„Jeśli zakochasz się w innej osobie, to
znaczy, że ta, którą do tej pory kochałaś, nigdy nie miała być twoja na
zawsze.”
Pierwsze wrażenie bywa mylne, zwłaszcza jeżeli chodzi o
okładki książek. Czasami piękne wydania okazują się tak mało wartościowe, bądź
wprost odwrotnie – te szarobure kryją w sobie poruszającą, niezapomnianą treść.
Pozorom uległam także ja, kiedy na okładce Gracza
dostrzegłam umięśnione, atrakcyjne męskie ciało. Przypuszczałam, że
przyjdzie mi się zetknąć z typową powieścią erotyczną i przyznam, że przez
kilkanaście pierwszych stron nadal tkwiłam w takim przekonaniu. A jednak
autorka funduje historię wykraczającą nieco poza ramy utartych schematów. Jest całkiem
emocjonująco, bo chociaż nie ma tutaj demonów przeszłości - będących wynikiem pełnego
traum dzieciństwa, jest coś innego.
ZARYS FABUŁY
Delilah Maddox,
początkująca dziennikarka sportowa, miałaby w życiu lżej, gdyby nie tacy ludzie
jak Brody Easton, futbolista i gracz, z którym musi przeprowadzić wywiad.
Bardzo pewny siebie, zarozumiały, arogancki, jednak nieziemsko przystojny
wykorzystuje każdą okazję, byleby tylko zbić ją z pantałyku. Zaangażowana w
swoje obowiązki kobieta próbuje dotrzymać mu kroku odgryzając się tym samym.
Kiedy więc poziom wzajemnego dokuczania sięga zenitu, pada propozycja wspólnej
kolacji, która może rozpętać burzę bądź pomóc znaleźć im nić porozumienia. Czy
Brody jest tym kimś, za kogo wszyscy go uważają i dlaczego tak często odwiedza
miewającą kłopoty z pamięcią staruszkę? Czy Delilah przyjmie zaloty pewnego zabiegającego
o jej względy Michaela, a może odkryje w sobie sprzeczne uczucia względem
kogoś, kto wkroczył w jej świat z niezbyt dobrym, pierwszym wrażeniem?
ON I ONA – JACY
SĄ?
Świadomy swoich
atutów mężczyzna i pewna siebie kobieta, tupeciarz i potrafiąca walczyć o swoje
lwica. Młodzi, piękni, można by powiedzieć - ludzie sukcesu. W pojedynku na
bezczelność wygrywa zdecydowanie on. Chociaż nie wszystko jest tutaj takie,
jakby się mogło wydawać, bo kiedy kamera wygasa, oboje stają się pragnącymi szczęścia ludźmi, ulegającymi
pokusom i mającymi swoje problemy.
ON, ONA I … ONA?
Nie ukrywam, że bardzo doceniam powieści erotyczne, w
których można odnaleźć coś więcej, aniżeli sam seks. Ta książka łączy w sobie arogancję, pikantne sceny,
ale także pełną wrażliwości, opiekuńczości i współczucia historię, bo tacy
właśnie okazują się sami bohaterowie – zapakowani w piękną, nieprzepuszczającą
emocji skorupę, po wykruszeniu której ukazuje się także piękne wnętrze.
AKCJA I DWA WĄTKI
Ci, którzy sugerując się okładką liczą na ostry, czerwieniący policzki seks na pewno się nie
zawiodą. Autorka sprawnie operuje językiem stawiając na mocne, dobrze
zobrazowane doznania, minimalizując wulgarność towarzyszącą tym całkiem
apetycznym scenom. Nie ukrywam, że na samym początku miałam liczne obawy
związane z dość szybkim zaspokojeniem pragnień bohaterów. Byłam nieco
zawiedziona wczesnym zawieszeniem broni, spodziewając się nudy. Nic z tych
rzeczy. Vi Keeland wplotła w tę historię
piękny, niecodzienny jak na ten gatunek literacki wątek, który zneutralizował
całość nadając jej pięknego i subtelnego kształtu. Jest więc ostro i delikatnie jednocześnie.
Sporo tutaj dialogów, mniej opisów – co dla mnie okazuje
się najbardziej korzystną z opcji. Ta książka to moje pierwsze spotkanie z tą
autorką jednak już wiem, że na pewno nie ostatnie.
PODSUMOWANIE
Rozpalająca, odważna, nieprzesadzona. Jak na powieść
erotyczną przystało, Vi Keeland częstuje pikanterią skutecznie schładzaną
drugim wątkiem, który okazał się miłym zaskoczeniem i zadecydował o tym, że
ocenię tę książkę wysoko. Polecam, zwłaszcza
pełnoletnim wielbicielkom tego gatunku, które doszukują się w ognistej treści
nie tylko fizyczności, ale także wrażliwości, charakteru i duszy. Podobało
mi się. Myślę, że jeżeli dacie jej szansę i przebrniecie przez kilkanaście
pierwszych stron, nie zawiedziecie się. To nie jest rozrywająca serce lektura,
ale ma w sobie to coś.
moja ocena: 7+/10
wydawnictwo:
Kobiece
ilość stron: 392
data wydania: 6
stycznia 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

Książka mi się podobała, jednak nie ma szału :) zaskoczeniem była dla mnie Willow bo przez kilka pierwszych rozdziałów wzięłam ją za zmarłą! :)
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie tak samo. Też myślałam, że ona nie żyje. To chyba był zamierzony zabieg autorki. Potem byłam mocno zdezorientowana.
UsuńRaczej nie przeczytam, wolę spędzić czas z innego typu lekturą.
OdpowiedzUsuńW końcu główna bohaterka, która nie jest niewinną szarą myszką, ale pewną siebie kobietą. Intrygujące wydaje się jeszcze przedstawienie wszystkich wydarzeń ze strony Willow... Chyba dam się skusić. :)
OdpowiedzUsuńNie jest to moj gatunek, jak pewnie wiesz. Ale doceniam, ze poza seksem jest w tej ksiazce jeszcze jakis inny watek, lektura na pewno przypadnie do gustu fankom erotykow:)
OdpowiedzUsuńMam zamiar kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi typowymi erotykami, ale ta książka mnie zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję, to dam szansę.
OdpowiedzUsuń