Strony

poniedziałek, 1 marca 2021

"Wiosna koloru słońca" - Carina Bartsch.
Powrót po latach, czyli co nowego u romantycznej pary?

Niektóre serie wywierają na czytelniku takie wrażenie, że pamięta się o nich na długo po premierze. Wyczekiwanie kontynuacji staje się udręką, bo już chciałoby się móc poświęcić bohaterom jeszcze jedną i koleją chwilę. Jedną z takich serii była niewątpliwie historia Emely i Elyasa zapoczątkowana tomem „Lato koloru wiśni”. Sęk w tym, że od premiery poprzednich części minie w tym roku sześć lat. Nic nie wskazywało na to, że przyjdzie nam jeszcze powrócić pomiędzy uczucia ludzi, którzy musieli przebyć trudną drogę, by móc odnaleźć swoje szczęście. Tak też w tym roku dotarła do mnie książka „Wiosna koloru słońca”. Wystarczyła chwila, bym zlokalizowaną w zapowiedziach okładkę dopasowała do konkretnego cyklu, wszak utrzymana w kanwie poprzednich tomów oprawa graficzna nie pozostawiała żadnych wątpliwości. Gorzej jednak z treścią, bo ta mimo wszystko zdążyła już zatrzeć swoje ślady. Mimo przeciwności, udało się. Jestem po lekturze i zapraszam Was na parę słów recenzji.

ZARYS FABUŁY

Wielki powrót. Do życia tych, którzy zdecydowali się być razem i pomimo przeciwności losu pokonali to, co stanowiło granice. Ale czy wyznanie miłości staje się gwarantem udanej przyszłości? Emely wciąż nie może uwierzyć, że obok niej leży właśnie on, wyśniony, wymarzony, ukochany Elyas. Czy będzie w stanie w pełni mu zaufać? Jak ułożą się losy tej dwójki, kiedy zostaną skontrastowane z rodzinnymi i koleżeńskimi relacjami? Co czeka ich w najbliższym czasie?

Krem do rąk - prezent od wydawnictwa

POWRÓT „STARYCH, DOBRYCH ZNAJOMYCH”

Zacznę może od tego, że bez wstępnego zapoznania się z poprzednimi częściami serii, ten tom byłby całkowicie pozbawiony sensu. Bo po co zagłębiać się w losach nieznajomych bohaterów, którzy największe perturbacje życiowe mają już za sobą. Niewątpliwie trzeba więc sięgnąć po poprzedniczki, bądź też zwyczajnie odświeżyć sobie pamięć i jak tak zrobiłam. Nie żałuję, ponieważ w innym wypadku mój odbiór tej historii wiązałby się być może z raczej niskimi notami. Tymczasem kolejny raz przyszło mi wejść w losy młodych dorosłych, studentki literaturoznawstwa i chłopaka, który niegdyś rozbudził jej zaufanie, uśpił, a potem zwyczajnie zniknął, pozostawiając ją z niczym. Teraz deklaruje jej dojrzałą miłość, a ona w tym wszystkim momentami czuje się nie do końca pewnie.

JAK SOBIE RADZĄ?

Niniejsza część nawiązuje do raczej szczęśliwej przyszłości bohaterów. Autorka skupia się na nienachlanym wątku miłosnym, na szczerych rozmowach, na mentalnym zbliżeniu, deczko sypiąc w to wszystko namiętnością, jednak to nie jest książka, która funduje pikantne klimaty. Tutaj związek Emely i Elyasa zostaje skontrastowany z relacjami rodzinnymi, są rodzice oraz ich obawy czy radości, są przyjaciele i niewątpliwie autorka poświęca im spory procent uwagi, wszak skoro u głównych bohaterów wszystko wychodzi na prosto, musi się dziać na innej linii. Są zatem rozstania i powroty, postanowienia i są ci złapani na gorącym uczynku. Środowisko studentów, wymiana wiadomości, wyznania i dużo uśmiechu. To nie jest książka, która szokuje zwrotami akcji. Fabuła płynie jednostajnym, powolnym rytmem, ale czaruje dialogiem. Są zabawne sytuacje czy ciekawa wymiana zdań, stąd humor na pewno nie stracił na sile.

PODSUMOWANIE

Czy podobne powroty do serii, jak „Wiosna koloru słońca” są konieczne? Ta seria mogłaby się obyć bez niniejszego tomu, jednak Carina Bartsch uczyniła ukłon w stronę swoich fanek i pozwoliła im nacieszyć się towarzystwem ulubionych bohaterów jeszcze przez jakiś czas. Może nie było spektakularnie, ale było przyjemnie. Po odświeżeniu losów postaci, co niewątpliwie okazuje się elementem koniecznym przed rozpoczęciem czytania, przypominały mi się emocje, które przeżywałam u boku tych postaci wiele lat temu. Jeśli zatem szukacie lekkiego New Adult, bez nachalnej namiętności, za to z humorem i naturalnością, autorka ma Wam co nieco do zaoferowania.

wydawnictwo: Media Rodzina
seria: Lato koloru wiśni (tom 3)
kategoria: New Adult
ilość stron: 445
data wydania: 10 marca 2021

Wydawnictwo zaprasza do zapoznania się z ofertą KSIĄŻEK DLA DZIECI.

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.

6 komentarzy:

  1. Mam w planach przeczytać tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bałam się, że trzeci tom jest niepotrzebny, ale uważam, że jest strzałem w dziesiątkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam dwóch pierwszych tomów, ale coraz częściej myślę o tym by przeczytać tą serię.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Poprzednie tomy bardzo mi się podobały, więc i ten na pewno przeczytam. Po prostu muszę wcześniej zrobić reread, aby odświeżyć sobie wszystkie fakty <3 Liczę, że mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się cieszę, że ta seria wróciła. W zeszłym roku czytałam 2 poprzednie tomy i długo szukałam czegoś w podobnym klimacie;)

    OdpowiedzUsuń