Jako przyszła mama, z każdym dniem przybliżającym mnie do
porodu, coraz częściej myślę o tym, jak zmieni się moje życie. A z pewnością
będzie ono inne, ponieważ nowy członek rodziny - to nowe relacje, które trzeba odpowiednio
nawiązać. Nie mając w tej kwestii
doświadczenia, szukam informacji na różnego rodzaju stronach internetowych. Czy
zawsze znajduję to, czego potrzebuję? Niekoniecznie. Często bywa tak, że zdania
osób wypowiadających się, są podzielone. Ile ludzi, tyle różnych opinii. W
takich chwilach dobrze jest móc zrelaksować się z książką i to nie byle jaką. W
moje ręce trafił ostatnio wspaniały poradnik „Dziecko dzień po dniu” Pameli
Druckerman, w którym można znaleźć 100 złotych zasad francuskiego wychowania.
Ktoś mógłby pomyśleć, że po co nam porady sugerujące to,
jak wychowuje się dzieci we Francji. Przecież żyjemy w Polsce, a tutaj wszystko
jest inne. Inne, nie znaczy lepsze, a dzieci rodzą się w każdym miejscu takie same.
To właśnie od nas zależy, jak je wychowamy. Dobrze jest więc czasami zostawić na chwilę
to, co jest nam dobrze znane i móc poszerzyć swoje horyzonty. Pamela Druckerman,
w niewielkiej książce, zawarła wiele przydatnych wskazówek. Przedstawiając
czytelnikowi obraz tego, jak wygląda
wychowanie dzieci we Francji, podsuwa nowe pomysły i rady, z których przecież
niekoniecznie trzeba korzystać. Skłaniają jednak one do wielu refleksji, a
każda mama jest w stanie zauważyć i wybrać coś, co może doskonale sprawdzić się
w codziennym życiu u boku małego dziecka. Obraz wychowania brzdąca, w owym
europejskim kraju, może momentami wydawać się kontrowersyjny i oburzający.
Każdy przecież może mieć względem niego swoje zdanie. Mimo wszystko, autorka książki
za każdym razem ukazuje pozytywne efekty stosowanych zasad, a przecież to
końcowy rezultat jest najważniejszy. Nikt z nas nie jest idealny i każdy
czytelnik książki „Dziecko dzień po dniu”, prędzej czy później, przyzna się do
tego, że jest ona skarbnicą wyjątkowej wiedzy, z której warto czasami
skorzystać. Czy koniecznie zawsze trzeba ustępować dziecku chcąc, aby się
uspokoiło? Czy dobre jest zabawianie malucha na siłę? A może nasza pociecha potrzebuje
chwili wytchnienia i będzie zadowolona z tego, że może skupić się, w ciszy,
wyłącznie na sobie? Wielu z tych spraw po prostu nie jesteśmy w stanie sami zauważyć,
bo żyjemy w ciągłym pędzie narzekając na brak czasu i relaksu. A może
wygospodarowanie chwili dla siebie, nawet z małym dzieckiem u boku, jest łatwiejsze,
aniżeli nam się wydaje? Ta książka odpowiada na wiele z tych pytań. Oprócz
interesujących stu zasad wychowania, w owym poradniku możemy znaleźć także przepisy
na zdrowe i smaczne dania dla dzieci. Menu malucha nie musi się przecież składać
za każdym razem z mdłej i oklepanej kaszki.
Chociaż sama nie jestem wielbicielką wiernego małpowania zasad
przez kogoś stosowanych, z pewnością zastanowię się nad niektórymi wskazówkami
przedstawionymi przez Pamelę Druckerman. Skoro ma to wyjść na dobre całej
rodzinie, to czemuż by nie spróbować?
Niewielki format książki, przejrzyście konstruowane
działy i kolejne wątki oraz przede wszystkim przystępny język autorki – to idealna
mieszanka, która powoduje, że „Dziecko dzień po dniu” czyta się szybko i z
zainteresowaniem. Podczas zgłębiania się w tekst, na mojej twarzy nieraz pojawiał
się uśmiech i chociaż niektóre zasady pominę, wiele z nich z pewnością „przywędruje”
mi do głowy, kiedy moje dziecko będzie
testowało granice wytrzymałości swojego rodzica. Teraz czuję się bogatsza o nową
wiedzę, a takowa przecież nieraz może okazać się bardzo pomocna.
Książkę autorstwa Pameli Druckerman polecam zarówno
niedoświadczonym mamom jak i tym, które mają już dzieci. Do tych drugich
zwracam się krótko „Uwierzcie, że nie wszystko jeszcze wiecie”, tym bardziej,
że autorka nie używa psychologicznego bełkotu, niezrozumiałego dla wielu osób
niezwiązanych z tą branżą. Jej język jest przystępny, momentami zabawny, a opisy
starają się nam unaocznić sytuacje, z którymi prędzej czy później każda mama czy tata
będą musieli się zmierzyć. To, o czym warto wspomnieć to fakt, że autorka
sama jest matką, a nie ma nic cenniejszego niż porady doświadczonych kobiet,
które wiedzą o czym mówią i chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami z innymi.
Wydawnictwo Literackie
Wydanie: I
Przekład: Anna Sak
Oryginalny tytuł: Bébé Day by Day
Data premiery: kwiecień 2014
Liczba stron: 184
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz