Stworzyła dla swoich bohaterów wyjątkowy, własny świat.
Nie zawsze wygodny, często wyścielony przeszkodami. Świat iluzji , rywalizacji,
poświęcenia, w końcu świat ludzi, którzy dążą do tych wartości, którymi kieruje
się każdy z nas. Alicja Makowska jest autorką serii „Aremil Iluzjonistów”,
której mam okazję patronować kolejny już raz. Chciałam Was dzisiaj zaprosić na
recenzję, przy czym kieruję ją głównie do wielbicieli gatunku fantasy i do
tych, którzy z rzeczywistością Aremilu
mieli już coś wspólnego. „Rozbłysk” to bowiem sequel, więc wypadałoby mieć
jakąś orientację wyniesioną z poprzednich części, by móc rozpocząć przygodę u
boku tej.
ZARYS FABUŁY
Rzeczywistości
iluzji już nie ma. Świat magii wyginął czterysta lat temu. Jest za to szarobura
codzienność kolonii, która Tayanie wraz z każdym kolejnym dniem coraz bardziej
daje się we znaki. Pewnego razu dochodzi do incydentu, który zmienia wszystko.
Przypadkowa sytuacja nie umyka uwadze Syndykatu, przestępczej organizacji,
która wita w progach domu Tayany i proponuje jej układ. Dziewczyna podejmuje
się więc nowej współpracy, bo zarówno jej jak i kartelowi zależy na
przywróceniu iluzji. Wyrusza zatem w podróż tropem zaginionego Miasta Pogan, u
boku człowieka, któremu nie do końca może ufać. Czy ta misja ma szansę
powodzenia? Czy Tayana zrealizuje swój cel i czy wyjdzie z tej sytuacji cało?
MŁODA DZIEWCZYNA, WIELKIE ZADANIE
Główna bohaterka wychowuje się w domu fałszywego wuja,
częstującego ją niepochlebnymi informacjami o jej rodzicach, wiecznie
niezadowolonego – po prostu nie do życia. Nic więc dziwnego, że Tayana jest
gotowa zaryzykować i wyruszyć w nieznane, by zawalczyć o lepszą przyszłość. Nie
tylko dla siebie. Młoda dziewczyna jest więc przykładem determinacji i odwagi,
z uporem dążąc do pozyskania prawdziwych informacji na temat jej bliskich.
Czeka ją wielka próba. Czy zdoła przez nią przejść, mając u boku Rudera,
człowieka, po którym może spodziewać się wszystkiego?
ZWYKŁE SŁABOŚCI I WIELKA ILUZJA
Powieść rozpoczyna się obrazem koloni, środowiska ludzi
wyklętych, świata bez zasad. To właśnie tutaj przychodzi funkcjonować młodej
Tayanie, która zajmuje posadę czeladniczki garncarskiej u swojego wuja. Smutna
i podsycana fałszywymi informacjami codzienność zmienia się w dniu, kiedy
dziewczyna wyrusza w wielką podróż, o wiele dłuższą, niż zakładała. Opartą na
zasadach współpracy z organizacją przestępczą, która przecież w każdej chwili
może pokazać swoją prawdziwą twarz. Szukanie schronienia w gospodach, snute po
drodze opowieści, walka i kałuże krwi. Złożone obietnice, historia pewnej
miłości i Wyrocznia. Książka nie traci tempa, cały czas dostarczając
czytelnikowi nowych wrażeń. Są zwroty akcji, są typowo ludzkie słabości, obawy
i nadzieje, jest element fantasy. W końcu Aremil
Iluzjonistów to powieść zawierająca w sobie pewną wiarygodną dawkę magii.
Nieśmiało podrygujące pozostałości iluzji wreszcie spotykają się z waleczną
duszą, która może o nie zadbać. Czy doczekają się ponownych czasów świetności?
FANTASY W KLIMACIE...
Od pierwszej napisanej przez autorkę powieści minęło już
trochę czasu. Widać, jak duże postępy poczyniła ze swoją prozą. Konsekwencja
zachowań bohaterów, dynamika akcji, zaskakujące wydarzenia i dobrze
naszkicowane tło. Nie jestem wielką zwolenniczką literatury tego gatunku, a
muszę powiedzieć, że naprawdę mi się podobało. „Aremil Iluzjonistów. Rozbłysk”
jak i pozostałe części cyklu utrzymane są w klimacie podobnym do powieści „Czerwona
królowa” czy „Księżniczka popiołu” tak więc wszystkich fanów podobnych lektur
zapraszam do zapoznania się z twórczością Alicji Makowskiej.
Serdecznie gratuluję patronatu. 😊
OdpowiedzUsuńJa juz skończyłam czytac☺️ jutro bede zachecac u siebie😉
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej serii, ale w ostatnim czasie widzę ją w miarę często na blogosferze. Możliwe, że sięgnę po pierwszy tom za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Gratuluję patronatu, ale tym razem to jednak nie do końca pozycja dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńSkomplikowana seria jeśli chodzi o kolejność czytania :) Gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuń