości jej treści i w pozytywnym wydźwięku, którym naprawdę
zaraża. Uwielbiam męskich bohaterów kreowanych przez tę autorkę, kocham ich
wyjątkowość tkwiącą w charakterze i tym razem także dałam się przekonać. Nie jest to najlepsza publikacja Emmy Chase,
ale na pewno skutecznie poprawia humor.
moja ocena: 7-/10
wydawnictwo: Filia
ilość stron: 376
data wydania:
styczeń 2017
Książkę do
recenzji przeznaczyła księgarnia BookMaster.pl. Dziękuję!
uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńI wcale Ci się nie dziwię :)
UsuńJak czytam Twoją recenzję to przypomina mi się automatycznie serial "Magda M.", który nałogowo śledziłyśmy z przyjaciółkami w gimnazjum :D
OdpowiedzUsuńaj... lubię takie klimaty :) Chemia na salki sądowej, docinanie sobie ;) to musiała być przyjemna lektura :D
Pozdrawiam :)
Marta
Ja nie miałam okazji śledzić tego serialu, więc nie mam porównania. Ale skoro klimat jest podobny, chętnie wyszperałabym w internecie jakieś stare odcinki i podpatrzyła :)
UsuńBardzo często widzę na blogach książki tej autorki, ale jakoś nigdy do tej pory nic nie poznałam jej i na razie mnie nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuńSkoro Cię nie ciągnie, nie ma się co zmuszać :) Sięgnij jak będziesz miała jakiegoś doła, bo książki Emmy świetnie poprawiają humor :)
UsuńWstyd się przyznać, ale nie znam serii :D Może się skuszę, ostatnio bardzo potrzebuję lekkiej książki ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie znam wielu popularnych serii i nieraz się na tym łapie :) Czasami zdarza się nam coś przeoczyć. Książki tej serii polecam w szczególności na depresyjne dni, bo świetnie poprawiają humor. Naprawdę.
UsuńDostałam te książki w prezencie i zawsze je jakoś omijam. Słyszałam o nich dużo dobrego i jak mówisz, są to raczej takie przerywniki :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj jak będziesz miała jakiś gorszy dzień. To są świetne powieści na poprawę humoru :)
UsuńTrochę słaba ocena, ale lubię się przekonywać na własnej skórze więc na pewno kiedyś książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, tak będzie najlepiej, bo wyrobisz sobie własne zdanie :) Książka jest całkiem dobra, trochę gorsza od innych powieści tej autorki, ale i tak świetnie poprawia nastrój.
UsuńTa seria to mój wielki wyrzut sumienia. Dwie pierwsze części ciągle czekają na półce, a tutaj pojawiła się już trzecia...
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałam okazji sięgnąć po drugą część. Czytałam wszystkie książki tej autorki, oprócz właśnie "Skazania'. Ta seria jednak ma w sobie to, że każdy tom to samodzielnie funkcjonująca powieść oraz inna historia :)
Usuń